Można o nim powiedzieć "największy kompozytor wszech czasów". Ale można też "człowiek, którzy przebył pieszo 800 km, aby ujrzeć muzycznego idola" lub "fighter, który za walkę o swoje trafił za kratki". Jan Sebastian Bach jest bohaterem trzeciego odcinka cyklu "Historia, jak z nut", realizowanego przez Elbląską Orkiestrę Kameralną i Mateusza Rusowicza.
Jan Sebastian był skazany na karierę wśród partytur i instrumentów – jego ojciec był skrzypkiem i muzykiem miejskim, muzyczną drogę wybrało też dwóch braci – jeden doczekał się nawet miana oboisty króla szwedzkiego. Młody Bach poszedł w ich ślady, a o jego determinacji niech świadczy fakt, że, jako 18-latek, na piechotę przeszedł 800 km (w obie strony), z Arnstadt do Lubeki. Tylko po to, aby spotkać ulubionego kompozytora – Dietricha Buxtehudego.
Karierę kontynuował w różnych miastach, a ostatecznie osiadł w Lipsku. Nim to nastąpiło, trafił na miesiąc... do aresztu - powodem był konflikt z chlebodawcą, księciem Johannem Ernstem. Więcej szczegółów w filmie, a na finał "Fuga" z „I Sonaty na skrzypce solo g-moll BWV 1001” w wykonaniu muzyków EOK, Oli i Huberta Ostrowskich.