To właśnie hasło „orbita” było przewodnim tematem pierwszego po pandemicznej przerwie elbląskiego Grafataku. Na dziedzińcu Galerii El o uznanie publiczności zabiegało czterech twórców, a w dobry muzyczny nastrój licznie przybyłych mieszkańców wprowadził Gniewomir Tomczyk Project. Zobacz zdjęcia.
„Cycki górą” - krzyknęła zwyciężczyni piątkowego Grafataku. Wykonana w trzy godziny praca Anny Szewczyk-Ciesielskiej zdobyła największe uznanie publiczności. Półnaga kobieta w złotej tonacji przyciągała uwagę, bo – jak przyznała autorka – tak miało być. - W mojej orbicie to kobieta jest w centrum. Jest najważniejsza, wszystko się wokół niej kręci – przyznała laureatka Grafataku.
- To mój debiut, trochę stresu jest. Normalnie nad taką pracą spędziłbym miesiąc, dwa, a tu mamy trzy godziny, więc trzeba się streszczać. Chcę pokazać dziecko w stroju kosmonauty, ale nie potrafię rysować twarzy, więc zamalowałem ją, więc co będzie to będzie. Za mało czasu jak dla mnie, to nigdy nie będzie skończone – śmiał się Bartek Kucharski z Malborka, na co dzień właściciel studia tatuażu w Elblągu, który po raz pierwszy uczestniczył w Grafataku.
Wydarzenie zostało wznowione po dwuletniej przerwie, na którą duży wpływ miała też sytuacja pandemiczna. - Cieszymy się, że mogliśmy po raz pierwszy odpalić imprezę. Zaczęliśmy od Grafataku z koncertem w ramach Elbląskiej Fali Dźwiękowej. To nie ostatnie wydarzenie tego lata, szykuje się ich sporo. Patrzymy już tylko na niebo, by pogoda nam dopisała i lecimy do przodu – mówi Wojciech Minkiewicz ze stowarzyszenia Co jest?, organizatora wydarzenia.
Wszystkie prace z Grafataku znalazły nabywców. Z licytacji, która odbyła się na zakończenie, uzyskano ok. 1500 złotych. A przez cały wieczór uczestnikom Grafataku i licznie przybyłej publiczności towarzyszyła muzyka na żywo w wykonaniu Gniewomir Tomczyk Project.
- Bardzo fajnie wreszcie zagrać z publiką i to w plenerze. Czuć ten feedback, tego nam bardzo brakowało. Mieliśmy różne formuły koncertów, mi akurat taka forma odpowiada. Wychowałem się w domu malarzy artystów – przyznał Gniewomir Tomczyk po koncercie, na którym wystąpił z Martyną Kubicz (wokal / synth bass), Maciejem Kądzielą (saksofon) oraz Zdzisławem Kalinowskim (instrumenty klawiszowe). - Chcę mówić swoim głosem: poprzez jazz, elektronikę, mieszanie współczesnych trendów z improwizacjami, z mocnym rapem, z instrumentami akustycznymi. Mam nadzieję, że się to podoba.
W poniedziałek, 14 czerwca, Gniewomir Tomczyk Project będzie można usłyszeć w internetowym Radiu 357. - Zagramy w Studiu Garaż o godz. 22. Będą nasze kompozycje, rozmowy o płycie o naszej działalności. Zapraszam do słuchania – dodał Gniewomir Tomczyk.