UWAGA!

Elblążanie na księżycach Yavin ("Gwiezdne wojny" w Elblągu, część 5)

Trwa gwiezdnowojenna wystawa grupy modelarskiej Yavin, którą można oglądać w Ratuszu Staromiejskim. Jak wyglądają odwiedziny w odległej galaktyce w elbląskim wydaniu? Zobacz zdjęcia z otwarcia wystawy i film autorstwa Bartosza Izdebskiego.

Relacje ludzie-roboty”

Yavin to planeta i jej księżyce z uniwersum „Star Wars” stworzonego przez George'a Lucasa. To także nazwa działającej od wielu lat grupy modelarskiej, której członkowie – w większości elblążanie - znaczną część życia poświęcili „Gwiezdnym wojnom” (szerzej pisaliśmy o nich tutaj). Ich prace można oglądać w Ratuszu Staromiejskim do 20 sierpnia (codziennie w godz. 8-20, wstęp wolny), z czego korzystają mieszkańcy i turyści.

- W mojej opinii wystawa „Star Wars” to event wyjątkowy, nie tylko na poziomie lokalnym, jest to ewenement w skali krajowej, a nawet europejskiej – stwierdza z przekonaniem pan Błażej. - Zdumiewa wielka dbałość o szczegóły oraz kreatywność autorów. Zaangażowanie oraz pasja, z jaką Marek Kulesza opowiadał mi o uniwersum „Gwiezdnych wojen”, przyciąga. Sprawia też, że człowiek zaczyna czuć niedosyt i samodzielnie zaczyna poszukiwać nowych informacji. Dzięki wystawie mogłem zobaczyć droida bojowego w skali 1:1. To jest niesamowite uczucie, móc mu się przyjrzeć mu z bliska, ponieważ perspektywa w filmach nie zawsze daje wyobrażenie o rzeczywistym rozmiarze danej postaci lub rzeczy.

- Wystawa warta zobaczenia, dużo szczegółów, modele dopracowane – wymienia pan Piotr. - Fani gwiezdnej sagi docenią poziom wykonania modeli statków, broni i postaci ze „Star Wars”. W mojej rodzinie męska część, czyli syn Maurycy i ja, to wierni fani, żeńska już mniej... - uśmiecha się. - W każdym razie ja i mój „padawan” byliśmy pod wrażeniem – przyznaje tata-Jedi.

- Na wystawę przyszłam chętnie – zaznacza Jagoda. - Wśród mojej kolekcji pluszaków jest Baby Yoda, miałam nadzieję, że go zobaczę. Niestety, nie było, ale duże wrażenie wywarły na mnie pojazdy kosmiczne, zwróciłam uwagę najbardziej na ich światła. Zabrakło mi jedynie muzyki z filmów - przyznaje.

- Najbardziej podoba mi się w wystawie szczegółowość projektów, np. pokazanie uszkodzeń statków – mówi pan Miłosz. - Na moich dzieciach największe wrażenie zrobiły rozmiary tych modeli. Po wizycie na wystawie obejrzeliśmy nawet w domu „Mroczne Widmo” - podkreśla.

 

Będziemy zaszczyceni, jeśli zechcecie się przyłączyć”

  Elbląg, Elblążanie na księżycach Yavin ("Gwiezdne wojny" w Elblągu, część 5)
Fot. Michał Skroboszewski (arch. portEl.pl)

- Mimo opóźnionej reklamy wystawy możemy się cieszyć, że przychodzi bardzo dużo ludzi, jest fajnie. Najważniejsze jest zadowolenie tych osób – mówi o ostatnim czasie w Ratuszu Staromiejskim Marek Kulesza. - Ludzie się cieszą i są zdziwieni, że takie coś powstało w Elblągu. To miłe, że jest taki odbiór.

- Raz nie mogłem wyjść z wystawy – śmieje się Adam Kulesza. - Jedna para zachęciła do przyjścia całą rodzinę, potem przyszli znajomi, potem następna grupa. Tak mi upłynął czas od południa do 18, przewinęło się 150-200 osób, którym opowiadałem o wystawie i o „Gwiezdnych wojnach”. Czuję w gardle chrypę, bo padało sporo ciekawych pytań od odwiedzających. Ludzie się dziwią: „Kurczę, w Elblągu taka wystawa?” Niektórych spotkałem tam już trzeci raz od otwarcia, to osoby, które zachęcają innych, polecają obejrzenie tych modeli...

O co pytają autorów modeli odwiedzający wystawę?

- Praktycznie o wszystko – przyznaje Adam Kulesza. - Co to za model, z czego jest zbudowany, jak się go maluje, czyje autografy można zobaczyć na wystawie... Każdemu podoba się co innego. Powiem szczerze, że mistrz Yoda robi spore wrażenie...

- Pytają, gdzie są te wszystkie zapalniczki, trzeba pokazywać, gdzie ich użyto – śmieje się Marek Kulesza (modele powstają właściwie ze wszystkiego, co się nadaje, choćby z elementów zapalniczek... - red.). - Zobaczymy, jak się to wszystko rozwinie dalej. Jest idea, żeby pokazywać nasze prace cyklicznie, w wakacje – przyznaje. To jednak wstępny pomysł na dalszą obecność „Gwiezdnych wojen” w wydaniu grupy Yavin w Elblągu.

- Kto jeszcze nie był na wystawie, niech szybko to nadrobi, a kto był i ma pozytywne wrażenia, niech do nas wraca – zachęca do odwiedzenia wystawy Marek Kulesza. Na zobaczenie prac grupy Yavin – w skład której wchodzą elblążanie Adam Kulesza, jego brat Marek Kulesza z żoną Katarzyną Anuszewisz-Kuleszą i ostrołęczanin Bernard Szukiel – do 20 sierpnia jest jeszcze czas. Relację portElu z otwarcia wystawy znajdziemy pod tym linkiem.

W nadprzestrzeń skakał Tomasz Bil

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama