Różnie się o nich mówi i różnie ich muzykę odbiera, ale nie można zaprzeczyć jednemu – ich zespół powoli staje się jedną z najbardziej znanych zespołów w Elblągu. Teraz, za sprawą Elbląg Rocks Europa, mają szansę podbić swoją wartość.
Paweł Łobanowski: Większość nowych utworów zagraliście już na żywo?
Lojalny Tony: Oprócz jednego, to wszystkie. Mamy jedną premierę, na dodatek w ojczystym języku.
Nie wolelibyście się wstrzymać, by zrobić niespodziankę na przeglądzie?
Idziemy naprzód. Gramy to, co graliśmy. Te wszystkie koncerty nie były na tyle wielkie, aby nasz materiał był osłuchany.
W jaki sposób komponujecie?
Każdy ma inne pomysły. Czasem robimy jam session, czy improwizacje. Z nich zawsze powstanie coś ciekawego.
Powiedzcie, na ile hasło "sex, drugs & rock and roll" jest aktualne w takim zespole jak Lojalny Tony?
Jest to typowe podejście w naszym zespole. Co prawda Mariusz nie jest typem rock'n'rollowca, ale chłopaki nadrabiają. Trzeba mieć predyspozycje, aby prowadzić taki tryb życia.
W zespołach takich jak Wasz nie zawsze jest kolorowo. Zdarzają się zmiany w składzie, czy nawet rozpady. Czy w jakimkolwiek stopniu odczuwacie presję przyszłości?
Mario nie będzie grał z nami. Każdy zespół prędzej, czy później ma jakieś zmiany i trzeba to dostrzec.
Mario: Zmieniłem styl muzyczny. Konwencjonalna gra przestała mnie satysfakcjonować. Poza tym wszystko w porządku. Jedni chcą działać w grupie, a inni indywidualnie.
OGŁOSZENIE! Szukamy basisty- Lojalny Tony.
Gdybyście mieli wskazać najciekawszego elbląskiego wykonawcę, to kto mógłby nim być?
Na pewno Bartosz Krzywda i Asia Żondłowska. Nie ma zespołu, który gra poza Elblągiem. Musiałby być nowatorski . Nie powinien czerpać ze standardów i grać przede wszystkim dla ludzi.
Ktoś z Was podobno ma bliższe kontakty z Koszernym Wymiarem.
Mario: Poprosili mnie po prostu, żebym się z nimi wygłupił. Basista Koszernego ma problemy z jednoczesnym graniem i śpiewaniem. Zagram gościnnie w ostatnim kawałku.
Czego możemy się po Was spodziewać na przeglądzie?
Rafał: Sami nie wiemy. Zagramy najlepiej, jak potrafimy. Pokażemy, jak widzimy muzykę rockową. Jesteśmy najstarszym zespołem, jeżeli chodzi o średnią wieku, także podchodzimy do muzyki bardziej poważnie. Ja czuję się dziadkiem, dlatego też siedzę na koncertach :)
Jak oceniacie swoje szanse na wygraną?
Każdy jest równy, a wygra ten, kto akurat wtedy zagra najlepiej. Po prostu głupio byłoby, gdyby nas tam zabrakło.
Proszę o kilka słów dla innych zespołów.
Życzymy wszystkim powodzenia. Porwijcie publiczność. Nie dajmy się zwariować. Żeby nikt nikomu nie podkładał świni, bo wszyscy jedziemy na tym samym wózku. Wspólne wygryzanie się z branży jest dziecinne.