"Jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym" - powiedział po zwycięskiej Bitwie o Anglię Winston Churchill. Te słowa uznania pod adresem polskich lotników były jak najbardziej na miejscu. Dywizjon 303 cieszył się popularnością i szacunkiem, lecz szybko przyszło rozczarowanie. Po zakończeniu działań wojennych nasi piloci w "podziękowaniu" zostali zamieceni pod dywan historii. Jednak ich legenda powraca, co w swoim fabularyzowanym dokumencie pokazał elblążanin Sławomir Malinowski. Prapremiera filmu odbyła się dziś (27 maja) w Teatrze im. Aleksandra Sewruka. Zobacz fotorelację.
Historię polskich lotników oraz książki na warsztat wziął elbląski reżyser Sławomir Malinowski. Odwiedził z kamerą Anglię i miejsca, w których stacjonowały asy polskiego lotnictwa (Northwood, Northolt, Dover), zdjęcia kręcone były także w Polsce (Puszczykowo - muzeum-pracownia Arkadego Fiedlera, Kielce, gdzie w bibliotece uniwersyteckiej przechowywany jest egzemplarz "Dywizjonu 303 " - wydanie wojenne, ale także Toruń, Elbląg, Konstancin i pałac w Janowie). W tworzeniu fabularyzowanego dokumentu wzięli udział m.in. synowie Arkadego Fiedlera - Arkady Radosław i Marek, aktorzy elbląskiego teatru: Dariusz Siastacz, Alan Bochnak, Jacek Gudejko oraz rekonstruktorzy historyczni.
Z ekranu pada wiele słów uznania dla polskich lotników, które są jak najbardziej uzasadnione. Byli to znakomicie wyszkoleni żołnierze, którzy pokazali jak należy prowadzić walkę w przestworzach, by wygrywać. Poza tym byli zdeterminowani do pokonania sił niemieckich, żywo pamiętając klęskę wrześniową. Mieli na swoim koncie rekordową liczbę zestrzelonych niemieckich myśliwców. I cieszyli się niezwykłą popularnością i szacunkiem w Anglii. Niestety, do czasu. Polityka prowadzona ponad głowami Polaków zamiotła ich pod dywan historii. I o tym również mówi dokument, który dziś w Elblągu miał swoją prapremierę.
"Dywizjon 303 - legenda powraca" to połączenie faktów, wspomnień, pamiątek z czasów II wojny światowej. Widzowie zaglądają przez ramię Marka Fiedlera i czytają razem z nim dziennik prowadzony przez asa myśliwskiego Mirosława Fericia, będący po części kroniką Dywizjonu 303. Wysłuchują wspomnień o dzielnych Polakach od jednego z bywalców (dziś już sędziwego wiekiem) baru znajdującego się na terenie dawnej bazy wojskowej w Anglii.
Projekcji towarzyszyły rozmowy historyczne, które wprowadzały widza w temat, natomiast w klimat piosenka "Gdzie są kwiaty z tamtych lat" w wykonaniu aktorki Beaty Przewłockiej (polską wersję śpiewała Sława Przybylska, niemiecką upowszechniła Marlena Dietrich).
Film to dobra lekcja historii dla młodszych pokoleń i przypomnienie legendy. Przypomnienie zasług i - niestety - tego, jaka polskich pilotów spotkała zapłata. "Tego zażądaliby polscy lotnicy w zapłacie – uczciwego i rozumnego spojrzenia na Polaków" - pisał w swojej powieści Arkady Fiedler. A co dostali? Po II wojnie światowej Anglia w obawie przez Stalinem wyparła się swoich (do niedawna) sojuszników, ale to już zupełnie inna historia. Do niej też powróci Sławomir Malinowski, który już zapowiedział kolejny film, którego głównym bohaterem będzie jeden z asów Dywizjonu 303 Jan Zumbach.