To klub, który powstał z pasji. Z chęci stworzenia klimatu, który kiedyś gościł w Fali, Tanku, czy później w Krypcie. Miejsce spotkań ludzi alternatywnych, lubiących muzykę i różne działania artystyczne. I choć w nazwie ma „jazz” to nie tylko taki gatunek proponuje. Dziś (2 czerwca) Mjazzga zaprasza na koncert Tymona Tymańskiego i jego zespołu. A są już plany na kolejne wydarzenia muzyczne.
Pokolenie 30-, 40-latków pamięta wspomniane kluby, które działały w Elblągu. Spotykali się w nich ludzie, których łączyła muzyka, podobne myśli, spojrzenie na życie. Każde z tych miejsc miało swój wyjątkowy klimat, swoich stałych bywalców, wydarzenia artystyczne. Z tęsknoty za tym klimatem Wojtek Minkiewicz założył Mjazzgę: - W Elblągu od bardzo dawna, od czasów Tanku właściwie, nie było takiego miejsca stricte klubowego. Tank nie był tak do końca zorganizowany np. jeśli chodzi o koncerty, ale był na nie nastawiony. My, łącząc tamtą atmosferę, którą pamiętamy, jako bywalcy chcielibyśmy osiągnąć coś podobnego. Stworzyć miejsce, w którym ludzie dobrze się czują. Nie robimy selekcji, po prostu oferujemy pewną muzykę i otoczenie, selekcja jest więc naturalna. Komu to odpowiada – ten przyjdzie.
Mjazzga powstała z pomysłu Wojtka, ale przy wsparciu jego żony oraz Marcina Jeża i wielu przyjaciół.
- To jest mój pomysł na życie – mówi Wojtek Minkiewicz. - Robiłem co innego, ale nie do końca się w tym sprawdziłem i nie do końca to sprawdziło się we mnie. Pomyślałem, że czas ucieka, a ja robię nie to, co chciałbym. Ten klub to nasza pasja i albo się uda tak, jak chcemy i wygramy - jeśli znajdziemy wystarczającą liczbę osób, które chcą naszą wizję odbierać, albo … No właśnie, nie chcielibyśmy być zmuszeni do zmiany profilu ze względów ekonomicznych. A ekonomia jest brutalna - przyznaje.
Mjazzga to klub muzyczny, ale otwarty także na inne wydarzenia artystyczne: teatr, wernisaże itp. Jest tu scena, profesjonalne nagłośnienie. W to najwięcej zainwestowano.
- Jesteśmy otwarci na wszelkie działania artystyczne, kulturalne, takie, które uznajemy za fajne, które mieszczą się w granicach naszego poczucia dobrego smaku – mówi Wojtek Minkiewicz. - Ludzi chcemy przyciągać przede wszystkim muzyką. Natomiast okazjonalne - i mam nadzieję, że w przyszłości często - będziemy robić różne wydarzenia kulturalne. Mamy dużo pomysłów, ale na razie brakuje czasu na ich realizację. Cały czas bowiem dopinamy kwestie związane z otwarciem klubu.
- Chcemy zrobić rozpoznawalne cykle, które przypisane będą do dni tygodnia – dodaje. - Już mamy czwartki z piano i Adamem Dampcem. Chciałbym, by to miejsce, gdy nabierze już swojego kształtu, samo się broniło i reprezentowało.
Jednak Mjazzga to przede wszystkim klub muzyczny. Istnieje od niedawna, a już odbyły się w nim koncerty Wojciecha Grabka i grupy L.Stadt. Dziś zagra Tymon and The Transistors.
- Do tej pory ci, którzy przyszli byli zadowoleni. Negatywnych opinii nie słyszałem – przyznaje Wojtek Minkiewicz.
W Bibliotece Elbląskiej, czyli po sąsiedzku (Mjazzga mieści się przy ul. Kowalskiej) trwają Letnie Ogrody Polityki. I też koncerty. A część widzów-słuchaczy chciałaby posłuchać i Tymona, i ParisTetris np.
- Gdy umawialiśmy się z Tymonem nie było jeszcze ogłoszonego terminu ani składu artystów Ogrodów – wyjaśnia Wojtek Minkiewicz. - Ciężko przychodzi zmieniać termin koncertu. Część ludzi chciałaby być i na tym, i na tym. Część spróbuje. Zobaczymy. W Elblągu dzieje się dużo rzeczy i pewnie – w co wierzę - koordynacja tego gdzieś istnieje – kontynuuje. - Ja starałem się dowiedzieć od wszystkich zainteresowanych, kiedy i co się dzieje. Po to właśnie, by się nie zazębiać. Mieliśmy mieć jeszcze trzy koncerty w czerwcu, ale wszystkie są odwołane. Ciekawsze terminy, zaproponowane przez artystów są nierealne, bo pokrywają się albo z Dniami Elbląga, albo z Elbląg Rocks Europa, albo z koncertem reggae w Galerii EL. Szkoda trochę. Nie chcemy wchodzić innym w paradę, ale burzy nam to koncepcję.
Plany koncertowe jednak są. W lipcu zagra trójmiejski zespół Milczenie Owiec oraz – również z wybrzeża – Popsysze, które należą do „stajni” Nasiono Records. Jazzowo – bo to „konik” Wojtka Minkiewicza – też będzie, choć…:- Zależy jak będziemy stać finansowo na nogach – zdradza obawy właściciel klubu. – Zaprosiliśmy Wojtka Mazolewskiego.
Jesienią natomiast ma zagrać Farben Lehre oraz zespół Muchy.
Wojtek Minkiewicz przyznaje, że ma obawy związane z finansowym aspektem prowadzenia klubu muzycznego, ale jest idealistą i pozytywnie myśli: - Zainwestowaliśmy sporo. Nie robiliśmy tego dla biznesu, ale dlatego, bo to lubimy. Chcielibyśmy dzielić się naszymi pasjami, póki mamy energię i chęć. Zobaczymy. Już było „a”, „b” - idźmy dalej.
Mjazzga powstała z pomysłu Wojtka, ale przy wsparciu jego żony oraz Marcina Jeża i wielu przyjaciół.
- To jest mój pomysł na życie – mówi Wojtek Minkiewicz. - Robiłem co innego, ale nie do końca się w tym sprawdziłem i nie do końca to sprawdziło się we mnie. Pomyślałem, że czas ucieka, a ja robię nie to, co chciałbym. Ten klub to nasza pasja i albo się uda tak, jak chcemy i wygramy - jeśli znajdziemy wystarczającą liczbę osób, które chcą naszą wizję odbierać, albo … No właśnie, nie chcielibyśmy być zmuszeni do zmiany profilu ze względów ekonomicznych. A ekonomia jest brutalna - przyznaje.
Mjazzga to klub muzyczny, ale otwarty także na inne wydarzenia artystyczne: teatr, wernisaże itp. Jest tu scena, profesjonalne nagłośnienie. W to najwięcej zainwestowano.
- Jesteśmy otwarci na wszelkie działania artystyczne, kulturalne, takie, które uznajemy za fajne, które mieszczą się w granicach naszego poczucia dobrego smaku – mówi Wojtek Minkiewicz. - Ludzi chcemy przyciągać przede wszystkim muzyką. Natomiast okazjonalne - i mam nadzieję, że w przyszłości często - będziemy robić różne wydarzenia kulturalne. Mamy dużo pomysłów, ale na razie brakuje czasu na ich realizację. Cały czas bowiem dopinamy kwestie związane z otwarciem klubu.
- Chcemy zrobić rozpoznawalne cykle, które przypisane będą do dni tygodnia – dodaje. - Już mamy czwartki z piano i Adamem Dampcem. Chciałbym, by to miejsce, gdy nabierze już swojego kształtu, samo się broniło i reprezentowało.
Jednak Mjazzga to przede wszystkim klub muzyczny. Istnieje od niedawna, a już odbyły się w nim koncerty Wojciecha Grabka i grupy L.Stadt. Dziś zagra Tymon and The Transistors.
- Do tej pory ci, którzy przyszli byli zadowoleni. Negatywnych opinii nie słyszałem – przyznaje Wojtek Minkiewicz.
W Bibliotece Elbląskiej, czyli po sąsiedzku (Mjazzga mieści się przy ul. Kowalskiej) trwają Letnie Ogrody Polityki. I też koncerty. A część widzów-słuchaczy chciałaby posłuchać i Tymona, i ParisTetris np.
- Gdy umawialiśmy się z Tymonem nie było jeszcze ogłoszonego terminu ani składu artystów Ogrodów – wyjaśnia Wojtek Minkiewicz. - Ciężko przychodzi zmieniać termin koncertu. Część ludzi chciałaby być i na tym, i na tym. Część spróbuje. Zobaczymy. W Elblągu dzieje się dużo rzeczy i pewnie – w co wierzę - koordynacja tego gdzieś istnieje – kontynuuje. - Ja starałem się dowiedzieć od wszystkich zainteresowanych, kiedy i co się dzieje. Po to właśnie, by się nie zazębiać. Mieliśmy mieć jeszcze trzy koncerty w czerwcu, ale wszystkie są odwołane. Ciekawsze terminy, zaproponowane przez artystów są nierealne, bo pokrywają się albo z Dniami Elbląga, albo z Elbląg Rocks Europa, albo z koncertem reggae w Galerii EL. Szkoda trochę. Nie chcemy wchodzić innym w paradę, ale burzy nam to koncepcję.
Plany koncertowe jednak są. W lipcu zagra trójmiejski zespół Milczenie Owiec oraz – również z wybrzeża – Popsysze, które należą do „stajni” Nasiono Records. Jazzowo – bo to „konik” Wojtka Minkiewicza – też będzie, choć…:- Zależy jak będziemy stać finansowo na nogach – zdradza obawy właściciel klubu. – Zaprosiliśmy Wojtka Mazolewskiego.
Jesienią natomiast ma zagrać Farben Lehre oraz zespół Muchy.
Wojtek Minkiewicz przyznaje, że ma obawy związane z finansowym aspektem prowadzenia klubu muzycznego, ale jest idealistą i pozytywnie myśli: - Zainwestowaliśmy sporo. Nie robiliśmy tego dla biznesu, ale dlatego, bo to lubimy. Chcielibyśmy dzielić się naszymi pasjami, póki mamy energię i chęć. Zobaczymy. Już było „a”, „b” - idźmy dalej.
A