Elbląski Teatr Dramatyczny przygotowuje się do kolejnej premiery. Będzie to widowisko oparte na lokalnych legendach pt. „Jak Piekarczyk chwat Elbląg uratował”. Oby termin premiery - piątek 13 października - nie okazał się pechowy.
Jak żartuje Mirosław Siedler, dyrektor elbląskiej sceny, w Dramatycznym - jak nigdzie w Polsce - co tydzień premiera. Bardzo pracowicie bowiem rozpoczął się nowy sezon artystyczny. Widzowie mieli już okazję zobaczyć we wrześniu polską prapremierę sztuki Krzysztofa Bizio „Celebracje”, dyplomowy spektakl absolwentów studia wokalno-aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni „Kompot '06”, a w październiku dwa wieczory w Cafe Sax – „Ach te baby...” i „Każdemu wolno kochać...”. Tym razem elbląscy aktorzy przygotowują bardzo elbląskie przedstawienie.
- Sztuka „Jak Piekarczyk chwat Elbląg uratował” oparta jest na pięciu elbląskich legendach - wyjaśnia Mirosław Siedler, dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Dramatycznego w Elblągu. - Zręcznie skomponował je w scenariusz elblążanin Janusz Komorowski. Nie będzie to bajka, a raczej widowisko historyczne dla dużych i małych, pełne barwnych postaci, takich jak Burmistrz, Diabeł, Kat czy Piekarz. Na scenie zobaczymy prawie 50 wykonawców. Są to aktorzy elbląskiej sceny, a także pracownicy techniczni, garderobiana oraz członkowie Teatralnego Studia Młodych „Alter Ego”.
Najnowsza propozycja Dramatycznego ma wiele akcentów lokalnych oprócz, rzecz jasna, tematu. Muzykę do spektaklu skomponował elblążanin Ryszard Rynkowski, autorem scenografii jest również elblążanin Zygmunt Prończyk, zaś całość reżyserską opieką otoczył aktor elbląskiej sceny Lesław Ostaszkiewicz. Premiera przedstawienia „Jak Piekarczyk chwat Elbląg uratował” odbędzie się w piątek 13 października o godz. 18. Wieczór ten stanie się także czasem jubileuszowych wspomnień.
- Prawie dokładnie 30 lat temu, bo 13 listopada 1976 r., odbyła się oficjalna inauguracja samodzielnej sceny elbląskiej - mówi Mirosław Siedler. - Zaprezentowano wówczas premierowy spektakl „Balladyna”. Co prawda minister kultury podpisał akt powołania Teatru Dramatycznego w Elblągu we wrześniu 1975 r., to jednak dopiero rok później świętowano to wydarzenie.
Szczegóły w relacji radiowej Marty Hajkowicz:
- Sztuka „Jak Piekarczyk chwat Elbląg uratował” oparta jest na pięciu elbląskich legendach - wyjaśnia Mirosław Siedler, dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Dramatycznego w Elblągu. - Zręcznie skomponował je w scenariusz elblążanin Janusz Komorowski. Nie będzie to bajka, a raczej widowisko historyczne dla dużych i małych, pełne barwnych postaci, takich jak Burmistrz, Diabeł, Kat czy Piekarz. Na scenie zobaczymy prawie 50 wykonawców. Są to aktorzy elbląskiej sceny, a także pracownicy techniczni, garderobiana oraz członkowie Teatralnego Studia Młodych „Alter Ego”.
Najnowsza propozycja Dramatycznego ma wiele akcentów lokalnych oprócz, rzecz jasna, tematu. Muzykę do spektaklu skomponował elblążanin Ryszard Rynkowski, autorem scenografii jest również elblążanin Zygmunt Prończyk, zaś całość reżyserską opieką otoczył aktor elbląskiej sceny Lesław Ostaszkiewicz. Premiera przedstawienia „Jak Piekarczyk chwat Elbląg uratował” odbędzie się w piątek 13 października o godz. 18. Wieczór ten stanie się także czasem jubileuszowych wspomnień.
- Prawie dokładnie 30 lat temu, bo 13 listopada 1976 r., odbyła się oficjalna inauguracja samodzielnej sceny elbląskiej - mówi Mirosław Siedler. - Zaprezentowano wówczas premierowy spektakl „Balladyna”. Co prawda minister kultury podpisał akt powołania Teatru Dramatycznego w Elblągu we wrześniu 1975 r., to jednak dopiero rok później świętowano to wydarzenie.
Szczegóły w relacji radiowej Marty Hajkowicz:
A