Nie zawiedli się ci wszyscy, którzy pojawili się na I Elbląskim Przeglądzie Młodzieżowych Filmów Amatorskich w kinie Światowit - zobaczyli ciężkie życie, śmieszno-smutnych młodych ludzi, brudny język i rap.
Już za samo zapraszanie do Elbląga zjawisk tak niekomercyjnych i trudnych, jak młode polskie kino, należą się wielkie oklaski dla organizatorów (młodzi ludzie ze Sceny Na Piętrze Wojewódzkiego Ośrodka Kultury). A jeśli jeszcze zapowiada się na to, że nie tylko raz będziemy oglądać, co w młodej Polsce i Europie się dzieje, i sami w Elblągu będziemy mogli robić to kino - to chylę czoła i życzę powodzenia.
W Światowicie pojawiło się około 30 osób - nienajgorzej, bo to pierwsza podobna impreza od dawna. Były drobne kłopoty techniczne, ale większość z kilkunastu filmów (przypomnijmy, były to repliki warszawskiego przeglądu „Jutro filmu 2001” - przyp. aut.) można było obejrzeć bez większych problemów.
Tematy produkcji były różne - od opowieści z blokowisk - z łagodnym naciskiem na uświadomienie widowni, gdzie jest dobro, a kto jest zły, przez krótkie zabawne etiudy, czasem surrealistyczne, czasem śmieszno-smutne, po znakomity krótki obraz - opowieść syna o głuchym ojcu, który dostał aparat słuchowy i na nowo uczy się SŁYSZEĆ – SŁUCHAĆ (po prostu opowieść o małym - wielkim szczęściu człowieczym).
Z rozmów z młodymi elbląskimi widzami wynikało, że najbardziej przypadły im do gustu owe etiudy i ostatni, najbardziej technicznie i fabularnie dojrzały film pt. "Urodziny" wrocławianina Marcina Migasa. Dwie - życiowo i nie tylko - doświadczone studentki oraz ich niedoświadczona koleżanka szukają rozrywki, spotykają dwóch dresiarzy, rzekomo studentów; jest alkohol, biba i seks... Wszystko najeżone ciężkim, niecenzuralnym słownictwem. Obraz kończy się sceną, w której tę trzecią, już doświadczoną, widzimy w towarzystwie kilku mężczyzn.
W Elblągu pojawił się Piotr Czerkierda, współscenarzysta i aktor tego obrazu, prywatnie młody nauczyciel.
- To straszny świat, ale taki świat istnieje i smutne, że ludzie tak spędzają czas - powiedział.
Katarzyna Janusz, organizatorka przeglądu, podsumowała:
- Nie wszystkie filmy były łatwe piękne, proste i dobrze zrobione; dla wielu widzów była to próba zmierzenia się z takim właśnie kinem. Sam pomysł chyba chwycił, dla tej trzydziestki ludzi warto było zrobić to spotkanie.
Warto było, potwierdzamy. Kolejny przegląd - najprawdopodobniej już 23 lutego.
***
Scena Na Piętrze ogłasza konkurs na film i scenariusz napisany przez młodych elblążan - do 35. roku życia. Filmy - nie dłuższe niż 30 minut - można składać do połowy maja, scenariusze - do połowy marca; można je będzie zrealizować z pomocą Sceny. Kategorii jest wiele, specjalnym nurtem konkursu będzie dokument o Elblągu.
W Światowicie pojawiło się około 30 osób - nienajgorzej, bo to pierwsza podobna impreza od dawna. Były drobne kłopoty techniczne, ale większość z kilkunastu filmów (przypomnijmy, były to repliki warszawskiego przeglądu „Jutro filmu 2001” - przyp. aut.) można było obejrzeć bez większych problemów.
Tematy produkcji były różne - od opowieści z blokowisk - z łagodnym naciskiem na uświadomienie widowni, gdzie jest dobro, a kto jest zły, przez krótkie zabawne etiudy, czasem surrealistyczne, czasem śmieszno-smutne, po znakomity krótki obraz - opowieść syna o głuchym ojcu, który dostał aparat słuchowy i na nowo uczy się SŁYSZEĆ – SŁUCHAĆ (po prostu opowieść o małym - wielkim szczęściu człowieczym).
Z rozmów z młodymi elbląskimi widzami wynikało, że najbardziej przypadły im do gustu owe etiudy i ostatni, najbardziej technicznie i fabularnie dojrzały film pt. "Urodziny" wrocławianina Marcina Migasa. Dwie - życiowo i nie tylko - doświadczone studentki oraz ich niedoświadczona koleżanka szukają rozrywki, spotykają dwóch dresiarzy, rzekomo studentów; jest alkohol, biba i seks... Wszystko najeżone ciężkim, niecenzuralnym słownictwem. Obraz kończy się sceną, w której tę trzecią, już doświadczoną, widzimy w towarzystwie kilku mężczyzn.
W Elblągu pojawił się Piotr Czerkierda, współscenarzysta i aktor tego obrazu, prywatnie młody nauczyciel.
- To straszny świat, ale taki świat istnieje i smutne, że ludzie tak spędzają czas - powiedział.
Katarzyna Janusz, organizatorka przeglądu, podsumowała:
- Nie wszystkie filmy były łatwe piękne, proste i dobrze zrobione; dla wielu widzów była to próba zmierzenia się z takim właśnie kinem. Sam pomysł chyba chwycił, dla tej trzydziestki ludzi warto było zrobić to spotkanie.
Warto było, potwierdzamy. Kolejny przegląd - najprawdopodobniej już 23 lutego.
***
Scena Na Piętrze ogłasza konkurs na film i scenariusz napisany przez młodych elblążan - do 35. roku życia. Filmy - nie dłuższe niż 30 minut - można składać do połowy maja, scenariusze - do połowy marca; można je będzie zrealizować z pomocą Sceny. Kategorii jest wiele, specjalnym nurtem konkursu będzie dokument o Elblągu.
Joanna Torsh