
Niedługo twój wielki dzień. Ślub. Wspaniałe przeżycie, będziesz najszczęśliwszą i najpiękniejszą panną młodą. Zaraz? Niedługo? Ślub za kilka miesięcy, a ty myślisz tylko o jednym, stresujesz się i zastanawiasz się, czy wszystko uda się zgodnie z planem... Spokojnie! To „tylko” ślub!
Znajoma, która bierze ślub w sierpniu tego roku, już dziś wie, jak będą usadzeni goście, jaka muzyka zagra im do pierwszego posiłku i co założy na poprawiny. Domyśla się, że rozpłacze się w czasie przysięgi, więc na wszelki wypadek trenuje ją, żeby ze stresu nie zamilknąć na amen. „Wszystko musi być idealnie! To mój dzień i chcę, żeby wyglądał tak, jak ja to sobie wymyśliłam”. A co, jak nie będzie? Jeśli to nie ona, a narzeczony rozpłacze się ze wzruszenia, gości przyjdzie 80 zamiast 120, a w kościele świadkowa potknie się i przewróci, wprowadzając, zamiast romantycznego, nastrój rozbawienia? Tragedia gwarantowana i ślub zepsuty! Dlatego dobra rada - wyluzuj. Będzie pięknie, wyjątkowo i niezapomnianie. Ale czy musi być 100 procent według planu, czy naprawdę musi być perfekcyjnie?
Ala, która dziś jest już żoną swojego ukochanego, twierdzi, że przygotowania nie były takie dokuczliwe, jednak niezwykle łatwo w całym przedślubnym zamieszaniu zapomnieć o najważniejszym. Że nie wesele, nie suknia, ale przysięga składana komuś, z kim chcemy być do końca życia, liczy się najbardziej.
- Czasem w tych przygotowaniach zapominaliśmy o tym, że to nasz ślub, że to nasz dzień i to my mamy być najważniejsi, a tu się okazuje, że tylko my możemy coś tam załatwić, coś tam zrobić (np. goście czasem z głupotami do nas dzwonili, zamiast do świadków lub rodziców). U nas to było na małą skalę, ale wiem, że są tacy goście, co bez przerwy o coś pytają i tym samym „przeszkadzają”. Chyba łatwo z tym wszystkim zapomnieć, jeżeli chodzi o ślub kościelny, że to sakrament, a nie tylko ślub - wspomina Ala.
Warto pomyśleć o przekazaniu pewnych organizacyjnych spraw firmie, która zajmuje się organizacją ślubów i wesel. Wtedy odpadnie część obowiązków, a para młoda będzie mogła spokojnie skupić się na tym, co najważniejsze i nie będzie musiała się przejmować duperelami. W Elblągu takie usługi proponuje kilka firm. Właścicielka jednej z nich, Dorota Prus mówi o usługach swojej firmy: - Każdy detal potrafię zorganizować. Zaczyna się od szukania sali (minimum rok wcześniej) i dobrania cateringu, później przechodzimy do zespołu, sesji ślubnej, kamerzysty, transportu dla pary i gości, noclegu dla gości, dekoracji i innych rzeczy. Klienci mają swoje pomysły, jakieś sugestie, a ja im pomagam to odnaleźć i
zajmuję się cała stroną organizacyjną: jeżdżę na spotkania, podpisuję umowy itd. Klient dostaje wszystko załatwione na tacy, oczywiście, po wcześniejszej akceptacji mojego pomysłu. Opłata za zorganizowanie wesela od 5-10 proc. w zależności od tego, ile pracy muszę w to włożyć.
Taka firma na pewno pomoże ci w uniknięciu wielu niepotrzebnych stresów.
Pamiętaj, że to nie tylko twój dzień, ale również twojego przyszłego męża. Dlatego zaangażuj go w przygotowania, na ile jest to możliwe. Niech powie, jak on wyobraża sobie ten dzień. Nie bądź despotką i jeśli macie dwa różne spojrzenia na to, jak ma wyglądać wasz ślub i wesele, spróbujcie iść na kompromis. To przecież dopiero początek trudnych kompromisów na waszej wspólnej drodze życia! Co ważne, dzięki temu nie będziesz czuć, że wszystko leży tylko na twojej głowie. Będziesz mogła część obowiązków zrzucić na kogoś innego i w dniu ślubu nie będziesz tak wykończona przygotowaniami.
Nie zapominaj, co w przygotowaniach jest najważniejsze. Ciesz się ślubem i przygotowaniami, a nie stresuj kształtem tortu czy kolorem krawatu męża. Szczegóły są istotne, ale najważniejsze jest, abyście ze szczęściem, a nie zmęczeniem i podkrążonymi z niewyspania oczami, powiedzieli sobie najważniejsze w życiu „TAK”. Dlatego baw się przygotowaniami i miej z nich radość, ale nie zadręczaj się niepotrzebnie, gdy coś idzie nie tak, jakbyś tego chciała.
Ala, która dziś jest już żoną swojego ukochanego, twierdzi, że przygotowania nie były takie dokuczliwe, jednak niezwykle łatwo w całym przedślubnym zamieszaniu zapomnieć o najważniejszym. Że nie wesele, nie suknia, ale przysięga składana komuś, z kim chcemy być do końca życia, liczy się najbardziej.
- Czasem w tych przygotowaniach zapominaliśmy o tym, że to nasz ślub, że to nasz dzień i to my mamy być najważniejsi, a tu się okazuje, że tylko my możemy coś tam załatwić, coś tam zrobić (np. goście czasem z głupotami do nas dzwonili, zamiast do świadków lub rodziców). U nas to było na małą skalę, ale wiem, że są tacy goście, co bez przerwy o coś pytają i tym samym „przeszkadzają”. Chyba łatwo z tym wszystkim zapomnieć, jeżeli chodzi o ślub kościelny, że to sakrament, a nie tylko ślub - wspomina Ala.
Warto pomyśleć o przekazaniu pewnych organizacyjnych spraw firmie, która zajmuje się organizacją ślubów i wesel. Wtedy odpadnie część obowiązków, a para młoda będzie mogła spokojnie skupić się na tym, co najważniejsze i nie będzie musiała się przejmować duperelami. W Elblągu takie usługi proponuje kilka firm. Właścicielka jednej z nich, Dorota Prus mówi o usługach swojej firmy: - Każdy detal potrafię zorganizować. Zaczyna się od szukania sali (minimum rok wcześniej) i dobrania cateringu, później przechodzimy do zespołu, sesji ślubnej, kamerzysty, transportu dla pary i gości, noclegu dla gości, dekoracji i innych rzeczy. Klienci mają swoje pomysły, jakieś sugestie, a ja im pomagam to odnaleźć i
zajmuję się cała stroną organizacyjną: jeżdżę na spotkania, podpisuję umowy itd. Klient dostaje wszystko załatwione na tacy, oczywiście, po wcześniejszej akceptacji mojego pomysłu. Opłata za zorganizowanie wesela od 5-10 proc. w zależności od tego, ile pracy muszę w to włożyć.
Taka firma na pewno pomoże ci w uniknięciu wielu niepotrzebnych stresów.
Pamiętaj, że to nie tylko twój dzień, ale również twojego przyszłego męża. Dlatego zaangażuj go w przygotowania, na ile jest to możliwe. Niech powie, jak on wyobraża sobie ten dzień. Nie bądź despotką i jeśli macie dwa różne spojrzenia na to, jak ma wyglądać wasz ślub i wesele, spróbujcie iść na kompromis. To przecież dopiero początek trudnych kompromisów na waszej wspólnej drodze życia! Co ważne, dzięki temu nie będziesz czuć, że wszystko leży tylko na twojej głowie. Będziesz mogła część obowiązków zrzucić na kogoś innego i w dniu ślubu nie będziesz tak wykończona przygotowaniami.
Nie zapominaj, co w przygotowaniach jest najważniejsze. Ciesz się ślubem i przygotowaniami, a nie stresuj kształtem tortu czy kolorem krawatu męża. Szczegóły są istotne, ale najważniejsze jest, abyście ze szczęściem, a nie zmęczeniem i podkrążonymi z niewyspania oczami, powiedzieli sobie najważniejsze w życiu „TAK”. Dlatego baw się przygotowaniami i miej z nich radość, ale nie zadręczaj się niepotrzebnie, gdy coś idzie nie tak, jakbyś tego chciała.