UWAGA!

Teraz ja - Niemowlętom wstęp wzbroniony

Wybrałam się ostatnio z mężem do fryzjera, ale nie mogłam mu towarzyszyć w oczekiwaniu na swoją kolejkę, bo było z nami… dziecko.

Ponieważ mój mąż , jak większość mężów w dzisiejszych czasach, pracuje do późna, jedyną możliwością odwiedzenia fryzjera jest pójście do E. Leclerca. Radosnym krokiem wkroczyliśmy więc do marketu, kierując się wprost do „salonu”. A tu - niespodzianka. Na szklanych drzwiach znajduje się znak zakazu wprowadzania wózków niemowlęcych. Nie da się opisać zdumienia matki na wieść, że jej dziecko stawiane jest na równi z np. psem. Nie przekażę też słów, które cisnęły mi się w tym momencie na usta, bo były niecenzuralne. Ponieważ jestem osobą w miarę kulturalną, grzecznie się wycofałam, ale musiałam opuścić budynek marketu, gdyż moja córeczka nie była w stanie zrozumieć, dlaczego nie idziemy z tatą, i darła się wniebogłosy.
     Ktoś mi zaraz powie, że przecież można wyjąć dziecko z wózka i zabrać na rękach. Tak, tylko w przypadku większości osesków sprawa jest z góry przegrana: raz wyjęte z wózka dziecko niekoniecznie będzie chciało do niego wrócić. Poza tym dla raczkującego bądź zaczynającego właśnie chodzić szkraba tego typu miejsce pełne jest fascynujących, nowych rzeczy wartych obejrzenia, a ani włażące wszędzie maleństwo, ani tym bardziej biegająca za nim w popłochu mamusia raczej nie pomogą fryzjerom w pracy.
     A co, jeśli mama przyjdzie z dzieckiem sama? Czy na czas strzyżenia ma sobie posadzić dziecko na kolana? Może pójdziemy dalej tym tropem i zabronimy wprowadzania wózków do wszystkich sklepów i nasze dzieci, podobnie jak wspomniane wcześniej pieski, po prostu będą na nas czekać przywiązane do słupków?
     Autorowi znaku, który tak bardzo zwrócił moją uwagę, szczerze gratuluję - polityka prorodzinna godna naszych polityków.
bachna
Liczba publikacji: 1
W tym miesiącu: 0
Ocena Głosów Komentarzy
2.8 11 55

A moim zdaniem...

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Ktoś mógłby się oburzyć, dlaczego jego pies ma zakaz wstępu do fryzjera. .. a na swoje pytanie po części sama odpowiedziałaś w 3-cim akapicie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Krystus(2008-02-28)
  • ja bym nie brał ze sobą niemowlaka do fryzjera, dla jego dobra - przecież nie mało tam jest w powietrzu rozpylonych różnych paskudztw (lakiery farby ect. )
  • co za bzdura i bardzo dobrze tną te włośiska pryskają czym popadnie aż wdechu brak i jeszcze dziecko tam potrzebne, ale jak znam życie pewno nie to jest przyczyna takowego traktowania latorośli, pewno nie jedna żona czekała tak na swego męża z dzieckiem na ręku czy gdziekolwiek by go nie umieścił, a ono wyło płakało i rozpaczało co się dziwić nie tylko klientom głowa pęka ale i fryzjerce, po reszto nasłucha się ona bidulka cały dzień. A w całym tym ambarasie nie każdy ma dzieci albo już z nich wyrusł żeby słuchać kwilenie nie oszukujmy się.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mama i wcale nie zła:)(2008-02-28)
  • Aha jeszcze ja!ludzie zakaz wózków a nie zakaz wnoszenia dzieci chyba że się pani dowiedziała dogłębnie o co chodzi, o maleństwo czy o powóz, co by było gdyby cztery mamy wlazły ze swoimi terenowcami na raz do salonu yyy chyba lekki przepyszek co????? i nie ładnie tak obsmarowywać salon. .. .. który by to nie był każdy chce pracować nie ładnie oj nie ładnie!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mama i wcale nie zła:)(2008-02-28)
  • A po co wogole matka z dzieckiem w wózku ma towarzyszyć mężowi u fryzjera podczas strzyżenia włosów ??? Z dziećmi powinno się chodzić na spacer do parku, na świeże powietrze a nie do centrów handlowych. W zakładzie fryzjerskim są krzesła dla klientów czekajacych na strzyżenie, a nie poczekalnia dla wózków. I obce osoby niekoniecznie muszą być zachwycone wrzaskami malucha, któremu jest gorąco i nudno w kolejce. Przestańcie się czepiać fryzjera, tylko się najpierw zastanówcie nad wlasnym postepowaniem. Obecnie zaczyna być praktykowany taki styl bycia, że dziecko ma nie przeszkadzać w niczym, więc ciąga sie je bezmyślnie wszędzie czy jest to konieczne czy nie. A potem się dziwią czemu dziecko ciągle choruje ?W miejscach gdzie jest dużo ludzi jest też nagromadzenie bakterii i wirusów, co nie służy zdrowiu malego dziecka. Podziękuj fryzjerowi, że dba o to, aby Twoje male dziecko nie przebywało w takiej atmosferze i nie było narażone na infekcje.
  • zgadzam sie z poprzednikami skoro maz wszedl do fryzjera to pani mogla w tym czasie przejsc po sklepie napewno nie zaszkodziloby to malenstwu a poza tym fryzjer to nie miejsce schadzek dla calych rodzin ps. u tego fryzjera jest bardzo mila obsluga i fachowe doradztwo pozdrawiam
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    czytelniczka(2008-02-28)
  • No i lipa pani Barbaro, oczekiwala pani ze tlumy radosnie przyklasna i zjednocza sie z pania w "bolu", a tu zonk:D Proponuje co niektorym troche przystopowac z twierdzeniem ze "klient nasz pan", bo sie wam w glowach poprzewracalo. Kliencie pamietaj, sprzedawca tez czlowiek.
  • Popieram mojego przedmówcę. Co za dużo to nie zdrowo.
  • Niestety, małomiasteczkowość wyłazi z Was mości Państwo. W cywilizowanych krajach dzieci widać wszędzie, w restauracjach (śpiące przy stolikach), kinach, na nartach ( w nosidełkach) i w wielu innych, dziwnych dla nas miejscach. Z powyższych wypowiedzi wynika, że dziecko i jej matkę traktujecie jak osoby niepełnosprawne, które najlepiej zamknąć w domu i nie pokazywać, bo przeszkadzają, czasem płaczą. We Włoszech np. dzieci traktowane są z orgromną sympatią we wszystkich miejscach publicznych, dorośli zaczepiają je, rozmawiają z nimi, stwarza to przesympatyczną atmosferę, a dzieci wbrew pozorom umieją się "zachować"- też odwzajemniają, czasem bezzębny uśmiech. I między innymi dlatego nasze dzieci odbiegają nieco od "standardów" europejskich pod względem przystosowania społecznego: gorzej sobie radzą w relacjach międzyludzkich, są bardziej zakompleksione i mniej pewne siebie- bo nie uczestniczą w normalnym życiu społecznym. Oczywiście, też przeszkadza mi wrzeszczące dziecko w miejscu publicznym, ale to tak samo jak wredni, smutni albo niedomyci dorośli, a to przecież nie zdarza się nagminnie, nieprawdaż ?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    fan dzieci niepłaczących(2008-02-28)
  • Do przedmowcy, nasze spoleczenstwo nigdy do tego nie dorosnie bo Polak to Panisko, zostalo to nam z czasow szlacheckich, i zgadzam sie ze wszystkimi przedmowcami ze salon fryzjerski to nie kawiarnia, restauracja tylko zaklad pracy i jak chcesz sobie posiedziec i pogadac to idz do miejsc do tego stworzonych, fryzjer musi sie skupic na tym co robi a nie na tym czy jakas mama nie potrafi uspokoic dziecka albo co gorsza pozwala swojej malej pociesze chodzic po calym zakladzie, zreszta po co szkalowac ten konkretny zaklad fryzjerski jak sie cos komus nie podoba to w Elblagu jest ich od zatrzesienia, i jak ktos sie czuje urazony to moze isc gdzies indziej.
  • Wcale nie chodziło mi o to, żeby ktokolwiek mi przyklasnął. Zastanawialiście się kiedyś może ile w naszym mieście jest samotnych matek? Również tzw. "słomianych wdów", których mężowie wyjechali. Większość mam, które znam na spokojne ostrzyżenie włosów wykorzystuje moment kiedy dziecko spokojnie śpi w wózku, ale żadna z nich nie zostawi śpiącego maleństwa za drzwiami, bo po prostu będzie się denerwować. Dziecko w swoim wózku jest nie tylko unieruchomione, więc nie przeszkadza, ale też stoi na tyle daleko od wszelkiego rodzaju rozpylaczy, że nie jest narażone na ich bezpośrednie działanie. A widok uśmiechniętej mamy i jej spokojny głos pozwala takiemu maleństwu czuć się bezpiecznie. I to właśnie starałam się pokazać. No, ale to zrozumie tylko ktoś, kto dzieci już ma.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    b.kosiacka(2008-02-28)
  • No niestety takie bzdury Pani wypisujesz, ze sie czytac nie da jezeli na szybie jest przekreslony wózek to oznacza ze nie mozna wjezdzac wózkiem a z dzieckiem bez problemu. oj inteligencji troche. poza tym nie raz bylem tam ze swoim synem wnioslem go posadzilem i grzecznie siedzial i patrzyl co sie dzieje. A poza tym to po co Pani przy mężu musiala byc czyzby zazdrosna
Reklama