UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • no właśnie - rozumiem że jak brzdąc zaczyna płąkać albo rozrabiać to przeszkadza (i chyba każda mama stara sie w takiej sytuacji go uspokoić albo czymś zająć), ale tak samo przeszkadzać mi może w pracy to, że komuś dzwoni komóra i zaczyna przez nią rozmawiać (a ja np. jako kasjerka liczę) albo to że ktoś za mocno się wyperfumował, albo najadł czosnku albo wali za przeproszeniem od papierosów jak popielniczka aż się wymiotować chce. .. moglibyśmy w ten sposób stworzyć długą listę osób które nie powinny się pojawiać w miejscach publicznych!!! w aptece, przynajmniej tej w której kupuję jest chociaż kartka że matki z dziećmi bez kolejki - to chyba dość rozsądne. .. widać że kto uważa że z dzieckiem w miejscu publicznym się nie powinno pokazywać to sto lat za murzynami ze swoim myśleniem jest a nie w europie, już kiedyś był jakis artykuł gdzie ludzie się wypowiadali że w innych krajach ludzie wszędzie chodzą z dziećmi i to norma
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    matka dwulatka(2008-10-18)
  • oj tak! Mi czosnek też bardziej przeszkadza nż dziecko biegające w kółko. Albo spocone pachy w autobusach, feeee albo podpite wyrostki. Albo palacze papierosów śmierdzący papierochami. Dzieci są naszą przyszłością. Musimy im pozwolić rosnąć w dobrej atmkosferze, a rodzicom ułatwiać, a nie utrudniać życie. A każdy rodzic musi jednak znać granice i wychować dzieciaka a nie pozwalać mu na wszystko, ot co:)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    też matka(2008-10-19)
  • A może by tak trochę kultury, naszej polskiej dawno zapomnianej. Trochę szacunku dla kobiety, która wychowuje dziecko które w przyszłości będzie dorosłym. Przepuszczając jedną panią z dzieckiem nie robimy kilometrowej kolejki, a i przy okazji nie nadwyrężamy dziecka i siebie, gdy takowe zacznie się nudzić. Dorośli nie wytrzymują w kolejkach a pretensje do dzieci mają. Wyrozumiałości. Przede wszystkim!
  • Ciekawska na starówce:-)
  • hehe, sklepy mięsne chyba się nazywają Gzella mają kąciki dla dzieci, ale niestety, jeśli chodzi o jakość prodktów, to mam zastrzeżenia, więc co mi po kąciku, jak kupować dla dziecka to tam nie zawsze warto:)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mama z elbląga(2008-10-25)
Reklama