
Kobiety w ciąży, szczególnie te, które nie mogą czy nie chcą chodzić do szkoły rodzenia, bardzo często obawiają się, że nie rozpoznają momentu, w którym rozpocznie się poród. Dlatego wiele młodych, przyszłych mam jedzie do szpitala za wcześnie i spędza w nim niepotrzebnie wiele godzin czy nawet dni.
Chociaż każda ciąża jest inna, spróbujemy pomóc przyszłym matkom i podpowiedzieć, jak rozpoznać „TEN” moment.
Pierwsze objawy rozpoczynają się dużo przed właściwym porodem. Następuje to ok. 2-4 tygodni wcześniej. Brzuch widocznie opada, ponieważ macica zaczyna się obniżać. Naciska na pęcherz, a więc wizyty w toalecie są jeszcze częstsze. Jest jednak także lepsza wiadomość - zaczniesz swobodniej oddychać.
Czop śluzowy, który zamyka szyjkę macicę w czasie ciąży, a wygląda jak duża ilość śluzu zabarwionego najczęściej na różowo, odchodzi kilka dni przed porodem. Pod koniec ciąży zaczniesz odczuwać także tzw. skurcze przygotowujące. To kurcze Braxtona-Hicksa, które niektóre ciężarne odczuwają dość boleśnie, inne czują jedyne kurczenie się macicy.
W dziewiątym miesiącu ciąży, na ok. 4 tygodnie przed porodem, ciężarna zazwyczaj przestaje przybierać na wadze. Przed samym porodem możesz nawet stracić kilogram.
W dniach przed porodem poczujesz, że zaczyna zmieniać się także coś w twojej psychice. Jedne kobiety odczuwają strach, niepokój, inne odwrotnie - napływ energii i euforii. Na pewno odczujesz, że zaczynasz zachowywać się inaczej niż zwykle. Niektóre kobiety odczuwają też na kilka dni przed porodem silne ruchy jelit, wiele skarży się na uporczywe biegunki.
Gdy zaczyna się prawdziwy poród, pierwsze najczęściej pojawiają się silne i regularne skurcze. Zazwyczaj stają się bardziej bolesne i nie słabną, ale nasilają się. Trwają zwykle od 30 sekund do minuty. Skurcze mogą występować razem z biegunką, często przypominają bóle miesiączkowe. Zdarza się, że ból promieniuje na nogi i dolne partie pleców. Skurcze przedporodowe najczęściej występują co 10 minut lub częściej. Wiele położnych poleca, by ciężarna weszła wtedy do wanny napełnionej ciepłą wodą. Jeśli skurcze się nasilą, wtedy znaczy, że poród jest coraz bliżej. Rozwiera się także szyjka macicy, jednak to oceni jedynie położna lub lekarz.
Pewną oznaką porodu jest również odejście wód płodowych. U jednych kobiet następuje to powoli, u innych płyn może wręcz „trysnąć”. Zdarza się jednak też tak, że wody w ogóle nie odchodzą, gdyż pęcherz płodowy nie pęka, a wtedy musi przebić go lekarz. Zwróć uwagę na kolor wód. Jeśli jest zielony - trzeba jak najszybciej skontaktować się z położną lub lekarzem - to znaczy, że dziecko jest niedotlenione.
Jeśli jesteś pewna, że zaczynasz rodzić, nie zastanawiaj się, tylko dzwoń po lekarza lub od razu jedź do szpitala. Jeśli masz zamiar rodzić z partnerem, mamą czy przyjaciółką, zawiadom także ich. Nie bój się obudzić w środku nocy położnej. Nie masz się czego obawiać, lepiej przyjechać do szpitala za wcześnie niż za późno. Nikt nie będzie mieć do ciebie pretensji, jeśli okaże się, że do porodu zostało jeszcze trochę czasu.
Na początku jednak, jeśli nie dzieje się nic złego, wody płodowe jeszcze nie odeszły, a skurcze nie są tak dotkliwe, że możesz swobodnie chodzić, postaraj się zrelaksować. Idź z mężem na spacer, obejrzycie film w telewizji, weź ciepłą kąpiel. Im więcej czasu przed porodem spędzisz w domu, w bezpiecznym i znanym ci miejscu, tym lepiej. Do szpitala jedź, gdy odejdą wody, skurcze będą regularne co 10 minut i gdy poczujesz, że to już naprawdę blisko. Lub gdy dzieje się coś złego, niepokoisz się i nie chcesz być w domu, ale pod opieką lekarza.
Pierwsze objawy rozpoczynają się dużo przed właściwym porodem. Następuje to ok. 2-4 tygodni wcześniej. Brzuch widocznie opada, ponieważ macica zaczyna się obniżać. Naciska na pęcherz, a więc wizyty w toalecie są jeszcze częstsze. Jest jednak także lepsza wiadomość - zaczniesz swobodniej oddychać.
Czop śluzowy, który zamyka szyjkę macicę w czasie ciąży, a wygląda jak duża ilość śluzu zabarwionego najczęściej na różowo, odchodzi kilka dni przed porodem. Pod koniec ciąży zaczniesz odczuwać także tzw. skurcze przygotowujące. To kurcze Braxtona-Hicksa, które niektóre ciężarne odczuwają dość boleśnie, inne czują jedyne kurczenie się macicy.
W dziewiątym miesiącu ciąży, na ok. 4 tygodnie przed porodem, ciężarna zazwyczaj przestaje przybierać na wadze. Przed samym porodem możesz nawet stracić kilogram.
W dniach przed porodem poczujesz, że zaczyna zmieniać się także coś w twojej psychice. Jedne kobiety odczuwają strach, niepokój, inne odwrotnie - napływ energii i euforii. Na pewno odczujesz, że zaczynasz zachowywać się inaczej niż zwykle. Niektóre kobiety odczuwają też na kilka dni przed porodem silne ruchy jelit, wiele skarży się na uporczywe biegunki.
Gdy zaczyna się prawdziwy poród, pierwsze najczęściej pojawiają się silne i regularne skurcze. Zazwyczaj stają się bardziej bolesne i nie słabną, ale nasilają się. Trwają zwykle od 30 sekund do minuty. Skurcze mogą występować razem z biegunką, często przypominają bóle miesiączkowe. Zdarza się, że ból promieniuje na nogi i dolne partie pleców. Skurcze przedporodowe najczęściej występują co 10 minut lub częściej. Wiele położnych poleca, by ciężarna weszła wtedy do wanny napełnionej ciepłą wodą. Jeśli skurcze się nasilą, wtedy znaczy, że poród jest coraz bliżej. Rozwiera się także szyjka macicy, jednak to oceni jedynie położna lub lekarz.
Pewną oznaką porodu jest również odejście wód płodowych. U jednych kobiet następuje to powoli, u innych płyn może wręcz „trysnąć”. Zdarza się jednak też tak, że wody w ogóle nie odchodzą, gdyż pęcherz płodowy nie pęka, a wtedy musi przebić go lekarz. Zwróć uwagę na kolor wód. Jeśli jest zielony - trzeba jak najszybciej skontaktować się z położną lub lekarzem - to znaczy, że dziecko jest niedotlenione.
Jeśli jesteś pewna, że zaczynasz rodzić, nie zastanawiaj się, tylko dzwoń po lekarza lub od razu jedź do szpitala. Jeśli masz zamiar rodzić z partnerem, mamą czy przyjaciółką, zawiadom także ich. Nie bój się obudzić w środku nocy położnej. Nie masz się czego obawiać, lepiej przyjechać do szpitala za wcześnie niż za późno. Nikt nie będzie mieć do ciebie pretensji, jeśli okaże się, że do porodu zostało jeszcze trochę czasu.
Na początku jednak, jeśli nie dzieje się nic złego, wody płodowe jeszcze nie odeszły, a skurcze nie są tak dotkliwe, że możesz swobodnie chodzić, postaraj się zrelaksować. Idź z mężem na spacer, obejrzycie film w telewizji, weź ciepłą kąpiel. Im więcej czasu przed porodem spędzisz w domu, w bezpiecznym i znanym ci miejscu, tym lepiej. Do szpitala jedź, gdy odejdą wody, skurcze będą regularne co 10 minut i gdy poczujesz, że to już naprawdę blisko. Lub gdy dzieje się coś złego, niepokoisz się i nie chcesz być w domu, ale pod opieką lekarza.