Ok. niech będzie patronem, ale wpierw musi być honorowym obatelem miasta. Dołączyłby do grona prześwietnych. Panie Pruszuk, chodzi pan do kościoła, ale chyba niezbyt gorliwie słucha pan ewangelii-w jednej z nich jest coś o wielbłądzie i uchu igielnym. Miasto natomiast, na tą okoliczność musi chlasnąć jakiś marny (tak z 20m wysokości) pomniczek, najlepiej pod oknami pałacu biskupa