1
19
Głosowanie wymaga zalogowania. Link do logowania znajduje się na dole strony.
Ci, którzy spodziewali się, że obok wyremontowanej "503" stanie nowe miasteczko rowerowe, byli w błędzie. Powróciły dawne płyty chodnikowe, odrapane znaki. A wszystko zgodnie z literą prawa, bowiem wykonawca inwestycji drogowej został zobowiązany przywrócić miasteczko do ... stanu pierwotnego. Być może miasto na własny koszt poprawi infrastrukturę, ale muszą znaleźć się na to pieniądze.
U zbiegu ulic Browarnej i Robotniczej, głównie najmłodsi spokojnie i bezpiecznie poznawali zasady ruchu drogowego w praktyce. Do dyspozycji mieli znaki drogowe oraz ronda. Na czas przebudowy drogi wojewódzkiej nr 503 miasteczko rowerowe zniknęło. Był pomysł, by je przenieść w inne, dogodne miejsce. Padła propozycja skweru przy ul. Mickiewicza. - Koszt stworzenia w tym miejscu tego typu obiektu wyniósłby ok. 300-400 tys. zł - wskazywał dwa lata temu radny PO Robert Turlej. - Analizując koszty doszliśmy do wniosku, aby pozostawić „miasteczko” w obecnym miejscu, odgradzając od nowej drogi, a także lekko rozbudowując w kierunku Kościoła Bożego Ciała. Dzięki takiej niezbyt kosztownej propozycji udało się wygospodarować środki na stworzenie skateparku na placu przy ul. Mickiewicza - cieszył się radny.
Gdy remont "503" dobiegł końca miasteczko rowerowe powróciło ostatecznie na swoje dawne miejsce. Teren jednak uszczuplił się (miasteczko liczyło ok. 700 metrów, teraz to ok. 500 metrów), bo rozbudowała się infrastruktura drogowa. Miasteczko niby nowe, ale wygląda jak stare.
- Wykonawca przebudowy drogi nr 503, czyli firma Eurovia, został zobowiązany umową do przywrócenia miasteczka rowerowego do stanu pierwotnego - wyjaśnia Monika Borzdyńska, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga. - Oznacza to, że jeżeli podczas inwestycji nie zostały uszkodzone wcześniejsze elementy np. płyty chodnikowe to zostały one powtórnie ułożone. Podobnie ze znakami drogowymi.
Miasto chce infrastrukturę rowerową zachować w jak najlepszym stanie, ale w tym celu będzie musiało poszukać pieniędzy we własnej kasie. A tych, póki co, na takie zadanie nie przewidziano.
- Trwają jeszcze odbiory techniczne inwestycji drogowej więc trudno wyrokować i określać stan miasteczka rowerowego - kończy Borzdyńska.
Gdy remont "503" dobiegł końca miasteczko rowerowe powróciło ostatecznie na swoje dawne miejsce. Teren jednak uszczuplił się (miasteczko liczyło ok. 700 metrów, teraz to ok. 500 metrów), bo rozbudowała się infrastruktura drogowa. Miasteczko niby nowe, ale wygląda jak stare.
- Wykonawca przebudowy drogi nr 503, czyli firma Eurovia, został zobowiązany umową do przywrócenia miasteczka rowerowego do stanu pierwotnego - wyjaśnia Monika Borzdyńska, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga. - Oznacza to, że jeżeli podczas inwestycji nie zostały uszkodzone wcześniejsze elementy np. płyty chodnikowe to zostały one powtórnie ułożone. Podobnie ze znakami drogowymi.
Miasto chce infrastrukturę rowerową zachować w jak najlepszym stanie, ale w tym celu będzie musiało poszukać pieniędzy we własnej kasie. A tych, póki co, na takie zadanie nie przewidziano.
- Trwają jeszcze odbiory techniczne inwestycji drogowej więc trudno wyrokować i określać stan miasteczka rowerowego - kończy Borzdyńska.
A