W Elblągu na roboczym posiedzeniu spotkali się przedstawiciele polskiego Ministerstwa Gospodarki, Polskiej Organizacji Turystyki oraz Ministerstwa Handlu i Rozwoju Ekonomicznego Federacji Rosyjskiej. Rozmawiano o tym, jak maksymalnie ułatwić Polakom i Rosjanom przekraczanie granicy obu państw, kiedy po wejściu Polski do Unii Europejskiej obowiązywać będą wizy.
- Powinien obowiązywać tu system, który byłby przyjazny dla osób ubiegających się o wizę. Taki, by wizy można było otrzymywać w wielu punktach na terenie Polski i Rosji i żeby jak najmniej to kosztowało. Chcemy również wprowadzić instytucję wizy grupowej dla obywateli Polski, którzy przyjeżdżają do Rosji w celach turystycznych - powiedział Władimir Strzałkowski, wiceminister Handlu i Rozwoju Ekonomicznego Federacji Rosyjskiej, odpowiedzialny za sprawy turystyki.
Zdaniem gości z Rosji, należałoby wprowadzić też przywileje czy ulgi dla obywateli Rosji, posiadających już wizę Szengeńską czyli prawo wjazdu na teren zjednoczonej Europy. Dotyczy to przejazdów tranzytowych.
- Chodzi o to, by taka wiza była albo automatycznie uznawana, albo na jakichś bardzo szczególnych zasadach - dodał Strzałkowski. - Chcielibyśmy, aby system wizowy nie stanowił bariery i przeszkody we wzajemnych kontaktach.
Inną kwestią jest też wydzielenie na przejściach granicznych tak zwanego zielonego pasa dla autokarów turystycznych, by nie musiały one czekać w kolejkach wraz z samochodami osobowymi. Specjaliści od turystyki zwracają jednak uwagę nie tyle na to, w jaki sposób jeździć i jak przekraczać granicę, ale też na to, jak odbudować turystyczny wizerunek obu państw.
- Sprawa ułatwień w uzyskiwaniu wiz jest do załatwienia praktycznie od razu, bo to zależy od uzgodnień na szczeblu ministerialnym. Nasze ministerstwa wiedzą, że turystyka to potężny przemysł - powiedział Roman Budzyński, prezes Ogólnopolskiej Spółdzielni Turystycznej “Gromada”.
W jego opinii ułatwienia muszą iść w takim kierunku, aby wizy były ogólnodostępne i by "wyprostowały" czarny rynek vaucherów.
- Czas, kiedy robiło się z Rosją biznes kieszonkowy już minął. To jest inny kraj. My musimy spojrzeć na Rosję jak na partnera i sąsiada, z którym można robić bardzo dobre interesy w branży, jaką jest prawdziwa turystyka - dodał Budzyński. - Województwa i miejscowości leżące niedaleko granicy mają niesamowite możliwości zmiany swojego wizerunku pod względem ekonomicznym i gospodarczym, jeżeli wszystko zostanie ucywilizowane.
Po roboczym spotkaniu w Elblągu strona rosyjska zobowiązała się wydać informację o Rosji w języku polskim, a strona polska do zrobienia kilku prezentacji i wystaw informacyjnych o Polsce i o tym, co warto zwiedzić w naszym kraju.
- Dlaczego Rosjanie do nas nie jeżdżą? Bo brakuje informacji o Polsce u dużych tour-operatorów rosyjskich. Rosjanie do nas nie zaglądają, bo nikt ich tu nie zaprosił i się nie przedstawił - podsumował prezes Gromady.
Zdaniem gości z Rosji, należałoby wprowadzić też przywileje czy ulgi dla obywateli Rosji, posiadających już wizę Szengeńską czyli prawo wjazdu na teren zjednoczonej Europy. Dotyczy to przejazdów tranzytowych.
- Chodzi o to, by taka wiza była albo automatycznie uznawana, albo na jakichś bardzo szczególnych zasadach - dodał Strzałkowski. - Chcielibyśmy, aby system wizowy nie stanowił bariery i przeszkody we wzajemnych kontaktach.
Inną kwestią jest też wydzielenie na przejściach granicznych tak zwanego zielonego pasa dla autokarów turystycznych, by nie musiały one czekać w kolejkach wraz z samochodami osobowymi. Specjaliści od turystyki zwracają jednak uwagę nie tyle na to, w jaki sposób jeździć i jak przekraczać granicę, ale też na to, jak odbudować turystyczny wizerunek obu państw.
- Sprawa ułatwień w uzyskiwaniu wiz jest do załatwienia praktycznie od razu, bo to zależy od uzgodnień na szczeblu ministerialnym. Nasze ministerstwa wiedzą, że turystyka to potężny przemysł - powiedział Roman Budzyński, prezes Ogólnopolskiej Spółdzielni Turystycznej “Gromada”.
W jego opinii ułatwienia muszą iść w takim kierunku, aby wizy były ogólnodostępne i by "wyprostowały" czarny rynek vaucherów.
- Czas, kiedy robiło się z Rosją biznes kieszonkowy już minął. To jest inny kraj. My musimy spojrzeć na Rosję jak na partnera i sąsiada, z którym można robić bardzo dobre interesy w branży, jaką jest prawdziwa turystyka - dodał Budzyński. - Województwa i miejscowości leżące niedaleko granicy mają niesamowite możliwości zmiany swojego wizerunku pod względem ekonomicznym i gospodarczym, jeżeli wszystko zostanie ucywilizowane.
Po roboczym spotkaniu w Elblągu strona rosyjska zobowiązała się wydać informację o Rosji w języku polskim, a strona polska do zrobienia kilku prezentacji i wystaw informacyjnych o Polsce i o tym, co warto zwiedzić w naszym kraju.
- Dlaczego Rosjanie do nas nie jeżdżą? Bo brakuje informacji o Polsce u dużych tour-operatorów rosyjskich. Rosjanie do nas nie zaglądają, bo nikt ich tu nie zaprosił i się nie przedstawił - podsumował prezes Gromady.
J