Rozmowa z Agnieszka Nowińską, zastępcą kierownika Powiatowego Urzędu Pracy w Elblągu.
Joanna Ułanowska-Horn: Ilu absolwentów jest zarejestrowanych na dzisiaj w elbląskim Powiatowym Urzędzie Pracy?
Agnieszka Nowińska: Na koniec lutego w Urzędzie było zarejestrowanych 1038 absolwentów różnych szkół, w tym 10 proc. stanowią absolwenci szkół wyższych.
J.U.: W czerwcu ukończą naukę kolejni absolwenci, z których część z pewnością zarejestruje się w PUP...
A.N.: Szacujemy, że ukończy różne szkoły - od zasadniczych po wyższe - około 4900 osób. Możliwe, że z tej grupy około 1600 osób zarejestruje się w urzędzie pracy.
J.U.: Zarejestrują się, jeżeli nie znajdą pracy...
A.N.: Jedyną szansą dla tych młodych ludzi jest nauka i ciągłe pogłębianie swoich wiadomości. Liczba osób z wykształceniem wyższym jednak też rośnie w strukturze absolwentów zarejestrowanych. Cały czas jest jednak mniejsza niż liczba osób z wykształceniem zawodowym czy osób bez zawodu.
J.U.: Jak ilość bezrobotnych absolwentów ma się do ilości ofert, które wpływają, o ile takie wpływają jeszcze do urzędu.
A.N.: Niestety liczba ofert dla absolwentów jest mała. W roku ubiegłym mieliśmy około 200 ofert, natomiast jeśli chodzi o dwa miesiące roku bieżącego, to do urzędu wpłynęły tylko 42 oferty pracy dla takiej samej liczby absolwentów. A w tym 26 ofert to były oferty na staże absolwenckie.
J.U.: Czy absolwenci są nimi zainteresowani?
A.N.: Większość ofert kierowana jest do osób z wykształceniem zawodowym: dla szwaczy, kaletników. Zdarzają się, ale rzadko, oferty dla absolwentów szkół wyższych. Pracodawcy poszukują pracowników administracyjno-biurowych, przedstawicieli handlowych, ale takich ofert jest rzeczywiście bardzo mało.
J.U.: Miasto przygotowuje teraz lokalną wersję rządowego programu "Pierwsza Praca". Założenia są takie, by pracodawcom refundować koszty utworzenia miejsca pracy dla absolwenta. Jak pani ocenia ten program?
A.N.: Jest to program, który ułatwi młodym ludziom kontakt z pracodawcą. Ten program określa pewne instrumenty wspomagające pracodawców. Na pewno ten program będzie skutkował powstaniem ofert czy miejsc pracy dla tych ludzi. Zatrudnienie nowego pracownika jest kosztowne, a zatrudnienie młodej osoby bez stażu jest jeszcze kosztowniejsze, dlatego wsparcie pracodawców w dofinansowaniu wynagrodzenia czy składki ZUS-owskiej jest bardzo istotne. My już prowadziliśmy podobne programy, chociażby dotyczące staży absolwenckich. Wiemy, że około 40 proc. absolwentów pozostawało później na swoich stanowiskach.
J.U.: Ten program trochę przypomina niejako inny, dotyczący zatrudnienia bezrobotnych w ogóle. Tam też chodziło o refundację pracodawcom kosztów zatrudnienia. Ale z tym programem były kłopoty, ponieważ w pewnym momencie zabrakło pieniędzy. I Krajowy Urząd Pracy, w tym również PUP, stały się dłużnikami pracodawców...
A.N.: Ta sytuacja na pewno zachwiała zaufanie pracodawców co do realizacji tych programów. Rzeczywiście mieliśmy ograniczone środki na ich realizację i w konsekwencji tym programem udało się objąć mniejszą liczbę osób. To przede wszystkim zależy od pieniędzy.
J.U.: Czy można liczyć na to, że na program "Pierwsza praca" wystarczy pieniędzy?
A.N.: Zapowiedzi rządowe są optymistyczne. Słyszymy, że będą pieniądze. To jest ważny program, bo dotyczy i dofinansowania składki ZUS-owskiej i staży absolwenckich, i pożyczek dla osób młodych, chcących założyć własną działalność. Realizacja tego programu jest uzależniona bezwzględnie od ilości środków, jakie przekaże rząd.
J.U.: Wg ostatnich informacji rzecznika prezydenta miasta, elbląscy przedsiębiorcy byliby skłonni na powyższych zasadach utworzyć prawie 200 miejsc pracy dla absolwentów. To pocieszająca informacja...
A.N.: To jest bardzo dobra informacja; 200 miejsc pracy dla absolwentów to jest bardzo dużo. Prezydent robił rozeznanie wśród pracodawców w samym mieście, my zrobimy jeszcze rozeznanie w powiecie elbląskim. Jest to na dzisiaj już znacząca liczba.
Wywiady Studia El prezentowane są we wtorki i piątki w Telewizji Elbląskiej, wieczorem około 18.30.
Agnieszka Nowińska: Na koniec lutego w Urzędzie było zarejestrowanych 1038 absolwentów różnych szkół, w tym 10 proc. stanowią absolwenci szkół wyższych.
J.U.: W czerwcu ukończą naukę kolejni absolwenci, z których część z pewnością zarejestruje się w PUP...
A.N.: Szacujemy, że ukończy różne szkoły - od zasadniczych po wyższe - około 4900 osób. Możliwe, że z tej grupy około 1600 osób zarejestruje się w urzędzie pracy.
J.U.: Zarejestrują się, jeżeli nie znajdą pracy...
A.N.: Jedyną szansą dla tych młodych ludzi jest nauka i ciągłe pogłębianie swoich wiadomości. Liczba osób z wykształceniem wyższym jednak też rośnie w strukturze absolwentów zarejestrowanych. Cały czas jest jednak mniejsza niż liczba osób z wykształceniem zawodowym czy osób bez zawodu.
J.U.: Jak ilość bezrobotnych absolwentów ma się do ilości ofert, które wpływają, o ile takie wpływają jeszcze do urzędu.
A.N.: Niestety liczba ofert dla absolwentów jest mała. W roku ubiegłym mieliśmy około 200 ofert, natomiast jeśli chodzi o dwa miesiące roku bieżącego, to do urzędu wpłynęły tylko 42 oferty pracy dla takiej samej liczby absolwentów. A w tym 26 ofert to były oferty na staże absolwenckie.
J.U.: Czy absolwenci są nimi zainteresowani?
A.N.: Większość ofert kierowana jest do osób z wykształceniem zawodowym: dla szwaczy, kaletników. Zdarzają się, ale rzadko, oferty dla absolwentów szkół wyższych. Pracodawcy poszukują pracowników administracyjno-biurowych, przedstawicieli handlowych, ale takich ofert jest rzeczywiście bardzo mało.
J.U.: Miasto przygotowuje teraz lokalną wersję rządowego programu "Pierwsza Praca". Założenia są takie, by pracodawcom refundować koszty utworzenia miejsca pracy dla absolwenta. Jak pani ocenia ten program?
A.N.: Jest to program, który ułatwi młodym ludziom kontakt z pracodawcą. Ten program określa pewne instrumenty wspomagające pracodawców. Na pewno ten program będzie skutkował powstaniem ofert czy miejsc pracy dla tych ludzi. Zatrudnienie nowego pracownika jest kosztowne, a zatrudnienie młodej osoby bez stażu jest jeszcze kosztowniejsze, dlatego wsparcie pracodawców w dofinansowaniu wynagrodzenia czy składki ZUS-owskiej jest bardzo istotne. My już prowadziliśmy podobne programy, chociażby dotyczące staży absolwenckich. Wiemy, że około 40 proc. absolwentów pozostawało później na swoich stanowiskach.
J.U.: Ten program trochę przypomina niejako inny, dotyczący zatrudnienia bezrobotnych w ogóle. Tam też chodziło o refundację pracodawcom kosztów zatrudnienia. Ale z tym programem były kłopoty, ponieważ w pewnym momencie zabrakło pieniędzy. I Krajowy Urząd Pracy, w tym również PUP, stały się dłużnikami pracodawców...
A.N.: Ta sytuacja na pewno zachwiała zaufanie pracodawców co do realizacji tych programów. Rzeczywiście mieliśmy ograniczone środki na ich realizację i w konsekwencji tym programem udało się objąć mniejszą liczbę osób. To przede wszystkim zależy od pieniędzy.
J.U.: Czy można liczyć na to, że na program "Pierwsza praca" wystarczy pieniędzy?
A.N.: Zapowiedzi rządowe są optymistyczne. Słyszymy, że będą pieniądze. To jest ważny program, bo dotyczy i dofinansowania składki ZUS-owskiej i staży absolwenckich, i pożyczek dla osób młodych, chcących założyć własną działalność. Realizacja tego programu jest uzależniona bezwzględnie od ilości środków, jakie przekaże rząd.
J.U.: Wg ostatnich informacji rzecznika prezydenta miasta, elbląscy przedsiębiorcy byliby skłonni na powyższych zasadach utworzyć prawie 200 miejsc pracy dla absolwentów. To pocieszająca informacja...
A.N.: To jest bardzo dobra informacja; 200 miejsc pracy dla absolwentów to jest bardzo dużo. Prezydent robił rozeznanie wśród pracodawców w samym mieście, my zrobimy jeszcze rozeznanie w powiecie elbląskim. Jest to na dzisiaj już znacząca liczba.
Wywiady Studia El prezentowane są we wtorki i piątki w Telewizji Elbląskiej, wieczorem około 18.30.
przyg. Joanna Ułanowska-Horn (Radio Olsztyn)