Nawet 50 mln złotych może w tym roku zabraknąć w budżecie Elbląga. Taką sytuację, podobnie jak w innych samorządach, spowodowała pandemia koronawirusa i związany z nią kryzys gospodarczy. Maleją wpływy z opłat lokalnych, podatku PIT, rządowe subwencje. Prezydent zapowiada rekonstrukcję budżetu, nie wyklucza wzięcia kredytu na realizację miejskich zadań.
- Podobnie jak w innych samorządach jesteśmy zmuszeni, przez działania hamujące gospodarkę i działalność firm, również zmniejszać wydatki w budżecie miasta – zapowiedział Witold Wróblewski, prezydent Elbląga na piątkowej zdalnej konferencji prasowej. - Dzisiaj szacujemy, że wpływy z podatków i opłat lokalnych stanowią 40 procent tego, co mieliśmy w latach poprzednich w analogicznym okresie, co bardzo źle wróży wszystkim zadaniom, które przyjęliśmy w budżecie. Na dodatek w marcu otrzymaliśmy o 1,5 miliona złotych mniej z PIT, za kwiecień jest już to o 8 mln złotych mniej. Drastycznie spadły wpływy z biletów w komunikacji miejskiej. Duże uszczuplenia dotyczą też środków, które powinniśmy otrzymać z budżetu państwa. Choćby subwencja oświatowa jest niższa o 1 milion 150 tysięcy złotych, a już wcześniejsza nie pokrywała 6-procentowej podwyżki dla nauczycieli zaplanowanej przez pana ministra. W piśmie, które otrzymaliśmy pan minister daje do zrozumienia, że nie jest to ostatnie posunięcie związane ze zmniejszeniem dotacji. Przygotowujemy wystąpienia do ministra finansów i ministra edukacji w tej sprawie, bo subwencja jest niewystarczająca – dodał prezydent. - Nie ma też specjalnych widoków na to, by na przykład sytuacja szybko wróciła do poziomu sprzed koronawirusa.
Z wyliczeń władz miasta wynika, że z powodu epidemii i zamrożenia gospodarki wpływy do budżetu Elbląga w tym roku mogą się zmniejszyć nawet o 50 mln złotych. Dlatego prezydent zapowiada rekonstrukcję budżetu w najbliższym czasie i nie wyklucza, że miasto weźmie kredyt, by mieć pieniądze na swoje zadania.
- Nad konkretnymi rozwiązaniami pracujemy od trzech tygodni. Zatrzymane zostały planowane wcześniej podwyżki w sferze budżetowej, do odwołania. Wszystkie wydatki, które nie są najpilniejsze dla miasta, są redukowane. Wkrótce przedstawię szczegółowe propozycje Radzie Miejskiej. Myślę, że konieczne będzie skorzystanie z kredytów, ale to już jest do dyskusji z Radą Miejską – stwierdził Witold Wróblewski.
Prezydent nie planuje na razie przesunięcia spłaty już wcześniej wziętych przez miasto zobowiązań.
- Wymaganą w tym roku płatność zrealizowaliśmy w pierwszym kwartale, jeszcze kiedy koronawirusa w Elblągu nie stwierdzono. Nie ma co przesuwać – stwierdził Witold Wróblewski w odpowiedzi na nasze pytanie.