
Takie działania władzy, z jakimi mieliśmy do czynienia, nie noszą w ogóle żadnych znamion konsultacji – twierdzi radny Witold Strzelec z klubu radnych Platformy Obywatelskiej o cyklu spotkań na temat sprzedaży EPEC. – Spotkania miały charakter wyłącznie informacyjny, podczas nich władze miasta poinformowały mieszkańców o tym, że podjęły decyzję o sprzedaży udziałów w EPEC i że według nich jest to najlepsze rozwiązanie.
– Radni PO, jako mieszkańcy zasobów spółdzielczych, uczestniczyli w spotkaniach w spółdzielniach mieszkaniowych „Nad Jarem” i „Sielanka”. Ja byłem w „Sielance”, radny Ryszard Zgirski był w spółdzielni „Nad Jarem” – mówi radny Witold Strzelec z PO. – Przyglądaliśmy się, jak to zostało przeprowadzone i mamy jeden zasadniczy wniosek – że to były pseudokonsultacje. Takie działanie władzy nie nosi w ogóle żadnych znamion konsultacji. Podczas tych spotkań przedstawiciele władz miasta oraz EPEC przedstawiali swoje stanowisko na temat sprzedaży EPEC, sprowadzające się zasadniczo do tego, że sprzedaż udziałów jest najlepszym rozwiązaniem problemu energetycznego miasta, związanego z potrzebą modernizacji infrastruktury ciepłowniczej.
Zarzutów klubu radnych PO jest więcej: – Przedstawiciele władz miasta nie zaprezentowali wyników żadnej analizy przygotowanej przez ekspertów z branży energetycznej, która wskazywałaby różne warianty zabezpieczenia energetycznego miasta – sprzedaż EPEC powinna być tylko jedną z alternatyw – podkreśla Witold Strzelec. – Nie przedstawili też żadnego opracowania eksperckiego potwierdzającego, że sprzedaż EPEC jest najlepszym rozwiązaniem. Ani żadnych analiz i symulacji pokazujących wpływ sprzedaży EPEC na zaspokojenie bezpieczeństwa energetycznego odbiorców ciepła, np. jak wygląd obecne i przyszłe zapotrzebowanie na ciepło, analizy kształtowania się cen ciepła dotychczas i ich projekcji na najbliższy okres, w jaki sposób zostanie zabezpieczony wpływ miasta na politykę kształtowania cen ciepła przez nowego właściciela itp. Nie podano nawet wartości EPEC, więc nie wiadomo, o jakim majątku jest mowa.
Jednym z podstawowych celów przeprowadzania konsultacji społecznych jest uzyskanie informacji zwrotnej od uczestników tego procesu, a także uwzględnienie ich uwag przy podejmowaniu ostatecznej decyzji. – W trakcie spotkań nie przewidziano możliwości przekazania swoich uwag, np. nie przekazano żadnej ankiety, w której zainteresowani mogliby odnieść się do problemu, nie wskazano też innej metody wyrażenia swojej opinii lub wniesienia uwag – mówi Witold Strzelec. – Spotkania nie było również protokołowane, co uniemożliwiało formalne zgłoszenie uwag. Dlatego pytamy, na jakiej podstawie zostanie przedstawione opinii publicznej sprawozdanie z odbytych spotkań publicznych z mieszkańcami? Stwierdzamy, że przeprowadzonego cyklu spotkań nie można traktować jako konsultacji społecznych. Zasady prowadzenia konsultacji społecznych regulują odpowiednie przepisy oraz metodyka prowadzenia tego typu działań, która zakłada określoną procedurę. W przypadku spotkań z mieszkańcami miasta nie stosowano tej metodyki.
Przeczytaj tez prezydenckie „Sprawozdanie z konsultacji społecznych w sprawie sprzedaży udziałów EPEC”.
Zarzutów klubu radnych PO jest więcej: – Przedstawiciele władz miasta nie zaprezentowali wyników żadnej analizy przygotowanej przez ekspertów z branży energetycznej, która wskazywałaby różne warianty zabezpieczenia energetycznego miasta – sprzedaż EPEC powinna być tylko jedną z alternatyw – podkreśla Witold Strzelec. – Nie przedstawili też żadnego opracowania eksperckiego potwierdzającego, że sprzedaż EPEC jest najlepszym rozwiązaniem. Ani żadnych analiz i symulacji pokazujących wpływ sprzedaży EPEC na zaspokojenie bezpieczeństwa energetycznego odbiorców ciepła, np. jak wygląd obecne i przyszłe zapotrzebowanie na ciepło, analizy kształtowania się cen ciepła dotychczas i ich projekcji na najbliższy okres, w jaki sposób zostanie zabezpieczony wpływ miasta na politykę kształtowania cen ciepła przez nowego właściciela itp. Nie podano nawet wartości EPEC, więc nie wiadomo, o jakim majątku jest mowa.
Jednym z podstawowych celów przeprowadzania konsultacji społecznych jest uzyskanie informacji zwrotnej od uczestników tego procesu, a także uwzględnienie ich uwag przy podejmowaniu ostatecznej decyzji. – W trakcie spotkań nie przewidziano możliwości przekazania swoich uwag, np. nie przekazano żadnej ankiety, w której zainteresowani mogliby odnieść się do problemu, nie wskazano też innej metody wyrażenia swojej opinii lub wniesienia uwag – mówi Witold Strzelec. – Spotkania nie było również protokołowane, co uniemożliwiało formalne zgłoszenie uwag. Dlatego pytamy, na jakiej podstawie zostanie przedstawione opinii publicznej sprawozdanie z odbytych spotkań publicznych z mieszkańcami? Stwierdzamy, że przeprowadzonego cyklu spotkań nie można traktować jako konsultacji społecznych. Zasady prowadzenia konsultacji społecznych regulują odpowiednie przepisy oraz metodyka prowadzenia tego typu działań, która zakłada określoną procedurę. W przypadku spotkań z mieszkańcami miasta nie stosowano tej metodyki.
Przeczytaj tez prezydenckie „Sprawozdanie z konsultacji społecznych w sprawie sprzedaży udziałów EPEC”.
Piotr Derlukiewicz