- Połączeniu szpitali: wojewódzkiego i miejskiego nie mówimy: nie – powiedział wicemarszałek Piotr Żuchowski.
Podległy władzom Elbląga szpital miejski jest w dramatycznej sytuacji; jak szacuje Urząd Miejski, jego długi wynoszą dziś około 25 milionów złotych. Pomysł połączenia z pozostającym w gestii marszałka Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym znalazł się - obok planu prywatyzacji części oddziałów – w przyjętym w czerwcu przez Radę Miejską programie naprawczym.
Wicemarszałek Piotr Żuchowski mówi, że od władz Elbląga otrzymał pismo w tej sprawie, ale z powodu sezonu urlopowego dopiero teraz przygotowuje odpowiedź. Żuchowski dodaje jednak, że Zarząd województwa najprawdopoodbniej nie odrzuci elbląskiej propozycji, bo szpital wojewódzki potrzebuje nowych pomieszczeń.
- Ten szpital jest naszym największym obiektem - w sensie pracowniczym i gabarytowym, ale potrzeba mu miejsca, aby mógł przystosować się do obowiązujących obecnie standardów - wyjaśnia wicemarszałek. - Nie będzie jednak, że ktoś ma dzisiaj problem i ten problem po prostu nam sprzeda.
Wicemarszałek dodaje, że połączenie obu szpitali nie jest proste – budynek szpitala miejskiego wymaga remontu, potrzebne są też zmiany w jego strukturze. Władze marszałkowskie nie mają również zamiaru spłacać długów miejskiej lecznicy.
- Zadłużenie nas nie interesuje, jego spłata to warunek podjęcia jakichkolwiek rozmów - zastrzega Piotr Żuchowski. - Szpital wojewódzki to najlepsza i najprężniej działająca placówka w województwie i nie możemy narazić jej na żadne zakłócenia. Trzeba starannie rozważyć wszystkie "za" i "przeciw", bo decyzje w tej sprawie zaważą na losach obu placówek na wiele lat.
Rzecznik prezydenta Agnieszka Staszewska nie chce komentować wypowiedzi wicemarszałka.
- Prezydent wyrazi opinię wtedy, kiedy otrzyma pisemną odpowiedź na swoją propozycję - mówi rzeczniczka.
Wicemarszałek Piotr Żuchowski mówi, że od władz Elbląga otrzymał pismo w tej sprawie, ale z powodu sezonu urlopowego dopiero teraz przygotowuje odpowiedź. Żuchowski dodaje jednak, że Zarząd województwa najprawdopoodbniej nie odrzuci elbląskiej propozycji, bo szpital wojewódzki potrzebuje nowych pomieszczeń.
- Ten szpital jest naszym największym obiektem - w sensie pracowniczym i gabarytowym, ale potrzeba mu miejsca, aby mógł przystosować się do obowiązujących obecnie standardów - wyjaśnia wicemarszałek. - Nie będzie jednak, że ktoś ma dzisiaj problem i ten problem po prostu nam sprzeda.
Wicemarszałek dodaje, że połączenie obu szpitali nie jest proste – budynek szpitala miejskiego wymaga remontu, potrzebne są też zmiany w jego strukturze. Władze marszałkowskie nie mają również zamiaru spłacać długów miejskiej lecznicy.
- Zadłużenie nas nie interesuje, jego spłata to warunek podjęcia jakichkolwiek rozmów - zastrzega Piotr Żuchowski. - Szpital wojewódzki to najlepsza i najprężniej działająca placówka w województwie i nie możemy narazić jej na żadne zakłócenia. Trzeba starannie rozważyć wszystkie "za" i "przeciw", bo decyzje w tej sprawie zaważą na losach obu placówek na wiele lat.
Rzecznik prezydenta Agnieszka Staszewska nie chce komentować wypowiedzi wicemarszałka.
- Prezydent wyrazi opinię wtedy, kiedy otrzyma pisemną odpowiedź na swoją propozycję - mówi rzeczniczka.
AJ