- Bardzo się cieszę, że zmienia się nastawienie i od „walki z bezrobociem” zaczyna się przechodzić do „tworzenia miejsc pracy” - mówi ekspert Międzynarodowej Organizacji Pracy, prof. Grzegorz Gorzelak.
W regionie warmińsko - mazurskim gości delegacja przedstawicieli Międzynarodowej Organizacji Pracy, która jest agendą Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Warmia i Mazury od lat należą do województw o najwyższej stopie bezrobocia. Eksperci MOP mają pomóc w przygotowaniu regionalnej strategii zatrudnienia na lata 2006 - 2013 i szukaniu pomysłów na nowe miejsca pacy. Członkowie delegacji byli już w Olsztynie, dziś odwiedzili Elbląg. Zapoznali się z m.in. działalnością Centrum Kształcenia Praktycznego, Centrum Pracy i Pomocy i Zakładu Aktywności Zawodowej dla osób niepełnosprawnych.
- Szanse na zwalczenie bezrobocia tkwią nie w Warszawie, Genewie czy Budapeszcie, gdzie znajdują się biura Międzynarodowej Organizacji Pracy, ale w potencjale waszego regionu i samych mieszkańców - przekonuje prof. Gorzelak, który jest szefem Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych przy Uniwersytecie Warszawskim. - Tradycyjnie rozumiana walka z bezrobociem tworzy bezrobocie, dlatego, że kosztuje. Pieniądze na ten cel trzeba wziąć z podatków, w związku z tym przedsiębiorcy stają się mniej konkurencyjni, nie mogą się rozwijać i zwalniają pracowników. To jest błędne koło, które należy przerwać.
W jaki sposób?
- Lokalna władza musi stwarzać lepsze szanse dla przedsiębiorców, aby ci mogli rozwijać swoje firmy i zatrudniać nowych ludzi - mówi profesor i dodaje, że na Warmii i Mazurach są już miasta, które odniosły sukces w zakresie rozwoju lokalnego i mogą być wzorem do naśladowania.
- Przykładem innowacyjnego i nowatorskiego podejścia do rozwoju lokalnego jest Iława, gdzie samorząd potrafił nawiązać skuteczną współpracę z biznesem - twierdzi ekspert. - Miejscowi biznesmeni, którzy byli radnymi Rady Miasta, powiedzieli: nie chcemy obniżać podatków lokalnych, a wręcz przeciwnie - zastosujemy najwyższe stawki, bo nasze miasto nie jest tylko miejscem, w którym prowadzimy nasze biznesy, ale to jest też miejsce, w którym żyją nasze żony i dzieci. Chcemy, aby miasto było ładne, wygodne, bezpieczne i dlatego powinniśmy przekazywać na ten cel jak najwięcej pieniędzy. To dobry dowód na to, że jeśli nie ma współpracy miejscowego biznesu z lokalną władzą, to rozwój będzie kulał.
Nasze województwo jest kolejnym, w którym gości misja Międzynarodowej Organizacji Pracy. Poprzednio jej eksperci odwiedzali region łódzki.
Warmia i Mazury od lat należą do województw o najwyższej stopie bezrobocia. Eksperci MOP mają pomóc w przygotowaniu regionalnej strategii zatrudnienia na lata 2006 - 2013 i szukaniu pomysłów na nowe miejsca pacy. Członkowie delegacji byli już w Olsztynie, dziś odwiedzili Elbląg. Zapoznali się z m.in. działalnością Centrum Kształcenia Praktycznego, Centrum Pracy i Pomocy i Zakładu Aktywności Zawodowej dla osób niepełnosprawnych.
- Szanse na zwalczenie bezrobocia tkwią nie w Warszawie, Genewie czy Budapeszcie, gdzie znajdują się biura Międzynarodowej Organizacji Pracy, ale w potencjale waszego regionu i samych mieszkańców - przekonuje prof. Gorzelak, który jest szefem Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych przy Uniwersytecie Warszawskim. - Tradycyjnie rozumiana walka z bezrobociem tworzy bezrobocie, dlatego, że kosztuje. Pieniądze na ten cel trzeba wziąć z podatków, w związku z tym przedsiębiorcy stają się mniej konkurencyjni, nie mogą się rozwijać i zwalniają pracowników. To jest błędne koło, które należy przerwać.
W jaki sposób?
- Lokalna władza musi stwarzać lepsze szanse dla przedsiębiorców, aby ci mogli rozwijać swoje firmy i zatrudniać nowych ludzi - mówi profesor i dodaje, że na Warmii i Mazurach są już miasta, które odniosły sukces w zakresie rozwoju lokalnego i mogą być wzorem do naśladowania.
- Przykładem innowacyjnego i nowatorskiego podejścia do rozwoju lokalnego jest Iława, gdzie samorząd potrafił nawiązać skuteczną współpracę z biznesem - twierdzi ekspert. - Miejscowi biznesmeni, którzy byli radnymi Rady Miasta, powiedzieli: nie chcemy obniżać podatków lokalnych, a wręcz przeciwnie - zastosujemy najwyższe stawki, bo nasze miasto nie jest tylko miejscem, w którym prowadzimy nasze biznesy, ale to jest też miejsce, w którym żyją nasze żony i dzieci. Chcemy, aby miasto było ładne, wygodne, bezpieczne i dlatego powinniśmy przekazywać na ten cel jak najwięcej pieniędzy. To dobry dowód na to, że jeśli nie ma współpracy miejscowego biznesu z lokalną władzą, to rozwój będzie kulał.
Nasze województwo jest kolejnym, w którym gości misja Międzynarodowej Organizacji Pracy. Poprzednio jej eksperci odwiedzali region łódzki.
SZ