Województwo warmińsko-mazurskie zajmuje trzecie miejsce w Polsce pod względem wykorzystania środków unijnych z Regionalnych Programów Operacyjnych. Do naszego regionu w ciągu ostatnich siedmiu lat trafiło ponad 1,7 miliarda euro.
Najlepiej środki unijne z RPO wydaje województwo lubelskie i opolskie, najgorzej łódzkie i mazowieckie. Warmińsko-mazurskie zajmuje trzecie miejsce, ex equo z województwem pomorskim.
- Dwa, trzy lata temu kreowano nas na maruderów. Już wtedy podkreślałem, że takie opinie to działanie polityczne. Dzisiaj możemy powiedzieć, że mamy 90 procent kontraktacji w Regionalnym Programie Operacyjnym i jestem przekonany, że niebawem będziemy mieli 100 procent. To kwestia dobrej współpracy z samorządami, przedsiębiorcami, instytucjami – podkreśla Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego.
Zarząd województwa rozstrzyga i ogłasza ostatnie konkursy w obecnej perspektywie finansowej Unii Europejskiej. I chwali samorządy za to, że potrafią wspólnie występować o dofinansowanie, realizując ambitne projekty. Modelowym przykładem jest projekt wart prawie 500 milionów złotych, który jest realizowany na Wielkich Jeziorach Mazurskich wspólnie przez 12 gmin, trzy powiaty i kilkanaście instytucji.
- Głównym zadaniem jest udrożnienie szlaków żeglownych, modernizacja śluz, przebudowa nabrzeży, kanałów. Kolejnym – Mazurska Pętla Rowerowa – czyli szlak otaczający Wielkie Jeziora Mazurskie, liczący 300 km. Oprócz szlaku powstaną 18 miejsc obsługi rowerzystów, 18 wież widokowych. Będzie on też skomunikowany z istniejącą już trasą Green Velo – mówi Piotr Jakubowski, burmistrz Mikołajek.
Wspólne projekty samorządów, leżących nad Zalewem Wiślanym, zapowiedział niedawno prezydent Elbląga Witold Wróblewski. Mają dotyczyć m.in. rozwoju turystyki w związku z budową drogi wodnej łączącej Zatokę Gdańską z Zalewem Wiślanym. - Jak najpilniej potrzebna jest strategia, która pozwoli sięgnąć po te środki – dodaje marszałek Brzezin.
Inwestycje nad Zalewem Wiślanym mogą być sfinansowane z RPO na lata 2021-2027, nad którym to programem właśnie trwają prace.
- Zapraszam do udziału w pracach na ten temat – mówi Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa. - Wiemy, że pieniędzy w Funduszu Spójności będzie mniej o około 9 procent, ale niepokoi nas stosunkowo niska kwota proponowana na RPO dla Warmii i Mazur. Propozycja opiewa na około 1,2 miliarda euro, czyli o pół miliarda mniej niż w obecnej perspektywie. Będziemy ubiegać się o zwiększenie tej kwoty, bo inwestycje są najlepszym sposobem na kryzys – dodaje marszałek województwa.
Zanim RPO 2021-2027 zacznie funkcjonować, do wydania są jeszcze środki z obecnej perspektywy. Elbląg może liczyć jeszcze m.in. na pieniądze z tak zwanych Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, czyli dedykowanej naszemu miastu i okolicom specjalnej puli.
- Trwają dwa ostatnie nabory w ZIT. Pierwszy kończy się 15 lutego i dotyczy projektów na rewitalizację obszaru miejskiego Elbląga. Kwota to dyspozycji to milion euro. Drugi nabór, który trwa do 12 lutego, dotyczy infrastruktury ochrony zdrowia w Elblągu. Kwota, która pozostała to 585 tys. euro – wymienia Zbigniew Cieciuch, dyrektor Departamentu Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w Urzędzie Marszałkowskim w Olsztynie.
Zarząd Regionu chce utrzymać na lata 2021-2027 ZIT-y zarówno dla Elbląga i Ełku. Na lata 2013-2020 dla Elbląga przeznaczono z tej puli 40 mln euro (miasto też pozyskiwało środki z wielu innych osi RPO). Nieznana jest jeszcze kwota ZIT w nowym rozdaniu. Wiadomo jednak, że z tego źródła nie będzie możliwe przeprowadzenie inwestycji w porcie, które są konieczne po otwarciu drogi wodnej z Zatoki Gdańskiej na Zalew Wiślany.
- Zapisy w kontrakcie wojewódzkim (podpisanym jeszcze za czasów rządu PO-PSL – red.) mówią wyraźnie - obrotnica i pogłębienie toru wodnego w samym porcie – miały być sfinansowane przez rząd – podkreśla Gustaw Marek Brzezin. - RPO jak widać nie jest za bogate. Przy dobrej strategii i rozmowach są możliwe do pozyskania środki z programów sektorowych, ministerialnych, także współfinansowanych z Unii Europejskiej.