
Nasi przedstawiciele brali udział w tych spotkaniach, nazwanych przez Pana Prezydenta konsultacjami społecznymi – mówi Jerzy Wilk, szef klubu radnych PiS, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu. – Miały one trochę dziwny charakter, ponieważ nie przedstawiono alternatywnych rozwiązań. Był jeden pomysł i jeden był prezentowany. Niewiele mówiono o EPEC, natomiast argumentowano, że sprzedaż EPEC musi nastąpić dlatego, że w elektrociepłowni jest źle. To jest stawianie problemu do góry nogami.
Jerzy Wilk wskazał też – jego zdaniem – duży błąd prezydenta Henryka Słoniny, organizatora tych „konsultacji”. – To, że Prezydent wskazywał Energę jako firmę, która ma kupić EPEC, jest niezgodne z prawem, bo musi być przetarg – mówił. - Nawe zaproszenie do rokowań jest formą przetargu. Nie można wskazywać tylko jednej firmy, który mówi, dlaczego chce to kupić, bo to jest naginanie prawa.
– Dziwi nas też sposób prezentacji EPEC. Jestem radnym od wielu kadencji, staram się zawsze bronić interesów miasta, dlatego twierdzę, że Prezydent nie powinien mówić źle o miejskim przedsiębiorstwie, którym zarządza i które chce sprzedać, i to w obecności nabywcy, którego już wybrał. Tak naprawdę EPEC nie jest w złej kondycji finansowej, 40 proc. rur ciepłowniczych w Elblągu to rury preizolowane, jest automatyka w węzłach cieplnych... Pewne rzeczy zostały w tej firmie zrobione, choć jeszcze nie wszystko, ale nie ma powodu., by mówić, że EPEC trzeba sprzedać, bo system ciepłowniczy w Elblągu się zawali. To w elektrociepłowni przez wiele lat nic nie robiono, Energa najpierw sama powinna rozwiązać swoje problemy.
Radny wskazał też pewną niezgodność obecnych działań prezydenta Słoniny z przyjętymi wcześniej przez Radę Miejską dokumentami, zresztą przyjętymi na wniosek prezydenta. – W 2007 roku Rada na wniosek prezydenta przyjęła „Program zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe miasta Elbląga” i ten program obowiązuje do dzisiaj – przypomina Jerzy Wilk. – Zapisano w nim, że EPEC jest w dobrej kondycji , że dywersyfikacja źródeł ciepła jest najlepszym rozwiązaniem, że do 2009 roku elektrociepłownia ma uruchomić kocioł na biomasę... Dziś należałoby, po pierwsze, przystąpić do weryfikacji tego programu, jeśli aż tyle się w tej materii zmieniło. A poza tym, sprzedaż EPEC nie zwolni prezydenta z obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego miasta , za to zawsze odpowiada prezydent, a nie władze Energi, która jest spółką i jej akcjonariusze mogą dowolnie decydować. Choćby o inwestycjach... Najpierw to Energa powinna opracować plan modernizacji elektrociepłowni i przedstawić go miastu.
– Dlatego klub radnych PiS jest za tym, żeby nie kontynuować tej prywatyzacji w tej chwili – podsumowuje Jerzy Wilk – bo jest źle przygotowana. Sugerujmy, żeby zajęli się tym niezależni fachowcu i przygotowali rozwiązania alternatywne do sprzedaży EPEC Enerdze. Dopiero wówczas można podejmować wiążące decyzje.
Przeczytaj też prezydenckie „Sprawozdanie z konsultacji społecznych w sprawie sprzedaży udziałów EPEC”.
– Dziwi nas też sposób prezentacji EPEC. Jestem radnym od wielu kadencji, staram się zawsze bronić interesów miasta, dlatego twierdzę, że Prezydent nie powinien mówić źle o miejskim przedsiębiorstwie, którym zarządza i które chce sprzedać, i to w obecności nabywcy, którego już wybrał. Tak naprawdę EPEC nie jest w złej kondycji finansowej, 40 proc. rur ciepłowniczych w Elblągu to rury preizolowane, jest automatyka w węzłach cieplnych... Pewne rzeczy zostały w tej firmie zrobione, choć jeszcze nie wszystko, ale nie ma powodu., by mówić, że EPEC trzeba sprzedać, bo system ciepłowniczy w Elblągu się zawali. To w elektrociepłowni przez wiele lat nic nie robiono, Energa najpierw sama powinna rozwiązać swoje problemy.
Radny wskazał też pewną niezgodność obecnych działań prezydenta Słoniny z przyjętymi wcześniej przez Radę Miejską dokumentami, zresztą przyjętymi na wniosek prezydenta. – W 2007 roku Rada na wniosek prezydenta przyjęła „Program zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe miasta Elbląga” i ten program obowiązuje do dzisiaj – przypomina Jerzy Wilk. – Zapisano w nim, że EPEC jest w dobrej kondycji , że dywersyfikacja źródeł ciepła jest najlepszym rozwiązaniem, że do 2009 roku elektrociepłownia ma uruchomić kocioł na biomasę... Dziś należałoby, po pierwsze, przystąpić do weryfikacji tego programu, jeśli aż tyle się w tej materii zmieniło. A poza tym, sprzedaż EPEC nie zwolni prezydenta z obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego miasta , za to zawsze odpowiada prezydent, a nie władze Energi, która jest spółką i jej akcjonariusze mogą dowolnie decydować. Choćby o inwestycjach... Najpierw to Energa powinna opracować plan modernizacji elektrociepłowni i przedstawić go miastu.
– Dlatego klub radnych PiS jest za tym, żeby nie kontynuować tej prywatyzacji w tej chwili – podsumowuje Jerzy Wilk – bo jest źle przygotowana. Sugerujmy, żeby zajęli się tym niezależni fachowcu i przygotowali rozwiązania alternatywne do sprzedaży EPEC Enerdze. Dopiero wówczas można podejmować wiążące decyzje.
Przeczytaj też prezydenckie „Sprawozdanie z konsultacji społecznych w sprawie sprzedaży udziałów EPEC”.
Piotr Derlukiewicz