W odzieżowej spółce Hetman dochodzi do kolejnych aktów bezprawia - twierdzi Solidarność.
Jak powiedział w czasie konferencji prasowej szef związku, Mirosław Kozłowski, 17 stycznia prezes spółki, Jan Przezpolewski wręczył niemal setce pracownic nagany za przerwanie w pracy 18 grudnia (od początku konfliktu kobiety mówią, że w tym czasie bezskutecznie czekały na pracodawcę, z którym były umówione na rozmowę o wypłacie zaległych pieniędzy - red.). 30 stycznia z kolei związek otrzymał z Hetmana pismo z żądaniem udostępnienia listy członków związku i zapowiedzią kolejnych zwolnień. Dlaczego? - bo zdaniem prezesa, członkinie "S" "rozpowszechniają w mediach nieprawdziwe i godzące w dobre imię firmy informacje".
- To szokujące, że pan Przezpolewski nie zważa ani na przyzwoitość, ani nawet na obowiązujące w przepisach prawa pracy terminy - mówi Mirosław Kozłowski.
Do dziś prezes spółki, Jan Przezpolewski nie usiadł również do stołu negocjacyjnego. "S" mówi jednak, że wciąż gotowa jest rozmawiać. Na razie jednak do elbląskiej prokuratury trafiła prośba związku o dodatkowe przesłuchanie przewodniczącego na okoliczność nowych wydarzeń w sprawie Hetmana.
Tymczasem 20 lutego w Sądzie Pracy rozpoczną się pierwsze rozprawy o przywrócenie do pracy 9 zwolnionych pracownic spółki.
- To szokujące, że pan Przezpolewski nie zważa ani na przyzwoitość, ani nawet na obowiązujące w przepisach prawa pracy terminy - mówi Mirosław Kozłowski.
Do dziś prezes spółki, Jan Przezpolewski nie usiadł również do stołu negocjacyjnego. "S" mówi jednak, że wciąż gotowa jest rozmawiać. Na razie jednak do elbląskiej prokuratury trafiła prośba związku o dodatkowe przesłuchanie przewodniczącego na okoliczność nowych wydarzeń w sprawie Hetmana.
Tymczasem 20 lutego w Sądzie Pracy rozpoczną się pierwsze rozprawy o przywrócenie do pracy 9 zwolnionych pracownic spółki.
AJ