Albo wprowadzimy podwyżki za wywóz śmieci, albo za dwa lata Zakład Utylizacji Odpadów stanie przed widmem upadłości. Tak wiceprezydent Elbląga tłumaczy konieczność wprowadzenia podwyżki za wywóz śmieci.
Od 1 stycznia tego roku drastycznie wzrosła opłata za korzystanie ze środowiska. W 2017 roku elbląski Zakład Utylizacji Odpadów płacił 24,15 zł za tonę nieprzekompostowanych frakcji odpadów komunalnych i podobnych oraz 74,26 zł za inne odpady. W 2018 r. ta kwota wzrosła do 140 zł za tonę (w obu przypadkach).
- To zbyt duża kwota, aby ZUO mogło kwotę podwyżki wygospodarować ze środków własnych – mówił na dzisiejszej konferencji prasowej Witold Wróblewski, prezydent Elbląga. - Ta regulacja cenowa tylko i wyłącznie pokrywa koszty opłaty wprowadzonej przez rząd na zakłady utylizacji odpadów.
W związku z tym prezydent Elbląga przygotował uchwałę, która podnosi wysokość miesięcznej opłaty za wywóz śmieci posegregowanych do 10,6 zł za osobę. W przypadku śmieci nieposegregowanych opłata wzrośnie do 18,38 zł za osobę. Wzrosną też stawki za wywóz śmieci w lokalach, w których mieszkają więcej niż cztery osoby. W przypadku śmieci posegregowanych za piątego i kolejno do dziesiątego członka rodziny trzeba będzie zapłacić 6,56 zł, za 11 i więcej - 65 gr. W przypadku, gdy odpady nie będą posegregowane opłaty kształtują się tak: za piątą i kolejno do dziesiątej osoby - 10,5 zł, za 11 i więcej - 1,97 zł.
Podwyżka obejmie też ceny za pojemniki w przypadku lokali niezamieszkałych, gdzie wytwarzane są odpady komunalne.
Radni zajmą się tą uchwałą na najbliższej sesji 26 kwietnia. To jednak nie koniec złych wiadomości. W kolejnych latach kwota opłaty środowiskowej wzrośnie do 170 zł (w 2019 r.) i 270 zł (w 2020 r.), a to prawdopodobnie przełoży się na następne podwyżki w kolejnych latach.
- Te obciążenia w elbląskim ZUO w roku 2017 wynosiły 731 tys. zł, w 2018 r. prawie 3 mln zł, w 2020 r. będzie to 5,5 mln zł - wiceprezydent Janusz Nowak na konferencji prasowej przedstawiał dane dot. elbląskiego Zakładu Utylizacji Odpadów.
Wygląda na to, że mieszkańcy zostali postawieni pod ścianą. Według władz miasta w przypadku niewprowadzenia podwyżek ZUO czeka upadłość.
- Gdyby miasto nie przekazało Zakładowi w 2018 roku dodatkowych pieniędzy, to strata na koniec roku wynosiłaby 3 mln zł, a na koniec 2019 r. kolejne 4 mln zł. I mimo że ZUO posiada kapitał zapasowy, to już po roku 2018 utraciłby płynność finansową, a w roku 2019 skazany byłby na złożenie wniosku o upadłość – Janusz Nowak przedstawiał czarne scenariusze przyszłości ZUO.
Nowe stawki miałyby obowiązywać od 1 czerwca 2018 r.
- To zbyt duża kwota, aby ZUO mogło kwotę podwyżki wygospodarować ze środków własnych – mówił na dzisiejszej konferencji prasowej Witold Wróblewski, prezydent Elbląga. - Ta regulacja cenowa tylko i wyłącznie pokrywa koszty opłaty wprowadzonej przez rząd na zakłady utylizacji odpadów.
W związku z tym prezydent Elbląga przygotował uchwałę, która podnosi wysokość miesięcznej opłaty za wywóz śmieci posegregowanych do 10,6 zł za osobę. W przypadku śmieci nieposegregowanych opłata wzrośnie do 18,38 zł za osobę. Wzrosną też stawki za wywóz śmieci w lokalach, w których mieszkają więcej niż cztery osoby. W przypadku śmieci posegregowanych za piątego i kolejno do dziesiątego członka rodziny trzeba będzie zapłacić 6,56 zł, za 11 i więcej - 65 gr. W przypadku, gdy odpady nie będą posegregowane opłaty kształtują się tak: za piątą i kolejno do dziesiątej osoby - 10,5 zł, za 11 i więcej - 1,97 zł.
Podwyżka obejmie też ceny za pojemniki w przypadku lokali niezamieszkałych, gdzie wytwarzane są odpady komunalne.
Radni zajmą się tą uchwałą na najbliższej sesji 26 kwietnia. To jednak nie koniec złych wiadomości. W kolejnych latach kwota opłaty środowiskowej wzrośnie do 170 zł (w 2019 r.) i 270 zł (w 2020 r.), a to prawdopodobnie przełoży się na następne podwyżki w kolejnych latach.
- Te obciążenia w elbląskim ZUO w roku 2017 wynosiły 731 tys. zł, w 2018 r. prawie 3 mln zł, w 2020 r. będzie to 5,5 mln zł - wiceprezydent Janusz Nowak na konferencji prasowej przedstawiał dane dot. elbląskiego Zakładu Utylizacji Odpadów.
Wygląda na to, że mieszkańcy zostali postawieni pod ścianą. Według władz miasta w przypadku niewprowadzenia podwyżek ZUO czeka upadłość.
- Gdyby miasto nie przekazało Zakładowi w 2018 roku dodatkowych pieniędzy, to strata na koniec roku wynosiłaby 3 mln zł, a na koniec 2019 r. kolejne 4 mln zł. I mimo że ZUO posiada kapitał zapasowy, to już po roku 2018 utraciłby płynność finansową, a w roku 2019 skazany byłby na złożenie wniosku o upadłość – Janusz Nowak przedstawiał czarne scenariusze przyszłości ZUO.
Nowe stawki miałyby obowiązywać od 1 czerwca 2018 r.
Sebastian Malicki