Elbląski radny Jerzy Wilk zrezygnował z funkcji wiceprzewodniczącego rady społecznej szpitala miejskiego. - Mijają kolejne tygodnie i miesiące, a wciąż nie ma decyzji, co zrobić z długami - wyjaśnia radny Wilk.
Jak informowaliśmy, długi szpitala wynoszą dziś od 20 do 30 milionów złotych. Powołany przez prezydenta w lutym br. zespół kryzysowy opracował raport o możliwościach uzdrowienia placówki i w czerwcu przyjęła go Rada Miejska, ale wciąż nie zapadła decyzja, co stanie się dalej. W liście do prezydenta radny napisał, że rezygnuje z pracy w radzie społecznej, bo szpital tonie, a rada - i on jako wiceprzewodniczący - nie mają wpływu na wydarzenia. „Jestem przekonany, że to, iż w czerwcu nie podjęto działań w sprawie restrukturyzacji i przekształceń szpitala, doprowadzi wkrótce do jego zapaści finansowej, a w następstwie do powolnej likwidacji” - prorokuje Jerzy Wilk.
Janusz Nowak, przewodniczący Rady Miejskiej i szef komisji, która pracowała nad raportem o problemach szpitala, podziela opinię radnego, że czekanie na zmiany trwa za długo. Ma jednak nadzieję, iż jego kolega ze speckomisji, zmieni zdanie.
- Wydaje mi się, że pozostając w radzie społecznej łatwiej będzie zaradzić obecnej sytuacji - mówi Janusz Nowak. - Będę przekonywał pana Jerzego Wilka do tego, by zmienił zdanie.
Tymczasem wczoraj odbyło się kolejne posiedzenie rady społecznej szpitala. W porządku spotkania była m.in. informacja prezydenta o stanie negocjacji z władzami wojewódzkimi na temat ewentualnego przejęcia zadłużonej lecznicy i połączenia ze szpitalem wojewódzkim. Jak już informowaliśmy, marszałek województwa zapewnia, że jest otwarty na negocjacje, ale pod kilkoma warunkami. Żąda m.in. spłacenia przez miasto wszystkich długów i tego, by wraz z pracownikami oraz zadaniami władze Elbląga przekazały nowej jednostce na własność także majątek szpitala.
Nieoficjalnie mówi się, że prezydent Henryk Słonina niechętnie myśli o przyjęciu tych warunków. W czasie wczorajszego spotkania prezydent zapewnił także społeczną radę, że jeszcze przed sesją Rady Miejskiej, która odbędzie się 25 listopada, przedstawi alternatywną propozycję stworzenia ze szpitala spółki ze 100-procentowym udziałem miasta. Z kolei w przyszłym tygodniu Elbląg ma odwiedzić wicemarszałek Piotr Żuchowski, który z ramienia zarządu województwa zajmuje się sprawą zadłużonego szpitala.
Janusz Nowak, przewodniczący Rady Miejskiej i szef komisji, która pracowała nad raportem o problemach szpitala, podziela opinię radnego, że czekanie na zmiany trwa za długo. Ma jednak nadzieję, iż jego kolega ze speckomisji, zmieni zdanie.
- Wydaje mi się, że pozostając w radzie społecznej łatwiej będzie zaradzić obecnej sytuacji - mówi Janusz Nowak. - Będę przekonywał pana Jerzego Wilka do tego, by zmienił zdanie.
Tymczasem wczoraj odbyło się kolejne posiedzenie rady społecznej szpitala. W porządku spotkania była m.in. informacja prezydenta o stanie negocjacji z władzami wojewódzkimi na temat ewentualnego przejęcia zadłużonej lecznicy i połączenia ze szpitalem wojewódzkim. Jak już informowaliśmy, marszałek województwa zapewnia, że jest otwarty na negocjacje, ale pod kilkoma warunkami. Żąda m.in. spłacenia przez miasto wszystkich długów i tego, by wraz z pracownikami oraz zadaniami władze Elbląga przekazały nowej jednostce na własność także majątek szpitala.
Nieoficjalnie mówi się, że prezydent Henryk Słonina niechętnie myśli o przyjęciu tych warunków. W czasie wczorajszego spotkania prezydent zapewnił także społeczną radę, że jeszcze przed sesją Rady Miejskiej, która odbędzie się 25 listopada, przedstawi alternatywną propozycję stworzenia ze szpitala spółki ze 100-procentowym udziałem miasta. Z kolei w przyszłym tygodniu Elbląg ma odwiedzić wicemarszałek Piotr Żuchowski, który z ramienia zarządu województwa zajmuje się sprawą zadłużonego szpitala.
Joanna Torsh