1 mln 660 tys. zł (1 mln 350 tys. zł plus VAT) płatne w trzech ratach. To jest cena, za którą miasto chce kupić infrastrukturę sportową na Górze Chrobrego. Cenę zaakceptowało też przedsiębiorstwo P.T. Góra Chrobrego. Teraz ruch po stronie radnych, którzy decyzję podejmą na najbliższej sesji.
Przypomnijmy: dotychczasowy dzierżawca Góry Chrobrego zapowiedział, że ubiegły sezon narciarski był ostatnim, w którym on zarządzał stokiem. I złożył propozycję miastu, aby to ono odkupiło infrastrukturę narciarską za kwotę blisko 3 mln zł (2 mln 400 tys. zł plus VAT). To dużo czy mało? Dzierżawca podaje sumę 6 mln zł, jako kwotę, którą zainwestował w obiekt.
- Kwota zaproponowana przez dzierżawcę nie zyskała naszej aprobaty – mówił dziś (23 kwietnia) na konferencji prasowej Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
Prezydent powołał zespół negocjacyjny, w skład którego weszli urzędnicy ratusza, radni wszystkich klubów reprezentowanych w elbląskiej Radzie Miejskiej (za wyjątkiem klubu Prawa i Sprawiedliwości) oraz przewodniczący Rady Sportu – też radny, Marek Burkhardt. Negocjacje zakończyły się kompromisem: strony uzgodniły, że infrastruktura zostanie sprzedana miastu na cenę 1 mln 350 tys. zł plus VAT, co daje cenę brutto 1 mln 660 tys. zł. Miasto zapłaciłoby za infrastrukturę w trzech rocznych ratach poczynając od 2019 roku.
- Uważam, że to dobra cena – stwierdził Witold Wróblewski. - Gdybyśmy nie kupili tego teraz, a za kilka lat stwierdzili, że warto wrócić do narciarstwa na Górze Chrobrego, to musielibyśmy ponieść dużo większe nakłady finansowe.
Przejęcie Góry Chrobrego na stan miasta oznacza jednak dofinansowanie (z kasy miasta) tego obiektu.
- Z szacunków przygotowanych przez MOSiR wynika, że koszt utrzymania obiektu wynosi 600 tys. zł. Z danych Góry Chrobrego za ostatni sezon wynika, że przychody z biletów wynosiły 360 tys. zł – prezydent Elbląga przedstawił dane liczbowe.
Łatwo obliczyć, że miasto musiałoby dopłacić do interesu ok. 240 tys. zł. Warto jednak pamiętać, że co roku z budżetu miasta dotowane są placówki sportowe w wysokości 4 mln zł. Według prezydenta dodatkowy koszt 240 tys. zł jest do zaakceptowania.
Administratorem Góry Chrobrego byłby Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Niewykluczone jednak, że miasto szukałoby nowego operatora. Już jednak wiadomo, że konieczne będzie rozszerzenie działalności ośrodka o inne aktywności niż tylko stok narciarski.
- Z samego narciarstwa to się nie zbilansuje – stwierdził prezydent.
Decyzję o zakupie infrastruktury podejmą radni na najbliższej sesji 26 kwietnia.
- Kwota zaproponowana przez dzierżawcę nie zyskała naszej aprobaty – mówił dziś (23 kwietnia) na konferencji prasowej Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
Prezydent powołał zespół negocjacyjny, w skład którego weszli urzędnicy ratusza, radni wszystkich klubów reprezentowanych w elbląskiej Radzie Miejskiej (za wyjątkiem klubu Prawa i Sprawiedliwości) oraz przewodniczący Rady Sportu – też radny, Marek Burkhardt. Negocjacje zakończyły się kompromisem: strony uzgodniły, że infrastruktura zostanie sprzedana miastu na cenę 1 mln 350 tys. zł plus VAT, co daje cenę brutto 1 mln 660 tys. zł. Miasto zapłaciłoby za infrastrukturę w trzech rocznych ratach poczynając od 2019 roku.
- Uważam, że to dobra cena – stwierdził Witold Wróblewski. - Gdybyśmy nie kupili tego teraz, a za kilka lat stwierdzili, że warto wrócić do narciarstwa na Górze Chrobrego, to musielibyśmy ponieść dużo większe nakłady finansowe.
Przejęcie Góry Chrobrego na stan miasta oznacza jednak dofinansowanie (z kasy miasta) tego obiektu.
- Z szacunków przygotowanych przez MOSiR wynika, że koszt utrzymania obiektu wynosi 600 tys. zł. Z danych Góry Chrobrego za ostatni sezon wynika, że przychody z biletów wynosiły 360 tys. zł – prezydent Elbląga przedstawił dane liczbowe.
Łatwo obliczyć, że miasto musiałoby dopłacić do interesu ok. 240 tys. zł. Warto jednak pamiętać, że co roku z budżetu miasta dotowane są placówki sportowe w wysokości 4 mln zł. Według prezydenta dodatkowy koszt 240 tys. zł jest do zaakceptowania.
Administratorem Góry Chrobrego byłby Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Niewykluczone jednak, że miasto szukałoby nowego operatora. Już jednak wiadomo, że konieczne będzie rozszerzenie działalności ośrodka o inne aktywności niż tylko stok narciarski.
- Z samego narciarstwa to się nie zbilansuje – stwierdził prezydent.
Decyzję o zakupie infrastruktury podejmą radni na najbliższej sesji 26 kwietnia.
Sebastian Malicki