Rozmowa z Agnieszką Nowińską, zastępcą kierownika Powiatowego Urzędu Pracy w Elblągu.
Joanna Ułanowska-Horn: O programie "Pierwsza praca" mówi się głośno w całym kraju, nie tylko w Elblągu. Program miał ruszyć od lipca, a więc czy ruszył?
Agnieszka Nowińska: On ruszył już w czerwcu - w związku z tym, że Powiatowy Urząd Pracy otrzymał limit środków na ten cel. My byliśmy przygotowani.
J.U.: Jaka to kwota?
A.N.: 1,272 mln zł. Są to środki, dzięki którym uda się zaktywizować 477 młodych ludzi, absolwentów.
J.U.: Czy jest to program atrakcyjny dla absolwentów? Gdzie młodzi ludzie, objęci tym programem, będą mogli znaleźć pracę?
A.N.: Jest to program atrakcyjny przez to, że informacja o nim była dostępna w całym kraju, przez to młodzi ludzie poznali swoje prawa i możliwości aktywizacji. To jest bardzo ważne, bo wiele osób rejestrujących się w urzędzie nie ma informacji na temat swoich szans i możliwości. Teraz młodzi ludzie, przychodząc do urzędu, otrzymują pełną informację. Dzięki specjalnym ankietom znamy ich wykształcenie i oczekiwania. Na pewno jest to program atrakcyjny ponieważ środki z Funduszu Pracy na aktywne programy z roku na rok maleją, a na realizację programu "Pierwsza Praca" otrzymaliśmy tymczasem dodatkowe środki. Grupa 477 osób nie jest wprawdzie dużą grupą, ale jest to, tak jak szacujemy, jedna czwarta absolwentów, którzy zarejestrują się w urzędzie. Programy są różne: większość absolwentów uda nam się zaktywizować poprzez staże absolwenckie. Planujemy, że takich osób będzie około 400.
J.U.: Na jakiej podstawie wybierano absolwentów, którzy odbędą praktyki, a którzy znajdą zatrudnienie?
A.N.: To pracodawcy zgłaszają chęć aktywizacji osób o określonych predyspozycjach i to oni określają oczekiwania w zakresie wykształcenia. Deklarację złożyły bardzo różne zakłady pracy. Około 400 firm z miasta i powiatu.
J.U.: Czy pracodawcy otrzymają zwrot kosztów zatrudnienia absolwentów? Nie mówię o stażach.
A.N.: Jeżeli chodzi o zwykłe zatrudnienie w formie umów absolwenckich, czyli na umowy o pracę , to zamierzamy skierować do tej pracy 80 absolwentów. Jednak mimo wszystko pracodawcy chętniej przyjmują młodych ludzi na praktyki, bo nie muszą dopłacać.
J.U.: Ale chyba i urzędowi pracy i samym absolwentom najbardziej zależy na tym, żeby mieć tę pracę , a nie tylko odbyć praktykę.
A.N.: Ważne jest, aby młody człowiek miał kontakt z pracodawcą, żeby poznawał pracę, żeby nie pozostawał bezradny, anonimowy w rejestrach urzędu. A myślę, że praktykanci, którzy sprawdzą się, na pewno znajdą stałe zatrudnienie.
J.U.: Mówi pani o 80 osobach, które będą zatrudnione na umowę o pracę. To nie jest szczyt marzeń.
A.N.: Nie, szczytem marzeń byłoby to, gdyby wszyscy absolwenci zostali zatrudnieni na umowy o pracę, przynajmniej na krótko. Taki stan rzeczy wynika z ogólnej sytuacji w kraju. Pracodawcy nie zatrudniają ludzi praktycznie wcale.
J.U.: Wśród 477 absolwentów cześć znajdzie zatrudnienie na umowy, część zostanie przyjęta na praktyki, ale to są absolwenci zarówno z tego jak i z ubiegłego roku.
A.N.: Na dzisiaj jest zarejestrowanych 316 absolwentów z tego roku.
J.U.: Ale szacunki są niezbyt pocieszające...
A.N.: Spodziewamy się, że zarejestruje się jeszcze około 2000 absolwentów.
J.U.: I co z nimi?
A.N.: Będziemy starali się objąć ich pośrednictwem, doradztwem.
J.U.: Czy program "Pierwsza Praca" to jest to, czego państwo oczekiwali i czego oczekiwali absolwenci? To jest mimo wszystko kropla w morzu potrzeb.
A.N.: Środki są rzeczywiście niewystarczające. Występowaliśmy do marszałka województwa o aktywizację ponad 1200 osób, natomiast to środki w skali kraju są ograniczone - zbyt małe, by zaktywizować większą grupę, by dać tym ludziom chociaż możliwość pierwszego kontaktu z pracodawcą.
Rozmowy Studia El prezentowane są we wtorki i piątki na antenie Telewizji Elbląskiej wieczorem, ok. 18.30.
Agnieszka Nowińska: On ruszył już w czerwcu - w związku z tym, że Powiatowy Urząd Pracy otrzymał limit środków na ten cel. My byliśmy przygotowani.
J.U.: Jaka to kwota?
A.N.: 1,272 mln zł. Są to środki, dzięki którym uda się zaktywizować 477 młodych ludzi, absolwentów.
J.U.: Czy jest to program atrakcyjny dla absolwentów? Gdzie młodzi ludzie, objęci tym programem, będą mogli znaleźć pracę?
A.N.: Jest to program atrakcyjny przez to, że informacja o nim była dostępna w całym kraju, przez to młodzi ludzie poznali swoje prawa i możliwości aktywizacji. To jest bardzo ważne, bo wiele osób rejestrujących się w urzędzie nie ma informacji na temat swoich szans i możliwości. Teraz młodzi ludzie, przychodząc do urzędu, otrzymują pełną informację. Dzięki specjalnym ankietom znamy ich wykształcenie i oczekiwania. Na pewno jest to program atrakcyjny ponieważ środki z Funduszu Pracy na aktywne programy z roku na rok maleją, a na realizację programu "Pierwsza Praca" otrzymaliśmy tymczasem dodatkowe środki. Grupa 477 osób nie jest wprawdzie dużą grupą, ale jest to, tak jak szacujemy, jedna czwarta absolwentów, którzy zarejestrują się w urzędzie. Programy są różne: większość absolwentów uda nam się zaktywizować poprzez staże absolwenckie. Planujemy, że takich osób będzie około 400.
J.U.: Na jakiej podstawie wybierano absolwentów, którzy odbędą praktyki, a którzy znajdą zatrudnienie?
A.N.: To pracodawcy zgłaszają chęć aktywizacji osób o określonych predyspozycjach i to oni określają oczekiwania w zakresie wykształcenia. Deklarację złożyły bardzo różne zakłady pracy. Około 400 firm z miasta i powiatu.
J.U.: Czy pracodawcy otrzymają zwrot kosztów zatrudnienia absolwentów? Nie mówię o stażach.
A.N.: Jeżeli chodzi o zwykłe zatrudnienie w formie umów absolwenckich, czyli na umowy o pracę , to zamierzamy skierować do tej pracy 80 absolwentów. Jednak mimo wszystko pracodawcy chętniej przyjmują młodych ludzi na praktyki, bo nie muszą dopłacać.
J.U.: Ale chyba i urzędowi pracy i samym absolwentom najbardziej zależy na tym, żeby mieć tę pracę , a nie tylko odbyć praktykę.
A.N.: Ważne jest, aby młody człowiek miał kontakt z pracodawcą, żeby poznawał pracę, żeby nie pozostawał bezradny, anonimowy w rejestrach urzędu. A myślę, że praktykanci, którzy sprawdzą się, na pewno znajdą stałe zatrudnienie.
J.U.: Mówi pani o 80 osobach, które będą zatrudnione na umowę o pracę. To nie jest szczyt marzeń.
A.N.: Nie, szczytem marzeń byłoby to, gdyby wszyscy absolwenci zostali zatrudnieni na umowy o pracę, przynajmniej na krótko. Taki stan rzeczy wynika z ogólnej sytuacji w kraju. Pracodawcy nie zatrudniają ludzi praktycznie wcale.
J.U.: Wśród 477 absolwentów cześć znajdzie zatrudnienie na umowy, część zostanie przyjęta na praktyki, ale to są absolwenci zarówno z tego jak i z ubiegłego roku.
A.N.: Na dzisiaj jest zarejestrowanych 316 absolwentów z tego roku.
J.U.: Ale szacunki są niezbyt pocieszające...
A.N.: Spodziewamy się, że zarejestruje się jeszcze około 2000 absolwentów.
J.U.: I co z nimi?
A.N.: Będziemy starali się objąć ich pośrednictwem, doradztwem.
J.U.: Czy program "Pierwsza Praca" to jest to, czego państwo oczekiwali i czego oczekiwali absolwenci? To jest mimo wszystko kropla w morzu potrzeb.
A.N.: Środki są rzeczywiście niewystarczające. Występowaliśmy do marszałka województwa o aktywizację ponad 1200 osób, natomiast to środki w skali kraju są ograniczone - zbyt małe, by zaktywizować większą grupę, by dać tym ludziom chociaż możliwość pierwszego kontaktu z pracodawcą.
Rozmowy Studia El prezentowane są we wtorki i piątki na antenie Telewizji Elbląskiej wieczorem, ok. 18.30.
przyg. Joanna Ułanowska-Horn (Radio Olsztyn)