Uważam że problem Gildii można rozwiązać prosto i bezboleśnie dla wszystkich. Wystarczy przenieść handlujących w jedną połowę budynku resztę boksów/obszaru sprzedać lub wynająć na większy sklep typu "lidl". Ale to trzeba chcieć kompromisu i trochę pomyśleć. Jak widać wygodniej i taniej się sądzić.
do Elblągowy: Rozmawiałem z nimi, jest kilku sprzedających, którym się wiedzie i to oni są głównymi hamulcowymi w tej sprawie. Nie chcą się ruszyć, bo "klient ich nie znajdzie" - koniec cytatu. Ja również jestem zdania, że ci "właściciele" pustych boksów niech sprzedadzą komuś, tylko, że oni kiedyś dawali "grube tysiące" za miejsce do handlowania i chcieliby to odzyskać. A nikt im teraz nie da 20,15 czy nawet 10 tys. odstępnego. Z tego całe zamieszanie wynika. Wolą płacić, te 200-300zł do stowarzyszenia lub wynajmować za bezcen. Dlatego jest sąd. Oni już od dawna się nie mogą dogadać. Wspólnota nieruchomości 3-4 osobowa się nie może dogadać a co dopiero 160 właścicieli.