Więcej zużytego paliwa, a tym samym o wiele większe koszty, wycofane kursy i znacznie dłuższy czas oczekiwania na autobusy, zniszczone podwozia albo opony. I coraz większe zniecierpliwienie. Mieszkańcy Kadyn, Suchacza, Tolkmicka czy Kamionka Wielkiego mówią zgodnie: budowa tej drogi to istny horror. Zobacz fotoreportaż z drogi wojewódzkiej 503 od Tolkmicka w stronę Elbląga.
Modernizacja drogi wojewódzkiej 503 na odcinku Elbląg- Tolkmicko- Pogrodzie miała zakończyć się w czerwcu tego roku. Miała, ale już w maju było wiadomo, że tak się nie stanie. Teraz na stronie inwestycji widnieje informacja, że będzie to grudzień, również tego roku. Czy jest to termin realny, zwłaszcza w kontekście zbliżającej się zimy?
– 16 września zebrała się rada budowy, która odbywa się raz w miesiącu. Wtedy też przedstawiane jest to, co zostało zrobione oraz to, co jest w planach. Liczyliśmy na to, że podany zostanie harmonogram jak droga będzie wyglądała przynajmniej przez najbliższy miesiąc i okres, który zostaje do końca kontraktu. Nie przedstawiono konkretnych planów co w danym miesiącu będzie robione, a to, co przedstawiano do tej pory po tygodniu stawało się nieaktualne – opowiada burmistrz Tolkmicka, Andrzej Lemanowicz i dodaje, że o ile w zeszłym roku zima nie była aż tak sroga, a droga całkiem dobrze utrzymywana przez ten okres, to w tym może być o wiele gorzej. – Jest o wiele więcej odcinków, gdzie zdjęta została wierzchnia warstwa asfaltu. To wszystko nie jest wyprofilowane i przygotowane nawet do zimowego utrzymania, z tego względu, że jeżeli będzie jechał pług po warstwie złożonej ze żwiru czy kamienia to będzie to odchodziło razem ze śniegiem, co może powodować powstawanie dziur. Cały czas mieliśmy nadzieję, a teraz jest jej coraz mniej, że niektóre fragmenty drogi do zimy zostaną zrobione, niestety, nie widać tego.
I dodaje, że największe koszty z tego tytułu ponoszą mieszkańcy – to oni codziennie muszą korzystać z objazdów, o wiele więcej wydawać na naprawy pojazdów czy paliwo, to im ciężej dostać się gdziekolwiek autobusem, bo ze względu na koszty związane z nadkładanymi kilometrami czy naprawami zmniejszyła się chociażby ilość kursów.
– Budowa tej drogi to istny horror, a co za tym idzie przejazd nią. Trzeba bardzo uważać na to, jak się jedzie. Z drugiej strony można zrobić objazd, ale ciągłe nadkładanie drogi to więcej kilometrów i paliwa – wyjaśnia mieszkanka Tolkmicka. – Dobrze, że ta droga jest modernizowana, ale czemu aż tyle to trwa?
– Wcześniej do Elbląga jechałem jakieś 20 min., teraz drugie tyle. Wycofane zostały również niektóre kursy autobusów, jedne do czwartego grudnia, wiem, że jakieś na stałe – opowiada uczeń z Kadyn, który dojeżdża do Elbląga do szkoły średniej.
Bardzo trudnym odcinkiem jest ten między Elblągiem a Kamionkiem Wielkim, bo jak tłumaczy burmistrz, praktycznie od początku wieś ta jest pozbawiona dojazdu. Obecnie niewesoło wygląda również połączenie z Suchacza w kierunku drogi powiatowej – prowadzone tam prace dotyczące wymiany gruntu sprawiają, że o ile samochód sobie poradzi, o tyle autobus może mieć spore trudności.
Jak wyjaśnia burmistrz Lemanowicz oczekiwano, że zrobione zostanie o wiele więcej, niż dotychczas.
– Liczyliśmy, że będzie to chociaż 70 proc. robót, ale z dnia na dzień wychodzi na to, że będzie o wiele mniej – mówi burmistrz.
Podmiotem realizującym modernizację DW503 jest Zarząd Dróg Wojewódzkich w Olsztynie, inwestorem zaś województwo warmińsko- mazurskie. W jej skład wchodzi nie tylko poszerzenie i odbudowa nawierzchni, ale i m.in. budowa chodników lub ciągów pieszo – rowerowych na terenie miejscowości, przebudowę wszystkich przepustów pod drogą czy oczyszczenie i udrożnienie istniejących rowów drogowych. Całkowita wartość projektu to ponad 76 mln zł, z czego prawie 49 mln zł to fundusze unijne.
– 16 września zebrała się rada budowy, która odbywa się raz w miesiącu. Wtedy też przedstawiane jest to, co zostało zrobione oraz to, co jest w planach. Liczyliśmy na to, że podany zostanie harmonogram jak droga będzie wyglądała przynajmniej przez najbliższy miesiąc i okres, który zostaje do końca kontraktu. Nie przedstawiono konkretnych planów co w danym miesiącu będzie robione, a to, co przedstawiano do tej pory po tygodniu stawało się nieaktualne – opowiada burmistrz Tolkmicka, Andrzej Lemanowicz i dodaje, że o ile w zeszłym roku zima nie była aż tak sroga, a droga całkiem dobrze utrzymywana przez ten okres, to w tym może być o wiele gorzej. – Jest o wiele więcej odcinków, gdzie zdjęta została wierzchnia warstwa asfaltu. To wszystko nie jest wyprofilowane i przygotowane nawet do zimowego utrzymania, z tego względu, że jeżeli będzie jechał pług po warstwie złożonej ze żwiru czy kamienia to będzie to odchodziło razem ze śniegiem, co może powodować powstawanie dziur. Cały czas mieliśmy nadzieję, a teraz jest jej coraz mniej, że niektóre fragmenty drogi do zimy zostaną zrobione, niestety, nie widać tego.
I dodaje, że największe koszty z tego tytułu ponoszą mieszkańcy – to oni codziennie muszą korzystać z objazdów, o wiele więcej wydawać na naprawy pojazdów czy paliwo, to im ciężej dostać się gdziekolwiek autobusem, bo ze względu na koszty związane z nadkładanymi kilometrami czy naprawami zmniejszyła się chociażby ilość kursów.
– Budowa tej drogi to istny horror, a co za tym idzie przejazd nią. Trzeba bardzo uważać na to, jak się jedzie. Z drugiej strony można zrobić objazd, ale ciągłe nadkładanie drogi to więcej kilometrów i paliwa – wyjaśnia mieszkanka Tolkmicka. – Dobrze, że ta droga jest modernizowana, ale czemu aż tyle to trwa?
– Wcześniej do Elbląga jechałem jakieś 20 min., teraz drugie tyle. Wycofane zostały również niektóre kursy autobusów, jedne do czwartego grudnia, wiem, że jakieś na stałe – opowiada uczeń z Kadyn, który dojeżdża do Elbląga do szkoły średniej.
Bardzo trudnym odcinkiem jest ten między Elblągiem a Kamionkiem Wielkim, bo jak tłumaczy burmistrz, praktycznie od początku wieś ta jest pozbawiona dojazdu. Obecnie niewesoło wygląda również połączenie z Suchacza w kierunku drogi powiatowej – prowadzone tam prace dotyczące wymiany gruntu sprawiają, że o ile samochód sobie poradzi, o tyle autobus może mieć spore trudności.
Jak wyjaśnia burmistrz Lemanowicz oczekiwano, że zrobione zostanie o wiele więcej, niż dotychczas.
– Liczyliśmy, że będzie to chociaż 70 proc. robót, ale z dnia na dzień wychodzi na to, że będzie o wiele mniej – mówi burmistrz.
Podmiotem realizującym modernizację DW503 jest Zarząd Dróg Wojewódzkich w Olsztynie, inwestorem zaś województwo warmińsko- mazurskie. W jej skład wchodzi nie tylko poszerzenie i odbudowa nawierzchni, ale i m.in. budowa chodników lub ciągów pieszo – rowerowych na terenie miejscowości, przebudowę wszystkich przepustów pod drogą czy oczyszczenie i udrożnienie istniejących rowów drogowych. Całkowita wartość projektu to ponad 76 mln zł, z czego prawie 49 mln zł to fundusze unijne.
mw