Wiele wskazuje na to, że Góra Chrobrego nie będzie czynna także w nadchodzącym zimowym sezonie. Miasto nie zdąży do tego czasu uruchomić stoku, bo wokół tej sprawy są niejasności finansowe i prawne.
Przedsiębiorstwo Turystyczne Góra Chrobrego, które dzierżawiło stok od miasta od 2010 roku, od wiosny 2018 roku praktycznie nie funkcjonuje. Rozwiązało umowę dzierżawy z miastem (w 2019 roku stok już zimą nie funkcjonował), w tym samym roku złożyło do sądu wniosek o upadłość, który został odrzucony. Co ciekawe, od 2017 roku PT Góra Chrobrego nie składa finansowych sprawozdań ze swojej działalności do sądu. Ostatni taki dokument – za 2016 rok – wykazuje stratę ponad 150 tys. zł (od początku działalności, czyli od 2010 roku strata wyniosła w sumie 5,3 mln zł). Pod koniec 2016 roku majątek spółki wyceniano na 3,7 mln złotych.
Sąd gospodarczy uznał jednak, że zgromadzony w tej sprawie materiał daje podstawę do rozwiązania spółki bez przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego. Takie decyzje są podejmowane, jeśli spółka nie ma majątku i faktycznie nie prowadzi działalności. Skoro nie ma majątku, to kto jest właścicielem infrastruktury zamontowanej na stoku? Jak udało nam się ustalić, jest to osoba prywatna. Co ciekawe, cała infrastruktura jest zajęta przez komornika Jacka Bortnika, który zasłaniając się tajemnicą służbową, nie udziela w tej sprawie żadnych informacji. Ani na czyj wniosek ten majątek został zajęty, ani czy i kiedy odbędzie się jego licytacja.
Prowadzący sprawę spółki wydział gospodarczy Sądu Rejonowego w Olsztynie ogłosił niedawno w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, że prowadzone jest postępowanie dotyczące rozwiązania i wykreślenia spółki Góra Chrobrego z Krajowego Rejestru Sądowego i wzywa wszystkie zainteresowane osoby, których interes mógłby być naruszony taką decyzją o zgłoszenie się do sądu w terminie trzech miesięcy od publikacji ogłoszenia, to jest do 20 listopada tego roku. Dopiero wówczas będzie podjęta decyzja o dalszych losach samej spółki.
Co w takim razie stanie się z infrastrukturą na stoku, zajętą przez komornika? Przypomnijmy, że w 2018 roku podczas negocjacji prowadzonych przez prezydencki zespół z głównym udziałowcem spółki ustalono, że kwota odstępnego za sprzęt miała wynieść 1,3 mln złotych, płatna w trzech rocznych ratach. Transakcję zablokowała ówczesna Rada Miejska, głosami radnych PiS, którzy wówczas mieli większość. Od tamtego czasu trwa impas w tej sprawie, a w międzyczasie okazało się, że infrastruktura stoku nie należy do spółki, czyli osoby prywatnej i nie do końca wiadomo, jaki jest jej stan techniczny.
Zadaliśmy władzom miasta kilka pytań w sprawie Góry Chrobrego. Pytaliśmy m.in. o to, czy toczą się obecnie jakiekolwiek rozmowy w sprawie przejęcia infrastruktury stoku? Czy od momentu, gdy Rada Miejska poprzedniej kadencji odrzuciła propozycję wynegocjowaną przez zespół negocjacyjny, zostały poczynione jakiekolwiek ustalenia w tej sprawie?
- W odpowiedzi na pytania dot. Góry Chrobrego informuję, że temat jest cały czas analizowany. Trwają ekspertyzy sprzętu. Efekty tych prac w pierwszej kolejności zaprezentowane zostaną Radzie Miejskiej – tylko taką odpowiedź otrzymaliśmy od Joanny Urbaniak, rzecznika prasowego prezydenta Elbląga.
- Ta sprawa jest drobiazgowo sprawdzana, by nie popełnić żadnego błędu. Być może skończy się na tym, że miasto nakaże rozbiórkę całej infrastruktury, bo lepiej będzie zainwestować w nowy sprzęt. Jedno jest pewne – w tym sezonie zimowym wyciągi na Górze Chrobrego nie ruszą – mówi nam jedna z osób znających sprawę.
O podobnym rozwiązaniu w sprawie sprzętu na stoku mówi publicznie Michał Missan, szef największego w Radzie Miejskiej klubu Koalicji Obywatelskiej. - Warto dokładnie sprawdzić, ile obecnie jest wart sprzęt, zamontowany na Górze Chrobrego. Moim zdaniem o wiele mniej niż mówi o tym wycena właściciela sprzętu dokonana jeszcze w poprzedniej kadencji. Mam wrażenie, że kupienie nowej infrastruktury byłoby bardziej opłacalne dla miasta – stwierdził Michał Missan w wywiadzie z portEl.pl