Warto wspomnieć o praktykach dewelopera / zaprzyjaźnionego zarządcę jego osiedli. Zastraszanie mieszkańców za zgłaszanie usterek gwarancyjnych i nasyłanie bandytów niszczących ich mienie (oczywiście o graniu na zwłokę aż minie rękojmia i nie wykonywanie poprawek nie jest warte wspominania). Kradzieże w piwnicach i garażach przez pracowników dewelopera to standard.
Kto mieszka na Sadowej, ten dobrze to zna. Prawie 3 lata od oddania pierwszych budynków a nadal brak obiecanego monitoringu.
Deweloper / zarządca mentalnie zatrzymali się w dzikich latach 90'.Hashtagi: #wkurzonyklient
Tylu niezadowolonych z Sadowej ale ma spotkaniu wspolnoty frekwencja słaba była. Głosowaniem nad powołaniem prawnika podobnie. Nie narzekać tylko działać. Samo się nie zrobi.