Doczekaliśmy czasów, kiedy jeśli ktoś ma inne zdanie w sprawie przekopania Mierzei niż „prawdziwi elblążanie patrioci”, to jest trollem opłacanym przez Kreml albo działa na szkodę miasta, i zapewne jest szpiegiem Olsztyna albo Gdańska, które to miasta blokują rozwój Elbląga oraz boją się naszej konkurencyjności i tak dalej...
Najbardziej jednak zdumiewa stwierdzenie, jakoby Rosjanie byli przeciwko przekopowi i warto, aby autorzy tych teorii udowodnili, na jakiej podstawie tak twierdzą? Trzeba przypomnieć autorom tych nielogicznych stwierdzeń, że ponad 300 mln euro na zrealizowanie przekopu z otoczką infrastrukturalną będzie wydane z budżetu naszego państwa, mierzeja będzie przekopywana po polskiej stronie i ewentualne niezadowolenie społeczne oraz krytyka rządu będzie kierowana do Warszawy, a nie do Moskwy. Warto więc, aby osoby głoszące takie teorie spiskowe zrozumiały, że zapewne jest wręcz na odwrót i Rosjanom przekop będzie tylko na rękę. Jeśli Polska utworzyłaby kanał żeglowny przez Mierzeję, wówczas przez rosyjską część Zalewu Wiślanego przestaną przepływać statki tranzytem do Polski i w ten sposób w basenie portu Kaliningrad, który jest integralną częścią Zalewu oraz cieśninę Pilawską, żadna jednostka pływająca nie będzie naruszać terytorium Federacji Rosyjskiej.
Temat wraca jak bumerang
Od lat bardzo wielu mieszkańcom, również mi, marzy się potęga morska Elbląga, jak to miało miejsce choćby przed 1945 rokiem. Niestety, nasze miasto nie jest tym samym miastem co przed II wojną światową. Wzruszony tekstem „Przekop to nic nowego” autora RG postanowiłem przypomnieć fakty, o których wszyscy zapominają, co skrupulatnie wykorzystują przedstawiciele wszystkich partii politycznych przed każdymi wyborami, a temat od dekad jak bumerang wraca ku uciesze wyborców. W wyżej wymienionym artykule czytamy słowa wypowiedziane przez autorytet naukowy , że wyjście ”… na Bałtyk z Elbląga było zawsze uzasadnione ekonomicznie i wiele rządów, różnego rodzaju opcji politycznych się do tego przymierzało. To jest tylko realizacja tego, czego chciał bodajże Stefan Batory nawet….” Autor artykułu przedstawił swojego rozmówcę (autorytet naukowy) w tych słowach „…Profesor Krzysztof Luks, elblążanin, wiceminister transportu w rządzie Jerzego Buzka, autor m.in. książki „Port Elbląg w polityce morskiej państwa” był jednym z prelegentów naukowej konferencji na temat historii i przyszłości portu, zorganizowanej przez Elbląską Uczelnię Humanistyczno-Ekonomiczną….” Zapomniał jednak dodać dość istotną informację, że wiceministra transportu z rządu Jerzego Buzka zdymisjonowano w 1999 roku w związku z wszczętym procesem lustracyjnym. W 2000 został prawomocnie uznany przez Sąd Apelacyjny w Warszawie za tzw. kłamcę lustracyjnego.
Słowo o porcie
Co do tematu portu…. Chciałbym przypomnieć co na ten temat pisał autorytet cytowany w wyżej wymienionym artykule pt. „Przekop to nic nowego”, który od lat jest członkiem Rady Nadzorczej Zarządu Portu Morskiego Elbląg sp. z o. o.
V Sejmik morski, Elbląg 11-12 maja 1989, PAX, Warszawa 1990, s. 147 „…Dziś port można zbudować w dowolnym punkcie wybrzeża. Warunkiem tego powinna być ekonomiczna efektywność przedsięwzięcia. Przestrzegano tego w ciągu 750 lat istnienia Elbląga w różnym stopniu. W tym miejscu ograniczymy się do analizy sytuacji na dziś i w perspektywie najbliższych 20 lat. Podstawowym warunkiem celowości budowy portu handlowego jest istnienie ładunków, które ma on obsługiwać. W przypadku Elbląga można z całą pewnością powiedzieć, że brak takiej masy ładunkowej, która mogłaby uzasadniać tworzenie tutaj portu morskiego…” Dalej na stronie 149 wyżej wymienionej książki w rozdziale zatytułowanym „Nadmorskie położenie ziemi elbląskiej-szanse i uwarunkowania autor pisał „…Z punktu widzenia zapotrzebowania na usługi przeładunkowe, w dającej się przewidzieć przyszłości nie wystąpi, zatem w Polsce konieczność budowy nowych portów morskich. Aby w przedstawionych warunkach celowe było rozpatrzenie możliwości budowy morskiego portu handlowego, musi być spełniony jeden, a najlepiej oba z następujących warunków:
- szczególne dogodne położenie nowego portu względem przedpola i zaplecza oraz szczególnie korzystne, w stosunku do wchodzących w rachubę starych portów, możliwości terenowe, pozwalają na uzyskanie odpowiedniej zdolności przeładunkowej przy niższych nakładach oraz skrócenie odległości i zwiększenie sprawności dowozu i odwozu.
- zapewnienie przez własny rozwój rejonu, w którym taki nowy port powstaje, odpowiedniej podaży ładunków uzasadniających podjęcie nakładochłonnych inwestycji.
W przypadku Elbląga żaden z tych warunków nie jest spełniony.(…) Również pod względem połączeń z zapleczem położenie Elbląga jest peryferyjne. Wskazuje na to układ dróg i połączeń kolejowych, Z tego punktu widzenia Elbląg będzie ostatnim punktem na polskim wybrzeżu, w którym podejmie się budowę portu morskiego. O wiele większe szanse maja nawet wsie na wybrzeżu środkowym…”
Nasuwa się więc logiczne pytanie: co takiego spowodowało, że dziś profesor głosi zupełnie coś innego? Jeszcze nie tak dawno przekonywano wszystkich, że przekopanie mierzei jest ekonomicznie uzasadnione. Jednak wobec braku opracowań potwierdzających to stwierdzenie, dziś mówi się, że przekop jest niezbędny ze względu na naszą obronność . Partie PO i PIS wraz ze swoimi liderami licytują się, kto jest ojcem pomysłu przekopania Mierzei Wiślanej oraz kto tak naprawdę chce to zrobić…
Przekop i Edward Gierek
Prawda jest taka, że 8 grudnia 1972 roku po wizycie Edwarda Gierka w ZAMECH-u w asyście wojska delegacja z I sekretarzem KC udała się do Nabrzeża nad Zalew Wiślany, gdzie znajdował się przyczółek wojskowy. Tam z inicjatywy Bolesława Smagały na spotkaniu przedstawiono koncepcję „Przedsięwzięcie Zalew Wiślany”.
Henryk Diffenbach zreferował sprawy zagospodarowania gospodarczego Zalewu Wiślanego i ochrony przed zagrożeniem powodziowym Żuław Elbląskich. Natomiast Bolesław Smagała przedstawił sprawy portu, żeglugi i wyjścia wariantowego z Zalewu na morze poprzez Cieśninę Pilawską lub przekopanie Mierzei Wiślanej. Pomysł przekopania był poparty wyliczeniem kosztów oraz przedstawiony sposób realizacji. Na tym spotkaniu zaprezentowano również wariant usypania grobli przez Zalew Wiślany do Mierzei Wiślanej, jako głównego wału przeciwpowodziowego z zabezpieczeniem przed groźnymi „cofkami” wód Zalewu, zalewających Żuławy. Na usypanej grobli miała powstać droga łącząca brzegi Zalewu.
Edward Gierek po powrocie do Warszawy przekazał dokumenty z prezentacji premierowi Piotrowi Jaroszewiczowi, który w grudniu 1972 r. przekazał Polskiej Akademii Nauk (PAN) to obszerne, szczegółowe opracowanie pod tytułem „Przedsięwzięcie Zalew Wiślany”. Premier Jaroszewicz zlecił wykonanie ekspertyzy tych materiałów, łącznie z wcześniejszymi opracowaniami tej problematyki. Konsekwencją czego było przekazanie przez Prezesa PAN i przesłanie materiałów do Instytutu Morskiego w Gdańsku, którego dyrektorem był wówczas prof. Tadeusz Jednorał. Powołany wcześniej przez dyrektora Jednorała zespół specjalistów z dr. Witoldem Andruszkiewiczem na czele dokonał łącznej oceny przekazanych Edwardowi Gierkowi przez Bolesława Smagałę dokumentów i przesłał opinie oraz wnioski swoich ekspertów do KW PZPR oraz wojewody gdańskiego.
Po ponad dwóch dekadach, od 1972 roku, kiedy to miała miejsce wizyta Gierka w Nabrzeżu, naukowcy z Instytutu Morskiego w Gdańsku zmienili zdanie, chociaż wcześniej wyrażali opinię, że „…były różne koncepcje wykorzystania Zalewu Wiślanego, ale w sytuacji, gdy mamy kilkaset kilometrów dostępu do Morza Bałtyckiego, te koncepcje („Przedsięwzięcie Zalew Wiślany”) należy uznać za przebrzmiałe i w aktualnym okresie i w przyszłości nie znajdują uzasadnienia…”. Co więc zatem takiego wydarzyło się, że po ponad dwóch dekadach od prezentowanej wyżej opinii ówcześni naukowcy zmienili zdanie i stali się twarzami pomysłu przekopania Mierzei, zapominając od kogo otrzymali tę koncepcję?
W Opracowaniu Podstaw Procesu Aktywizacji Regionu Elbląskiego w Aspekcie Transportu Morsko-Rzecznego i Rybołówstwa (Elbląg, kwiecień 1996 r.), gdzie kierownikiem Projektu Badawczego Zamawianego PZB -061-01 był prof. Tadeusz Jednorał, na stronie 13-14, w rozdziale „Ocena gospodarczych korzyści, które mogły być osiągane po zbudowaniu kanału żeglownego łączącego porty Zalewu Wiślanego z Morzem Bałtyckim z uwzględnieniem kompleksowych efektów ekonomicznych” prezentowana jest synteza, w której prof. zw. dr Witold Andruszkiewicz oraz prof. dr hab. Stanisław Szwankowski przedstawili zestawienie korzyści ekonomicznych w poszczególnych sferach gospodarki morskiej. W 1996 roku obliczono, że przyszłe kilkuletnie zyski z przekopania Mierzei mogą się szybko zwrócić „…co wskazuje na wysoką ekonomiczną…” efektywność tego przedsięwzięcia.
Inny punkt widzenia
Gdybyśmy jednak na problem budowy kanału żeglownego spojrzeli z innego punktu widzenia i zastanowili się, jak Elbląg mógłby wykorzystać kwotę miliarda złotych na inwestycje, która to kwota należy się naszemu miastu, chociażby jako rekompensata za rozebranie Starego Miasta i okradzenie przez wojska zdobywców Elbinga, następnie niefortunny podział województwa elbląskiego, kto wie czy nie powstałoby nowe źródło ciepła z ceną za 1 GJ około 60 zł , czy nie powstałby Europark, Kolej Nadzalewowa, czy nie ruszyłaby odbudowa Wyspy Spichrzów i ciągu kamieniczek nad rzeką Elbląg. A może powstałaby firma, która zatrudniłaby co najmniej 1000 osób. Może powstałby port, ale lotniczy, z utwardzonym pasem startowym? Jedno jest pewne, pieniądze te nie byłyby wyrzucone w muł ku uciesze kilku armatorów, paru polityków oraz iluś niepoprawnych optymistów.
śródtytuły od redakcji, podkreślenia autora
Zobacz wcześniejsze teksty autora na ten temat:
Port morski w Elblągu
Oni będą kopać?
Nowoczesny oręż w rękach burmistrzów
Piękny, wielki zapomniany akwen
Raport z Zalewu Wiślanego
Zalew wiślany i naukowcy
Manipulacja konfabulacja czy noworoczne życzenia
O nas bez nas?!
Informacja to też towar
Temat wraca jak bumerang
Od lat bardzo wielu mieszkańcom, również mi, marzy się potęga morska Elbląga, jak to miało miejsce choćby przed 1945 rokiem. Niestety, nasze miasto nie jest tym samym miastem co przed II wojną światową. Wzruszony tekstem „Przekop to nic nowego” autora RG postanowiłem przypomnieć fakty, o których wszyscy zapominają, co skrupulatnie wykorzystują przedstawiciele wszystkich partii politycznych przed każdymi wyborami, a temat od dekad jak bumerang wraca ku uciesze wyborców. W wyżej wymienionym artykule czytamy słowa wypowiedziane przez autorytet naukowy , że wyjście ”… na Bałtyk z Elbląga było zawsze uzasadnione ekonomicznie i wiele rządów, różnego rodzaju opcji politycznych się do tego przymierzało. To jest tylko realizacja tego, czego chciał bodajże Stefan Batory nawet….” Autor artykułu przedstawił swojego rozmówcę (autorytet naukowy) w tych słowach „…Profesor Krzysztof Luks, elblążanin, wiceminister transportu w rządzie Jerzego Buzka, autor m.in. książki „Port Elbląg w polityce morskiej państwa” był jednym z prelegentów naukowej konferencji na temat historii i przyszłości portu, zorganizowanej przez Elbląską Uczelnię Humanistyczno-Ekonomiczną….” Zapomniał jednak dodać dość istotną informację, że wiceministra transportu z rządu Jerzego Buzka zdymisjonowano w 1999 roku w związku z wszczętym procesem lustracyjnym. W 2000 został prawomocnie uznany przez Sąd Apelacyjny w Warszawie za tzw. kłamcę lustracyjnego.
Słowo o porcie
Co do tematu portu…. Chciałbym przypomnieć co na ten temat pisał autorytet cytowany w wyżej wymienionym artykule pt. „Przekop to nic nowego”, który od lat jest członkiem Rady Nadzorczej Zarządu Portu Morskiego Elbląg sp. z o. o.
V Sejmik morski, Elbląg 11-12 maja 1989, PAX, Warszawa 1990, s. 147 „…Dziś port można zbudować w dowolnym punkcie wybrzeża. Warunkiem tego powinna być ekonomiczna efektywność przedsięwzięcia. Przestrzegano tego w ciągu 750 lat istnienia Elbląga w różnym stopniu. W tym miejscu ograniczymy się do analizy sytuacji na dziś i w perspektywie najbliższych 20 lat. Podstawowym warunkiem celowości budowy portu handlowego jest istnienie ładunków, które ma on obsługiwać. W przypadku Elbląga można z całą pewnością powiedzieć, że brak takiej masy ładunkowej, która mogłaby uzasadniać tworzenie tutaj portu morskiego…” Dalej na stronie 149 wyżej wymienionej książki w rozdziale zatytułowanym „Nadmorskie położenie ziemi elbląskiej-szanse i uwarunkowania autor pisał „…Z punktu widzenia zapotrzebowania na usługi przeładunkowe, w dającej się przewidzieć przyszłości nie wystąpi, zatem w Polsce konieczność budowy nowych portów morskich. Aby w przedstawionych warunkach celowe było rozpatrzenie możliwości budowy morskiego portu handlowego, musi być spełniony jeden, a najlepiej oba z następujących warunków:
- szczególne dogodne położenie nowego portu względem przedpola i zaplecza oraz szczególnie korzystne, w stosunku do wchodzących w rachubę starych portów, możliwości terenowe, pozwalają na uzyskanie odpowiedniej zdolności przeładunkowej przy niższych nakładach oraz skrócenie odległości i zwiększenie sprawności dowozu i odwozu.
- zapewnienie przez własny rozwój rejonu, w którym taki nowy port powstaje, odpowiedniej podaży ładunków uzasadniających podjęcie nakładochłonnych inwestycji.
W przypadku Elbląga żaden z tych warunków nie jest spełniony.(…) Również pod względem połączeń z zapleczem położenie Elbląga jest peryferyjne. Wskazuje na to układ dróg i połączeń kolejowych, Z tego punktu widzenia Elbląg będzie ostatnim punktem na polskim wybrzeżu, w którym podejmie się budowę portu morskiego. O wiele większe szanse maja nawet wsie na wybrzeżu środkowym…”
Nasuwa się więc logiczne pytanie: co takiego spowodowało, że dziś profesor głosi zupełnie coś innego? Jeszcze nie tak dawno przekonywano wszystkich, że przekopanie mierzei jest ekonomicznie uzasadnione. Jednak wobec braku opracowań potwierdzających to stwierdzenie, dziś mówi się, że przekop jest niezbędny ze względu na naszą obronność . Partie PO i PIS wraz ze swoimi liderami licytują się, kto jest ojcem pomysłu przekopania Mierzei Wiślanej oraz kto tak naprawdę chce to zrobić…
Przekop i Edward Gierek
Prawda jest taka, że 8 grudnia 1972 roku po wizycie Edwarda Gierka w ZAMECH-u w asyście wojska delegacja z I sekretarzem KC udała się do Nabrzeża nad Zalew Wiślany, gdzie znajdował się przyczółek wojskowy. Tam z inicjatywy Bolesława Smagały na spotkaniu przedstawiono koncepcję „Przedsięwzięcie Zalew Wiślany”.
Henryk Diffenbach zreferował sprawy zagospodarowania gospodarczego Zalewu Wiślanego i ochrony przed zagrożeniem powodziowym Żuław Elbląskich. Natomiast Bolesław Smagała przedstawił sprawy portu, żeglugi i wyjścia wariantowego z Zalewu na morze poprzez Cieśninę Pilawską lub przekopanie Mierzei Wiślanej. Pomysł przekopania był poparty wyliczeniem kosztów oraz przedstawiony sposób realizacji. Na tym spotkaniu zaprezentowano również wariant usypania grobli przez Zalew Wiślany do Mierzei Wiślanej, jako głównego wału przeciwpowodziowego z zabezpieczeniem przed groźnymi „cofkami” wód Zalewu, zalewających Żuławy. Na usypanej grobli miała powstać droga łącząca brzegi Zalewu.
Edward Gierek po powrocie do Warszawy przekazał dokumenty z prezentacji premierowi Piotrowi Jaroszewiczowi, który w grudniu 1972 r. przekazał Polskiej Akademii Nauk (PAN) to obszerne, szczegółowe opracowanie pod tytułem „Przedsięwzięcie Zalew Wiślany”. Premier Jaroszewicz zlecił wykonanie ekspertyzy tych materiałów, łącznie z wcześniejszymi opracowaniami tej problematyki. Konsekwencją czego było przekazanie przez Prezesa PAN i przesłanie materiałów do Instytutu Morskiego w Gdańsku, którego dyrektorem był wówczas prof. Tadeusz Jednorał. Powołany wcześniej przez dyrektora Jednorała zespół specjalistów z dr. Witoldem Andruszkiewiczem na czele dokonał łącznej oceny przekazanych Edwardowi Gierkowi przez Bolesława Smagałę dokumentów i przesłał opinie oraz wnioski swoich ekspertów do KW PZPR oraz wojewody gdańskiego.
Po ponad dwóch dekadach, od 1972 roku, kiedy to miała miejsce wizyta Gierka w Nabrzeżu, naukowcy z Instytutu Morskiego w Gdańsku zmienili zdanie, chociaż wcześniej wyrażali opinię, że „…były różne koncepcje wykorzystania Zalewu Wiślanego, ale w sytuacji, gdy mamy kilkaset kilometrów dostępu do Morza Bałtyckiego, te koncepcje („Przedsięwzięcie Zalew Wiślany”) należy uznać za przebrzmiałe i w aktualnym okresie i w przyszłości nie znajdują uzasadnienia…”. Co więc zatem takiego wydarzyło się, że po ponad dwóch dekadach od prezentowanej wyżej opinii ówcześni naukowcy zmienili zdanie i stali się twarzami pomysłu przekopania Mierzei, zapominając od kogo otrzymali tę koncepcję?
W Opracowaniu Podstaw Procesu Aktywizacji Regionu Elbląskiego w Aspekcie Transportu Morsko-Rzecznego i Rybołówstwa (Elbląg, kwiecień 1996 r.), gdzie kierownikiem Projektu Badawczego Zamawianego PZB -061-01 był prof. Tadeusz Jednorał, na stronie 13-14, w rozdziale „Ocena gospodarczych korzyści, które mogły być osiągane po zbudowaniu kanału żeglownego łączącego porty Zalewu Wiślanego z Morzem Bałtyckim z uwzględnieniem kompleksowych efektów ekonomicznych” prezentowana jest synteza, w której prof. zw. dr Witold Andruszkiewicz oraz prof. dr hab. Stanisław Szwankowski przedstawili zestawienie korzyści ekonomicznych w poszczególnych sferach gospodarki morskiej. W 1996 roku obliczono, że przyszłe kilkuletnie zyski z przekopania Mierzei mogą się szybko zwrócić „…co wskazuje na wysoką ekonomiczną…” efektywność tego przedsięwzięcia.
Inny punkt widzenia
Gdybyśmy jednak na problem budowy kanału żeglownego spojrzeli z innego punktu widzenia i zastanowili się, jak Elbląg mógłby wykorzystać kwotę miliarda złotych na inwestycje, która to kwota należy się naszemu miastu, chociażby jako rekompensata za rozebranie Starego Miasta i okradzenie przez wojska zdobywców Elbinga, następnie niefortunny podział województwa elbląskiego, kto wie czy nie powstałoby nowe źródło ciepła z ceną za 1 GJ około 60 zł , czy nie powstałby Europark, Kolej Nadzalewowa, czy nie ruszyłaby odbudowa Wyspy Spichrzów i ciągu kamieniczek nad rzeką Elbląg. A może powstałaby firma, która zatrudniłaby co najmniej 1000 osób. Może powstałby port, ale lotniczy, z utwardzonym pasem startowym? Jedno jest pewne, pieniądze te nie byłyby wyrzucone w muł ku uciesze kilku armatorów, paru polityków oraz iluś niepoprawnych optymistów.
Pełen dobrej nadziei Dariusz Babojć
śródtytuły od redakcji, podkreślenia autora
Zobacz wcześniejsze teksty autora na ten temat:
Port morski w Elblągu
Oni będą kopać?
Nowoczesny oręż w rękach burmistrzów
Piękny, wielki zapomniany akwen
Raport z Zalewu Wiślanego
Zalew wiślany i naukowcy
Manipulacja konfabulacja czy noworoczne życzenia
O nas bez nas?!
Informacja to też towar