W starym Zamechu było kilka wyspecjalizowanych zakładów. Turbinowy, okrętowy, przekładni zębatych, odlewnie, remontowy i energetyczny, a nawet budowlany. Jeżeli w jednej dziedzinie nie było prosperity, to inne zakłady zarabiały. Prywatyzacja Zamechu odbyła się w najmniej korzystnych warunkach. Kiedy zmieniał się ustój we wschodniej Europie. Zamiast wprowadzać nowoczesne rozwiązania i dać młodym ludziom pole do popisu, to sprzedaliśmy i zniszczyliśmy wiele dziedzin w których Polska miała kontrahentów na całym świecie. Popatrzcie za ile groszy sprzedane zostały hale fabryczne cwaniakom z Warszawy i nie tylko. Wyrzeczenia dziesięcioleci w budowanie fabryki, zostało rozkradzione. Przecież gdyby istniał Zamech to tam pracujący Polacy też by zmieniali i unowocześniali produkcje, a wygospodarowane środki nie wyciekały by za granice.