Pomysł budowy w Elblągu nowej ciepłowni budzi wątpliwości nie tylko kilkuset pracowników Elektrociepłowni, ale także radnych.
Przewodniczący opozycyjnego klubu radnych „Czas na Elbląg” Czesław Dębski złożył na ręce prezydenta Henryka Słoniny interpelację w sprawie ciepłowni. W opinii radnego dokumenty, jakie złożyła starająca się o rozpoczęcie budowy warszawska firma Agro - Eko - Energia, nie przekonują o potrzebie budowy w Elblągu kolejnej ciepłowni.
- Spółka powstała w lutym i nie ma żadnego doświadczenia w tego rodzaju przedsięwzięciach – przekonuje Czesław Dębski. – Tymczasem budowa nowej ciepłowni to kilkaset milionów złotych. W dokumentacji brakuje też np. wyliczeń, ile taka ciepłownia wyprodukuje ciepła i co będzie się z nią działo po zakończeniu sezonu grzewczego.
Czesław Dębski uważa, że potrzebna jest dyskusja o tym, czy likwidować jeden z największych zakładów pracy w mieście.
- Potrzebna jest rzetelna analiza nie tego, czy inwestycja opłaci się firmie, ale czy opłaci się miastu i mieszkańcom – mówi Dębski. - Odpowiedzi na te ważne dla całego miasta pytania powinny się znaleźć w specjalnym studium.
We wtorek, w sprawie ciepłowni, ma się odbyć konferencja prasowa prezydenta Henryka Słoniny.
- Spółka powstała w lutym i nie ma żadnego doświadczenia w tego rodzaju przedsięwzięciach – przekonuje Czesław Dębski. – Tymczasem budowa nowej ciepłowni to kilkaset milionów złotych. W dokumentacji brakuje też np. wyliczeń, ile taka ciepłownia wyprodukuje ciepła i co będzie się z nią działo po zakończeniu sezonu grzewczego.
Czesław Dębski uważa, że potrzebna jest dyskusja o tym, czy likwidować jeden z największych zakładów pracy w mieście.
- Potrzebna jest rzetelna analiza nie tego, czy inwestycja opłaci się firmie, ale czy opłaci się miastu i mieszkańcom – mówi Dębski. - Odpowiedzi na te ważne dla całego miasta pytania powinny się znaleźć w specjalnym studium.
We wtorek, w sprawie ciepłowni, ma się odbyć konferencja prasowa prezydenta Henryka Słoniny.
AJ