Rosyjscy politycy, ekonomiści i specjaliści od transportu szukają jak najlepszego rozwiązania, które umożliwi stałą łączność obwodu z pozostałą częścią Rosji niezależnie od tego, jakie zapadną decyzje na najbliższym szczycie szefów rządów Unii Europejskiej w Sewilli. Od dawna wskazuje się na słabe wykorzystanie morskiej przeprawy, a przecież cały obwód kaliningradzki leży nad Bałtykiem i powinien korzystać z tak dogodnego położenia.
Na znaczny rozwój transportu morskiego pomiędzy Rosją i obwodem kaliningradzkim liczą też biznesmeni w Sankt Petersburgu. Nie ukrywają, że nowa sytuacja geopolityczna może przynieść spore korzyści właśnie morskim przewoźnikom, jak też doprowadzi do zwiększenia przeładunków w tym porcie. Pływa już na tej trasie (z Petersburga przez Bałtijsk do Niemiec) prom towarowy. Okazuje się, że jego możliwości załadunkowe nie są w pełni wykorzystywane.
Utrudnienia transportowe, szczególnie zaś wymóg posiadania wiz czy stosownych międzynarodowych przepustek sprawi, że kaliningradczycy mocno odczują brak łączności komunikacyjnej z pozostałymi Rosji. Transport lotniczy może być jednym z rozwiązań, jednakże największe perspektywy, zdaniem rosyjskich ekspertów, stoją właśnie przed przeprawą promową.
Rosyjski rząd rozpatruje obecnie możliwość większego wykorzystania portu w Bałtijsku. Na przeszkodzie stoi tylko jego wojenny charakter. Pamiętać należy, że stacjonuje tutaj największa na Bałtyku baza morskich sił Rosji. Dlatego też, jak kilka dni temu poinformował rosyjski premier Michaił Kasjanow, rząd podjął już stosowne rozporządzenia, zmierzające do przeprofilowania wojennego portu w Bałtijsku - tak żeby mogły do niego zawijać jednostki cywilne. Teraz muszą się ze sobą dogadać admirałowie i politycy.
Brana jest także pod uwagę możliwość kupna promów pasażerskich z Danii, ponieważ - po uruchomieniu nowego mostu do Szwecji - spadło zapotrzebowanie na promy pływające w na tym kierunku. Premier Kasjanow powiedział , że Duńczycy są zainteresowani sprzedażą Rosji swoich promów. Zakup duńskich promów, które są bardziej nowoczesne, a przede wszystkim szybkie, może znacznie skrócić czas podróży znad Newy do Bałtijska. Obecnie rosyjski prom pokonuje tą trasę w przeszło 30 godzin, a powinien, jak uważają specjaliści, pływać o wiele krócej. Wtedy zacznie być konkurencyjny w stosunku do komunikacji kolejowej. Tym bardziej, że na przejazd koleją oprócz biletu będą zapewne potrzebne litewskie wizy. Ruch statków i promów pomiędzy północną częścią Rosji a obwodem kaliningradzkim powinien mieć charakter kabotażowy.
Po przeprofilowaniu wojenny port w Bałtijsku będzie mógł przyjmować promy pasażerskie i towarowe już na początku przyszłego roku.
Utrudnienia transportowe, szczególnie zaś wymóg posiadania wiz czy stosownych międzynarodowych przepustek sprawi, że kaliningradczycy mocno odczują brak łączności komunikacyjnej z pozostałymi Rosji. Transport lotniczy może być jednym z rozwiązań, jednakże największe perspektywy, zdaniem rosyjskich ekspertów, stoją właśnie przed przeprawą promową.
Rosyjski rząd rozpatruje obecnie możliwość większego wykorzystania portu w Bałtijsku. Na przeszkodzie stoi tylko jego wojenny charakter. Pamiętać należy, że stacjonuje tutaj największa na Bałtyku baza morskich sił Rosji. Dlatego też, jak kilka dni temu poinformował rosyjski premier Michaił Kasjanow, rząd podjął już stosowne rozporządzenia, zmierzające do przeprofilowania wojennego portu w Bałtijsku - tak żeby mogły do niego zawijać jednostki cywilne. Teraz muszą się ze sobą dogadać admirałowie i politycy.
Brana jest także pod uwagę możliwość kupna promów pasażerskich z Danii, ponieważ - po uruchomieniu nowego mostu do Szwecji - spadło zapotrzebowanie na promy pływające w na tym kierunku. Premier Kasjanow powiedział , że Duńczycy są zainteresowani sprzedażą Rosji swoich promów. Zakup duńskich promów, które są bardziej nowoczesne, a przede wszystkim szybkie, może znacznie skrócić czas podróży znad Newy do Bałtijska. Obecnie rosyjski prom pokonuje tą trasę w przeszło 30 godzin, a powinien, jak uważają specjaliści, pływać o wiele krócej. Wtedy zacznie być konkurencyjny w stosunku do komunikacji kolejowej. Tym bardziej, że na przejazd koleją oprócz biletu będą zapewne potrzebne litewskie wizy. Ruch statków i promów pomiędzy północną częścią Rosji a obwodem kaliningradzkim powinien mieć charakter kabotażowy.
Po przeprofilowaniu wojenny port w Bałtijsku będzie mógł przyjmować promy pasażerskie i towarowe już na początku przyszłego roku.
MUR