UWAGA!

świt (okolice Pieniężna)
Fot. puszysty
Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Zastanawia mnie, czy inne wykadrowanie tej starej bramy nie byloby ciekawsze? Chodzi o lewa strone. Ogolnie jednak fajne, klimatyczne zdjecie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    2
    (2017-02-02)almerka
  • Lepiej bez bramy by było.
  • fot bez bramy byłby nijaki, to brama napędza pierwszy plan a tak by było nudno.
  • kosz
  • emma911 Ty od kosza. .. .. jak wszystko wywalisz do kubła to nic nie zostanie. .. .a ja lubię tu gawędzić;p
  • @emma911 - nie karmić troli!!!
  • z tą mgiełką całkiem całkiem :)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    1
    (2017-02-03)fotoplay
  • bez ładu i składu, zero koncepcji, nieudolne technicznie, po prostu przypadkowa fota
  • za duzo szopa
  • ja nie wiem skąd tyle tu jasnowidzów, żeby napisać, że szop pracz wkroczył do akcji :D to już każdego indywidualna sprawa, czy użył programu, czy nie, o ile pamiętam w regulaminie nie ma napisane, że nie można używać programów, więc po co tak biadolić - szop to, szop tamto, zdjęcie ładne, oceniamy to co widzimy, a nie ile włożonego zostało szopa, fakt, niektóre zdjęcia są widoczne, że są źle obrobione i to można wygarnąć, ale tu nie widzę obróbki
  • EmilyB. Tego ranka, kiedy Pan Lis przebudził się i otworzył oczy to stwierdził, że cała okolica przybrała barwę jego pościeli. Biały szron pokrył zeschłe trawy, niskie zarośla wrzosów i jagodziska. Cieniutka warstwa zmrożonej pary wodnej pokrywała też gałązki niskich drzew jak i wierzbowe witki przy strumieniu, który zamienił się w zamrożoną wstążkę ciemnego lodu z pęcherzykami powietrza uwięzionymi w lodowej pułapce. Srebrzyste drobinki szronu przywarły do jego gęstego, o tej porze roku, rudego futra nadając jego postaci urokliwego widoku. Wschodzące słońce iskrzyło się na jego sierści zimnymi blaskami, a ciemne błyszczące oczy i wyraz jego pyska wskazywał, że chód tego poranka zbytnio mu nie dokuczył. Pan lis przeciągnął się i rozprostowała zesztywniałe łapy po całonocnym śnie, otrząsnął się z lodowej przypruchy i ruszył po zmrożonej trawie w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. Minął właśnie rozwaloną bramę ogrodzenia leśnej uprawy, którą zniszczyli jeszcze wiosną "dwunożni". Zapowiada się całkiem miły dzień pomyślał i raźnie ruszył przed siebie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    1
    (2017-02-09)EmilyB.
Reklama