Elbląg miał kiedyś bezpośrednie połączenie ze Szczecinem, ale było to bardzo dawno – zdążyliśmy już o tym zapomnieć, informował Elbląski Głos Wybrzeża z 11 lipca 1956 r.
Powoli, ale sukcesywnie, po prostu z rozkładu na rozkład – DOKP Gdańsk zamienia Elbląg w wioskę. Wskazują na to, coraz „lepsze” połączenia kolejowe.
Elbląg miał kiedyś bezpośrednie połączenie ze Szczecinem, ale było to bardzo dawno – zdążyliśmy już o tym zapomnieć.
Do maja br. mieliśmy bezpośrednie połączenie z Warszawą – obecnie i to zostało zlikwidowane. Dla większego „Ułatwienia” podróżujących pociąg, który odchodzi jak dawniej ok. godz. 20 w kierunku Warszawy, teraz kończy swój bieg w Olsztynie trzeba się więc przesiadać.
Dzielnie sekunduje władzom kolejowym w udogodnieniu komunikacji „Orbis” i – aby nie pozostać w tyle, zlikwidował wagon sypialny na tej trasie – puszczając go dopiero w pociągu Olsztyn-Warszawa.
Osobnym zagadnieniem jest sprawa wahadłowych połączeń Elbląga z węzłowym Malborkiem. Ciekaw jestem, czy DOKP w Gdańsku wie o tym, że np.: aby „złapać” w Malborku pośpieszny na Warszawę, trzeba z Elbląga wyjechać dwie i pół godziny wcześniej.
A na połączenie do Elbląga z dalekobieżnych pociągów, trzeba czekać godzinami w Malborku. Dwa dodatkowe składy motorowych pociągów, kursujące wahadłowo co godzinę, rozwiązałyby radykalnie tę sprawę.