Selfpublishing i astronomia – tak w ogromnym skrócie można zawrzeć tematykę warsztatów, które odbywają się w Bibliotece Elbląskiej. Uczestnicy dwóch tur spotkań przygotowali własne ziny, czyli niskonakładowe publikacje, w tym przypadku o "kosmicznej" tematyce. Zobacz zdjęcia z warsztatów.
Unikatowe, cenne, atrakcyjne wizualnie
Czym dokładnie są zinowo-kolażowe warsztaty "Z IN-deksu ksiąg zakazanych"?
- W czasie warsztatów przez dwa dni powstaje zin, czyli niskonakładowa publikacja w liczbie 18 sztuk - mówi o inicjatywie prowadząca warsztaty, Monika Proniewska z Hekla Studio. Wraz z Pauliną Ufnal zajmuje się projektowaniem graficznym książek, plakatów, ilustracji, głównie dla instytucji kultury. Uczestnicy zajęć mierzyli się z tematem astronomii. - Zaczęliśmy od tworzenia kolaży przy wykorzystaniu rycin z kolekcji Biblioteki Elbląskiej. To przepiękne, zjawiskowe ryciny, które stanowią zawartość zina. Uczestnicy przygotowali je po wylosowaniu haseł związanych z kosmosem, astronomią – tłumaczy prowadząca. - Gdy dostałam od Biblioteki Elbląskiej skany tych rycin, wiedziałam, że będzie to materiał, na którym będzie się świetnie pracowało.
Co dalej? Przeniesienie efektów pracy do świata cyfrowego i projektowanie wyglądu zina, a na koniec – wydruk okładek w technice linorytu i zszycie zina w całość, a więc działania introligatorskie.
- Każdy zin ma swój podtytuł, który wykorzystujemy w środku publikacji. Tworzymy jako grupa wspólny kolaż na jakiś temat – tłumaczy Monika Proniewska. - Najpierw skupialiśmy się na księżycu, z drugą grupą na tematyce dotyczącej przesilenia, może nieco bardziej abstrakcyjnej. Kolejne warsztaty, we wrześniu, będą mówić o równonocy, zmianach w naturze etc. - dodaje. Ta astronomiczna tematyka ma być na warsztatach potraktowana "bardzo wizualnie i surrealistycznie".
Ziny są niskonakładowe, a ich przygotowanie wymaga czasu i wysiłku. Dlaczego warto?
- Kultura zinowa istnieje od drugiej połowy XX wieku i tak naprawdę te ziny miały różne oblicza. Miały np. związek z polityką, punkiem, komiksem, plakatami... Są też ziny idące bardziej w stronę fotografii, tzw. photobooki, albo idące mocno w stronę sztuki, bo to bardzo ciekawa forma ekspresji. Przez to, że mają niski nakład, nasze okładki są szyte ręcznie, to ziny nabierają unikatowej, twórczej wartości – podkreśla współzałożycielka Hekla Studio. Dodaje, że jesteśmy społeczeństwem wizualnym, więc ziny są ciekawą formą wyrazu dla ich twórców, ale pozostają też atrakcyjne dla odbiorcy. - To na pewno wyzwanie wizualne dla osoby, która ma zina w rękach. Dodajmy, że nasze ziny są numerowane, a na rynku wydawniczym takie niskonakładowe, unikatowe publikacje często stają sie białymi krukami. Są cenne, poszukiwane, pożądane, możemy to porównać do winyli czy kaset magnetofonowych – mówi jeszcze Monika Proniewska.
Kopernik i Retyk
"Astronomiczny" kontekst warsztatów przedstawił uczestnikom Piotr Nike z Biblioteki Elbląskiej.
- Skąd pomysł na astronomię? Mamy w tym roku obchody kopernikowskie i w związku z tym wiele instytucji kultury szuka pomysłów na działania w związku z jego postacią. Dla nas ogniwem łączącym z Kopernikiem jest bardzo ciekawy starodruk, który znajduje się w zbiorach zabytkowych Biblioteki Elbląskiej. To Narratio Prima autorstwa Joachima Retryka. Retyk przeszedł do historii jako jedyny uczeń Kopernika, odegrał niebagatelną rolę w tym, że dzieło Kopernika "O obrotach sfer niebieskich" w ogóle ukazało się w druku. Zostało ono wydane w 1543 roku w bardzo dramatycznych okolicznościach, bo egzemplarz dotarł do Kopernika w dniu jego śmierci – podkreślał Piotr Nike. Retyk wcześniej zapoznał się z kosmologią astronoma, jako matematyk sprawdził jego obliczenia, przekonał też Kopernika do wydrukowania "De revolutionibus" i pomógł w znalezieniu wydawcy. Piotr NIke przypomniał, że jako zarządca dóbr kościelnych słynny astronom mógł obawiać się oskarżenia o herezję w związku z jego zupełnie nowym spojrzeniem na kosmos.
- Temat astronomii będzie tematem wiodącym naszej wystawy starodruków, bo już tradycją stało się, że Biblioteka Elbląska pokazuje każdego roku fragment swojego księgozbioru w specjalistycznych gablotach – zapowiedział Piotr Nike. Wernisaż zaplanowano na 13 września.
Radość i poszerzanie horyzontów
W warsztatach wzięła udział bardzo zróżnicowana grupa, trafiły na nie osoby zajmujące się komiksem, projektowaniem graficznym, malarstwem, rysowaniem, fotografią, skorzystali z nich też pracownicy elbląskiej książnicy. Losowali "astronomiczne" tematy, które potem opracowywali według własnego pomysłu.
- Wylosowałam hasło "okrąg" i wszystko, co będzie zawarte w mojej pracy, będzie związane z okręgiem – mówi pani Kasia. Wskazuje na jeden z elementów kolażu, przedstawiający wyciętą z gazety kobietę. - Ona też ma okrągłą twarz, okrągłe usta wyrażające zaskoczenie – opowiada o swojej koncepcji. - Dla mnie to pierwsza tego typu praca i nowe doświadczenie, ale dobrze się bawię na warsztatach. Daje mi radość robienie czegoś nowego, co poszerza horyzonty.
- Mój temat to "obrót", trzeba pokazać graficznie ruch – mówi pani Elwira. - Mamy więc dwóch astronomów badających ruch sfer niebieskich, tu jest Jowisz, a tu księżyc przechodzący etapami do całkowitego zaćmienia – dodaje uczestniczka warsztatów, która na co dzień maluje i fotografuje. - Na co dzień nie pracuję aż w tylu technikach, ograniczam się do farb i robienia zdjęć – przyznaje. Dla niej warsztaty to więc również okazja do spotkania z czymś nowym.
- Wylosowałam temat "kula", biorąc pod uwagę tematykę warsztatów, od razu skojarzyło mi się to z moim znajomym, który po jakiejś imprezie, kiedy wszyscy inni już się kładli, nie mógł spać podczas pełni księżyca, przez okno padało na niego mocne światło. Wstał, dociągnął do końca zasłonę i rzucił "Daj mi spać, ty kulisty skur..." - mówi o swoim pomyśle Mary. Dodaje, że ryciny z Biblioteki Elbląskiej stanowią pewną inspirację. - Nie wiem, czy ostatecznie je wykorzystam, wzięłam jedną, ale moja koncepcja raczej jest fotograficzna i typograficzna – mówi o swojej pracy.
Ziny przygotowane na warsztatach (każdy z inną grafiką na okładce) trafią do ich twórców, każdy uczestnik dwie sztuki zabiera do domu. Po jednym egzemplarzu trafi do Biblioteki Elbląskiej i Hekla Studio.