Posłowie i senatorowie Platformy Obywatelskiej przekonywali w Braniewie o konieczności jak najszybszego odwieszenia Małego Ruchu Granicznego. Powoływali się przy tym głównie na względy gospodarcze. Na spotkanie z nimi nie przybył jednak ani jeden przedsiębiorca.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, senator Jerzy Wcisła, posłanka Elżbieta Gelert i posłowie Jacek Protas i Piotr Cieśliński byli wspierani przez starostę braniewskiego Leszka Dziąga i burmistrz Braniewa Monikę Trzcińską. Jeszcze nigdy Braniewo nie gościło naraz tylu polityków PO. Ich wypowiedziom przysłuchiwała się grupka braniewian, wśród których nie było jednak przedsiębiorców. Byli natomiast ci, którzy przyznawali, że jeżdżą do obwodu kaliningradzkiego głównie po tańsze paliwo z Rosji.
Ten wątek był jednak najmniej poruszany. Dużo mówiono natomiast o sytuacji geopolitycznej, pogorszeniu stosunków polsko-rosyjskich, „robieniu prezentu Putinowi” i „rusofobii prezesa Kaczyńskiego”. - Mam nadzieję, że ta rusofobiczna postawa nie potrwa długo — skwitował poseł Piotr Cieśliński.
Cieśliński, który jest posłem PO drugą kadencję, dodał również, że „nasze zubożałe województwo doświadczało kryzysu i będzie go doświadczać”. Wtórował mu poseł Jacek Protas, który jeszcze do niedawna był marszałkiem województwa warmińsko-mazurskiego. — Będąc marszałkiem zabiegałem o to, aby zmniejszyć skutki peryferyjności województwa, między innymi poprzez wprowadzenie MRG — mówił Jacek Protas. — Mamy nadzieję, że ta zła i szkodliwa dla naszego województwa decyzja zostanie zniesiona.
Politycy z jednej strony rozciągali wizje gospodarczego upadku rejonów przygranicznych, z drugiej przyznawali, że przez cztery lata funkcjonowania małego ruchu granicznego stopa bezrobocia w Braniewie nie spadła. Pytani o straty przedsiębiorców mówili o tym, że Rosjanie zostawiają w Polsce około 840 mln złotych, z czego 410 mln wydali Rosjanie przyjeżdżający w ramach MRG. O ile teraz te przychody zmaleją? Tego też nie sposób obecnie ocenić. Przypomnijmy, że Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, twierdził niedawno, że zawieszenie MRG ma pozytywny wpływ na gospodarkę, m.in. ze względu na wyższe wpływy z akcyzy.
- Likwidacja MRG, bo o takim zjawisku trzeba mówić, najbardziej dotknęła Polaków — przekonuje natomiast Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Senatu. — Dla mnie ta decyzja jest niezrozumiała. Zadałem wcześniej pytanie premier Szydło, jakie są zagrożenia wynikające z MRG. Ale nie uzyskałem od niej konkretnej odpowiedzi.
W ton tej wypowiedzi wpisywał się senator Jerzy Wcisła, który zachęcał, aby osoby, które zapłaciły za pozwolenie MRG, a nie mogą z niego korzystać, domagały się odszkodowania. — Odpowiedzialność za to ponosi polski rząd, dotyczy to 100 tys. osób, które takie pozwolenie miały wyrobione — mówił Jerzy Wcisła.
Posłanka Elżbieta Gelert zachęcała z kolei do podpisania petycji o przywrócenie MRG (podpisy były zbierane przez całe spotkanie). — Poruszmy całą Polskę, sami nic nie zrobimy — mówiła Gelert.
Znacznie bardzie stonowane były wypowiedzi samorządowców braniewskich. — Przekonaliśmy Rosjan, że nasze usługi i produkty są tańsze i lepszej jakości i warto z nich korzystać — mówi Leszek Dziąg, starosta braniewski. — Z naszej strony nie chodzi tylko o przemyt, bo ten jest dopiero duży na granicy z Ukrainą, gdzie MRG przywrócono.
— Chcemy normalnie współpracować z sąsiadami — dodała burmistrz Monika Trzcińska.
Ten wątek był jednak najmniej poruszany. Dużo mówiono natomiast o sytuacji geopolitycznej, pogorszeniu stosunków polsko-rosyjskich, „robieniu prezentu Putinowi” i „rusofobii prezesa Kaczyńskiego”. - Mam nadzieję, że ta rusofobiczna postawa nie potrwa długo — skwitował poseł Piotr Cieśliński.
Cieśliński, który jest posłem PO drugą kadencję, dodał również, że „nasze zubożałe województwo doświadczało kryzysu i będzie go doświadczać”. Wtórował mu poseł Jacek Protas, który jeszcze do niedawna był marszałkiem województwa warmińsko-mazurskiego. — Będąc marszałkiem zabiegałem o to, aby zmniejszyć skutki peryferyjności województwa, między innymi poprzez wprowadzenie MRG — mówił Jacek Protas. — Mamy nadzieję, że ta zła i szkodliwa dla naszego województwa decyzja zostanie zniesiona.
Politycy z jednej strony rozciągali wizje gospodarczego upadku rejonów przygranicznych, z drugiej przyznawali, że przez cztery lata funkcjonowania małego ruchu granicznego stopa bezrobocia w Braniewie nie spadła. Pytani o straty przedsiębiorców mówili o tym, że Rosjanie zostawiają w Polsce około 840 mln złotych, z czego 410 mln wydali Rosjanie przyjeżdżający w ramach MRG. O ile teraz te przychody zmaleją? Tego też nie sposób obecnie ocenić. Przypomnijmy, że Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, twierdził niedawno, że zawieszenie MRG ma pozytywny wpływ na gospodarkę, m.in. ze względu na wyższe wpływy z akcyzy.
- Likwidacja MRG, bo o takim zjawisku trzeba mówić, najbardziej dotknęła Polaków — przekonuje natomiast Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Senatu. — Dla mnie ta decyzja jest niezrozumiała. Zadałem wcześniej pytanie premier Szydło, jakie są zagrożenia wynikające z MRG. Ale nie uzyskałem od niej konkretnej odpowiedzi.
W ton tej wypowiedzi wpisywał się senator Jerzy Wcisła, który zachęcał, aby osoby, które zapłaciły za pozwolenie MRG, a nie mogą z niego korzystać, domagały się odszkodowania. — Odpowiedzialność za to ponosi polski rząd, dotyczy to 100 tys. osób, które takie pozwolenie miały wyrobione — mówił Jerzy Wcisła.
Posłanka Elżbieta Gelert zachęcała z kolei do podpisania petycji o przywrócenie MRG (podpisy były zbierane przez całe spotkanie). — Poruszmy całą Polskę, sami nic nie zrobimy — mówiła Gelert.
Znacznie bardzie stonowane były wypowiedzi samorządowców braniewskich. — Przekonaliśmy Rosjan, że nasze usługi i produkty są tańsze i lepszej jakości i warto z nich korzystać — mówi Leszek Dziąg, starosta braniewski. — Z naszej strony nie chodzi tylko o przemyt, bo ten jest dopiero duży na granicy z Ukrainą, gdzie MRG przywrócono.
— Chcemy normalnie współpracować z sąsiadami — dodała burmistrz Monika Trzcińska.
Wojciech Andrearczyk