Piłkarze ręczni KS Meble Wójcik Elbląg staną przed kolejną szansą wywalczenia trzech punktów. Jutro (10 marca) zmierzą się przed własną publicznością z innym beniaminkiem PGNiG Superligi Wybrzeżem Gdańsk.
Meblarze znają się ze szczypiornistami Wybrzeża bardzo dobrze. W minionym sezonie drużyny rywalizowały ze sobą na I-ligowych parkietach, by ostatecznie elblążanie uzyskali bezpośredni awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, gdańszczanom z kolei przyznano dziką kartę. Od początku sezonu 2016/2017 zdecydowanie lepiej wiedzie się podopiecznym Damiana Wleklaka i Marcina Lijewskiego. Wybrzeże rozpoczęło rozgrywki z przytupem. Co prawda porażka z Vive była wkalkulowana, jednak potem przyszły trzy zwycięstw z rzędu. Na dwadzieścia pojedynków, gdańszczanie wygrali dziewięciokrotnie i uzbierali już dwadzieścia dwa punkty. Tego samego niestety nie można powiedzieć o naszej drużynie, która do tej pory wygrała tylko dwa razy i zajmuje ostatnie miejsce w zbiorczej tabeli PGNiG Superligi. Ostatnie mecze pokazały jednak, że możliwości elbląskich szczypiornistów są coraz większe. Minimalne porażki ze Stalą, Górnikiem i Legionowem udowodniły, że w drużynie tkwi potencjał. To się jednak nie przedkłada na zdobycz punktową, a tego właśnie bardzo brakuje naszemu beniaminkowi.
- Można powiedzieć, że znamy się jak łyse konie, chociaż było trochę zmian i u nas i u nich - powiedział Łukasz Kuliński. - Nie stawiałbym nas na straconej pozycji. Może lekkim faworytem jest Wybrzeże, które pokazało w tym sezonie, że jest dosyć mocnym i poukładanym zespołem. Też dopadły ich kontuzje, ale teraz mają już więcej zawodników do dyspozycji. Przyjadą w możliwie jak najlepszym składzie. Największym problem mają z brakiem Michała Bednarka, który prowadził im całą grę i teraz uczą się grać bez niego. Mimo wszystko jest to rywal groźny, z którym na pewno powalczymy o korzystny wynik. Trochę nam ostatnio zabrakło do zwycięstw, bo w trzech przegraliśmy jedną bramką. Przyjedzie rywal przed którym się nie położymy i będziemy walczyli o korzystny rezultat, bo gdzie się nie przełamać jak u siebie - podsumował dyrektor Wójcika.
Obie drużyny grają w grupie granatowej, więc stawką meczu będą trzy punkty. W pierwszej rundzie gdańszczanie pokonali u siebie Meblrzy 22:17. Jakim wynikiem zakończy się rewanż dowiemy się już jutro. Początek spotkania w Hali Sportowo-Widowiskowej o godz. 18:30.
- Można powiedzieć, że znamy się jak łyse konie, chociaż było trochę zmian i u nas i u nich - powiedział Łukasz Kuliński. - Nie stawiałbym nas na straconej pozycji. Może lekkim faworytem jest Wybrzeże, które pokazało w tym sezonie, że jest dosyć mocnym i poukładanym zespołem. Też dopadły ich kontuzje, ale teraz mają już więcej zawodników do dyspozycji. Przyjadą w możliwie jak najlepszym składzie. Największym problem mają z brakiem Michała Bednarka, który prowadził im całą grę i teraz uczą się grać bez niego. Mimo wszystko jest to rywal groźny, z którym na pewno powalczymy o korzystny wynik. Trochę nam ostatnio zabrakło do zwycięstw, bo w trzech przegraliśmy jedną bramką. Przyjedzie rywal przed którym się nie położymy i będziemy walczyli o korzystny rezultat, bo gdzie się nie przełamać jak u siebie - podsumował dyrektor Wójcika.
Obie drużyny grają w grupie granatowej, więc stawką meczu będą trzy punkty. W pierwszej rundzie gdańszczanie pokonali u siebie Meblrzy 22:17. Jakim wynikiem zakończy się rewanż dowiemy się już jutro. Początek spotkania w Hali Sportowo-Widowiskowej o godz. 18:30.
Anna Dembińska