Historia zamku biskupiego, związki miasta z Hanzą czy też czasy wojen polsko-krzyżackich - to tylko niektóre ciekawostki, jakie możemy tu odkryć. Wszystko, aby ocalić od zapomnienia przeszłość pierwszej stolicy Warmii, czyli Braniewa. Za nami pierwszy rok działalności Muzeum Ziemi Braniewskiej.
Zaczynali od pięciu sal – teraz jest ich dziewięć, a eksponatów wciąż przybywa. Muzeum Ziemi Braniewskiej ruszyło 3 września ubiegłego roku i mieści się w budynku dawnego Hosianum, pierwszej w Polsce szkole średniej prowadzonej przez jezuitów, których w 1565 roku sprowadził do Braniewa kardynał Stanisław Hozjusz. Jezuici zorganizowali tu swoje kolegium, a przy nim gimnazjum, seminarium diecezjalne i seminarium papieskie; kształcono tu m.in. misjonarzy dla krajów skandynawskich.
- W 2006 roku ufundowaliśmy na budynku Hosianum pamiątkowe tablice dla upamiętnienia najbardziej zasłużonych mieszkańców Braniewa. Są na nich nazwiska oczywiście kardynała Hozjusza, św. Andrzeja Boboli i całej rodziny Sapiehów, którzy również kończyli tę szkołę. Była to nasza próba przyciągnięcia turystów do tego słynnego obiektu. Tu studiował kwiat młodzieży z całej Europy. Po zamknięciu biblioteki pedagogicznej, która do niedawna się tutaj mieściła, zwróciliśmy się do Starosty Braniewskiego z prośbą o przekazanie tych obiektów na potrzeby stworzenia muzeum – mówi Zbigniew Kędziora, prezes Towarzystwa Miłośników Braniewa, które prowadzi placówkę. - Przekazano nam wówczas pięć pomieszczeń. Jedna z sal była nieużywana, podłoga i ściany zostały zdewastowane, remont tej części zajął nam najwięcej czasu i siły. Żeby odnowić wszystkie pomieszczenia, szukaliśmy darczyńców i sponsorów, których lista jest naprawdę bardzo długa. Wszystkim bardzo serdecznie dziękujemy – wspomina początki Zbigniew Kędziora.
Prawdziwi pasjonaci
– Osoby, którzy tam działają, są to naprawdę ludzie z pasją, nie robią tego ani dla splendoru ani dla pieniędzy. Robią to, ponieważ kochają naszą historię. W muzeum można prześledzić losy naszego miasta od początku jego istnienia. Mnie ci ludzie po prostu szokują, ich zapał do pracy i to, w jaki sposób starają się pozyskując środki, poświęcając przy tym swój prywatny czas – chwali współpracę z Towarzystwem Monika Trzcińska, burmistrz Braniewa.
– Przez rok działalności odwiedziły nas ponad trzy tysiące turystów. Może nie jest to wielka liczba, ale dla nas bardzo znacząca. A muzeum to nie tylko eksponaty. Organizujemy w nim konferencje, w tym międzynarodowe, prowadzimy czwartkowe spotkania z historią, na które zapraszamy wykładowców z Elbląga, Gdańska, Torunia czy też Olsztyn, wydajemy również publikacje poświęcone Braniewu i okolicom – informuje Zbigniew Kędziora.
Jedna z otwartych na początku sierpnia wystaw poświęcona jest historii Braniewa jako miasta portowego od połowy XIV do połowy XX wieku. Jednym z eksponatów jest model szmaki niderlandzkiej, czyli statku bardzo popularnego w XVIII i XIX wieku w Niderlandach i we wschodniej Francji. Był to statek żeglugi przybrzeżnej, który pływał od Morza Bałtyckiego aż do wybrzeża Portugalii. Zapiski z XVI wskazują na to, że w Braniewie powstało bractwo właścicieli szmak, którego głównym celem było stworzenie dobrych warunków do własnej działalności przy jednoczesnym zwalczaniu miejscowych armatorów.
Każdy może pomóc
– Potrzeb jest nadal bardzo wiele, chcemy przygotować kolejne pomieszczenia do prezentacji naszych zbiorów. Mamy mnóstwo pomysłów m.in. na salę poświęconą Kresom Wschodnim, czyli historii ludzi którzy przyjechali tutaj po wojnie, ale także na sale napoleońską. Każdy, kto chciałby nas wesprzeć, może wpłacić darowiznę na nasze konto. Przyjmujemy też materiały budowlane które pomogą nam w dalszych remontach czyli np. cement, zaprawy tynkarskie, płytki – wyjaśnia Zbigniew Kędziora.
Muzeum jest czynne codziennie (z wyjątkiem poniedziałków) w godzinach 12-16, a wstęp jest bezpłatny. – Warto do nas zaglądać, żeby dowiedzieć się, co nowego u nas słychać. Zapraszamy także do przekazywania posiadanych pamiątek, związanych z Braniewem i okolicami – zachęcają członkowie Towarzystwa Miłośników Braniewa.