Malownicza wioska osadzona nad brzegiem jeziora Druzno. XIX-wieczny zespół pałacowy skryty w gęstwinie parku. Właśnie tutaj, przez kilka kolejnych dni, artyści będą oddawać się pasji tworzenia. Zobacz fotorelację z pierwszego dnia pleneru.
Artystyczny miszmasz
W janowskim pałacu zagościły wszystkie muzy, bo każdy z artystów zajmuje się inną dziedziną sztuki. - Są fotograficy, malarze, rzeźbiarze, a także ludzie pióra; pisarze, poeci - wylicza Teresa Miłoszewska, organizatorka pleneru. - Główną ideą tego pleneru jest przenikanie się sztuk. Każdy czerpie z tego miejsca coś interesującego dla siebie. Efektem są ciekawe prace, na bardzo dobrym poziomie, które potem umieszczamy w poplenerowej publikacji.
Wśród artystycznych dyscyplin, uprawianych przez uczestników pleneru, można wyróżnić mniej znane, lecz niezwykle ciekawe dziedziny. Przykładem niech będzie technika rastrowa, którą zajmuje się Piotr Ochelski, rzeźbiarz i konserwator z Krakowa. Ta rzadko spotykana metoda łączy ze sobą elementy poligrafii i malarstwa. Do tworzenia prac artysta wykorzystuje perforowaną kratkę, która po pokryciu warstwą farby zostawia niepowtarzalny ślad na płótnie.
Ze sztuką sam na sam
Czas spędzony w Janowie artyści wykorzystują po swojemu. W zakamarkach pałacu lub pośród parkowych drzew pracują zgodnie ze swoim rytmem i upodobaniami.
- Przede wszystkim jest tu niesamowita przestrzeń – zauważa Teresa Miłoszewska. - Jest taki czas, że artyści biorą swoje szkicowniki, sztalugi, blejtramy i w ciągu dnia nawet nie widać tutaj jakiegoś specjalnego ruchu, bo każdy znajduje swoje miejsce i w zaciszu tworzy.
Wieczorami lub podczas wspólnych posiłków uczestnicy pleneru rozmawiają o sztuce. Wówczas okazuje się, że dyscypliny takie jak malarstwo, fotografia czy poezja mają ze sobą wiele wspólnego.
Pierwszy raz w Polsce
Wrocław, Kraków, Toruń, a także Erywań i Kijów. Jak co roku, pałac w Janowie gości artystów z Polski i zagranicy. Jednym z międzynarodowych uczestników pleneru jest Arthur Hovhannisyan, malarz i wykładowca na Akademii Sztuk Pięknych w stolicy Armenii. Do Polski przyjechał po raz pierwszy i korzystając z okazji zwiedził Warszawę oraz Gdańsk. W Janowie gości dopiero od trzech dni, lecz sielski klimat osady już zdążył przypaść mu do gustu.
- Ta cisza, bliskość natury, ten spokój. Jest to całkiem inne od tego, co spotkałem w Warszawie i bardzo mi się tu podoba - mówi Arthur Hovhannisyan. - Oczywiście lubię życie miejskie, ale potrzebuję chwili, gdzie jestem tylko ja i natura. To miejsce mnie bardzo zainspirowało i pierwszy obraz, który właśnie zacząłem, będzie związany z pałacem.
W tegorocznym plenerze uczestniczy również Marta Bazak, która zajmuje się malarstwem i tkactwem artystycznym. Jest także wykładowcą w kijowskim Instytucie Sztuki Użytkowo-Dekoracyjnej. Artystka brała już udział w wielu polskich plenerach, ale do Janowa przyjechała po raz pierwszy.
- Tutaj po prostu chce się pracować – zauważa Marta Bazak. – Ważne jest to, że możemy przebywać z innymi twórcami. Przed chwilą rozmawiałam z artystką z Krakowa, zajmującą się fotografią. Poruszałyśmy bardzo ciekawe tematy.
Lekcje sztuki pod okiem mistrzów
Tradycją stało się, że plener w Janowie jednoczy społeczność lokalną, a zwłaszcza dzieci. Już w środę (20 sierpnia) najmłodsi będą mogli wziąć udział w otwartych warsztatach plastycznych, które rokrocznie odbywają się na zielonych terenach wokół pałacu. Podczas zajęć, chętni uczestnicy spróbują swoich sił m.in. w malarstwie, rzeźbie, ceramice.
- Akcja od kilku lat cieszy się wielkim powodzeniem – mówi Ewa Bednarska-Siwilewicz, pomysłodawczyni otwartych warsztatów plastycznych. - Dzieci z okolicznych miejscowości przychodzą same lub ze swoimi rodzicami, a my planujemy im twórczy czas. Chcemy również pokazać najmłodszym, jak pracują artyści. Staramy się podkreślać rolę plastyki i twórców, a także zachęcić do późniejszego uczestnictwa w wystawach i wydarzeniach związanych ze sztuką.
Warsztaty artystyczne w Janowie będą trwały od 10 do 13. Udział w nich jest bezpłatny.